Gołębie różnych gatunków, perliczki, bażanty, kury ozdobne i pawie – te wszystkie ptaki hoduje tuż przy swoim domu w Kokoszkowach pan Stanisław Janusz.
- Od jak dawna zajmuje się pan hodowlą ptaków ozdobnych?
- Od około 5 lat. Z zawodu jestem murarzem. Przepracowałem też wiele lat jako kierowca. Teraz jestem na emeryturze. Obecnie posiadam około 50 ptaków należących do około dziesięciu odmian i gatunków.
- Czy żona także pasjonuje się hodowlą ptaków?
- Raczej nie. Głównie to ja się nimi wszystkimi zajmuję.
- Widać tu najprzeróżniejsze ptaki. Niektóre wyglądają bardzo egzotycznie. Czy wymagają jakiegoś specjalnego pokarmu?
- Nie. Wszystko, czego potrzebuję, mogę zwykle bez problemu nabyć.
- A nie ma pan problemu z wróblami wyjadającymi ptakom karmę? To podobno może być spory problem.
- Nie. Właśnie specjalnie w tym celu jest tutaj ta gęsta siatka. A u dołu dodatkowe wzmocnienia, żeby się nie dostał pies lub drapieżnik. Niedawno miałem piękne, ozdobne kaczuszki. Przez niewielką szczelinę w siatce wlazł jakiś dziki drapieżnik i wszystkie uśmiercił.
- Ptaki znajdują się w dużych klatkach – wolierach. Mają także możliwość schowania się do drewnianych pomieszczeń hodowlanych, ale czy to wystarcza zimą?
- Większość gatunków, które hoduję, jest przystosowana do niskich temperatur. Jedynie gołąbki diamentowe muszą zostać na zimę przeniesione w cieplejsze miejsce.
Więcej w Gazecie Kociewskiej
Skrzydlate piękności na podwórku
KOCIEWIE. Piękno ptaków można zwykle podziwiać z daleka. Czasami udaje się zaobserwować z bliska pierzastych mieszkańców ogrodu zoologicznego lub klatki w sklepie zoologicznym. Niektórym Kociewiakom to jednak nie wystarcza. Na swoich podwórkach budują woliery, by cieszyć się na co dzień urodą i egzotyką ptasiego świata.
- 12.08.2008 00:01 (aktualizacja 13.08.2023 02:31)
Napisz komentarz
Komentarze