Rozmawiam z Ryszardem przez skypea. Bez kamery. Drżącym głosem opowiada mi swoją historię.
Ciąży na mim wyrok z 2005 r. Rok w zawieszeniu na 3 lata oraz pokrycie zadłużenia. Nie spłaca, wyjechał za granicę. Teraz jest ścigany przez sąd. Dziwi się, że sąd szuka go listem gończym, a nie zadzwoni do niego do Londynu, tak jak jego kolega z Polski...
Legalny przestępca
- Jesteśmy w Unii Europejskiej, przebywam na terenie Wielkiej Brytanii legalnie. Już po dwóch miesiącach po przyjeździe, 3 lata temu, zacząłem pracować legalnie. Teraz pracuję na umowę na czas nieokreślony, mając wszystkie brytyjskie papiery do tego potrzebne. Wszystkie rachunki tutaj reguluję na czas. Mój pracodawca może mi wystawić bardzo dobrą opinię. Pracuję dla londyńskiej sieci metra. Oni zawsze pracowników super dokładnie sprawdzają pod względami terroru itp. W dodatku, w Wielkiej Brytanii do legalnej pracy potrzebny jest "Home Office" prawo legalnego pobytu i pracy w tym kraju. Dokument ten wysyła się łącznie z paszportem, więc tam też jest na pewno sprawdzany. Mieszkanie też wynajmuję legalnie, łącznie z rejestracją w tutejszym Urzędzie Dzielnicowym. Płace tak zwany podatek lokalny. Jestem zarejestrowany na liście wyborczej. Brałem czynny udział w wyborach, zarówno parlamentarnych (głosowałem w konsulacie) jak i lokalnych na burmistrza Londynu (to było dwa miesiące temu, przysługuje tutaj Polakom takie prawo). Nie ukrywam się więc. Każdy kto chce mnie znaleźć odnajdzie bez trudu. Ale dotychczas nikt, dosłownie nikt nie kontaktował się ze mną w sprawach sądowych.
Wyrok dla zakochanego
- O poszukiwaniu mnie i o nakazie aresztowania dowiedziałem się zupełnie przypadkowo. Od znajomego mieszkańca Starogardu, który miał do mnie inny interes i zatelefonował do Londynu. Zastanawiam się jak polski urząd nie może się ze mną skontaktować. Jak to możliwe, że będąc w Unii Europejskiej wysyła tylko Europejski Nakaz Aresztowania (bo tak najłatwiej). Mój znajomy znalazł kontakt ze mną bez żadnego problemu. Bo chciał go znaleźć. Tyle co wiem, to podobno Sąd stwierdził w sentencji wyroku, że skoro oskarżony, czyli ja przebywa za granicą to stać go na spłatę zadłużenia.
- Ciąży na mnie wyrok z 2005 r. Rok w zawieszeniu na 3 lata. Nie mam sentencji wyroku na piśmie, byłem oskarżony o poświadczenie nieprawdy. To wiązało się z moją, prawie byłą żoną, Katarzyną. Ona musiała coś tam załatwić czy kupić i podsunęła mi papiery do podpisania. Byliśmy świeżo po ślubie więc podpisałem to co mi podsunęła. Potem okazało się, że to był przekręt Katarzyny. Sprawa trafiła do II Wydział Sądu Rejonowego w Starogardzie Gd.
Zostałem wtedy skazany na 1 rok w zawieszeniu na 3 lata. Miałem też pokryć zadłużenia. To były spore kwoty. Chciałem to wszystko uregulować ale z czego. Jedyną szansą była praca zagranicą. Nie miałem zakazu opuszczania kraju.
Przestroga dla naiwnych
- Katarzyna miała kuratorkę sądową. Ona o wszystkim wiedziała. Uzgodniłem z nią, że wyjeżdżam do Londynu, do pracy. Jej mama miała w tym czasie spłacać wszystko co sąd zasądził do spłacenia. To wszystko było ustalane "na gębę". Nawet sądu nie poinformowałem, że wyjeżdżam zagranicę do pracy. Taki byłem naiwny. A może aż tak głupio zakochany.
Z Karoliną nie mam kontaktu od ponad roku. Nie wiem nawet gdzie
mieszka. Na pewno przebywa w Londynie, bo moi znajomi ją tu widzieli. Formalnie jesteśmy ciągle małżeństwem. Nie wystąpiłem o rozwód, bo z tego mogą być kolejne kłopoty.
Ja nie uchylam się od poniesienia kary za swoją głupotę.
Chodzi mi tylko o to, aby to wszystko było normalne. Aby nie poszukiwano mnie jakimiś Listami Gończymi jeśli można się ze mną normalnie skontaktować. Chciałbym dowiedzieć się od Sądu o co w tym wszystkim chodzi, a nie dowiadywać się od postronnych osób przypadkowo. Od wyroku minęły już 3 lata. Teraz jestem już zupełnie innym człowiekiem. Planuję założyć nową, normalną rodzinę i normalnie żyć. Muszę jednak najpierw zamknąć wszystkie sprawy z przeszłości. Aby je zamknąć muszę o nich wiedzieć, aby nie być zaskakiwanym. Niech pan o tym wszystkim napisze. Może moja historia uratuje innych przed podobnymi kłopotami.
(imiona osób zostały zmienione)
Ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania
KOCIEWIE. Legalnie wyjechał, legalnie pracuje a mimo to jest ścigany. Nie ukrywa się. Od 3 lat pracuje w Londynie. Przypadkowo dowiedział się, że podobno jest ścigany przez starogardzki sąd.
- Wysłuchał: Stanisław Sierko
- 06.08.2008 09:23 (aktualizacja 29.07.2023 13:44)
Data dodania:
06.08.2008 09:23
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze