wtorek, 24 września 2024 15:28
Reklama
Reklama
Reklama

Leśniczy hoduje bonsai!

KOCIEWIE. Gęste lasy otaczające Szpęgawsk kryją ponure świadectwa historii. Stanowią jednak także miejsce wypoczynku wielu Kociewiaków. Gęsty drzewostan, urokliwe zakątki, leśne bagna i stawki stwarzają atmosferę tajemniczości. Chcąc dowiedzieć się więcej o walorach przyrodniczych tej okolicy odwiedzam miejscowe leśnictwo.
Leśniczy hoduje bonsai!
25 lat i ciągle w lesie
- Ale pan trafił – śmieje się leśniczy Leśnictwa Szpęgawsk Jarosław Leczkowski. – W tym roku właśnie mam jubileusz. Już 25 lat pracuję w tym zawodzie!
- A jak to się zaczęło?
- Leśnikiem zostałem przypadkowo. W mojej rodzinie nie było takich tradycji. Pochodzę z Tczewa. Wiele lat temu moja siostra zobaczyła w telewizji program, gdzie była mowa o edukacji przyszłych leśniczych. Bardzo jej się to spodobało i mi o tym powiedziała. Akurat jako młody człowiek musiałem podjąć decyzje odnośnie dalszej drogi życiowej. Postanowiłem spróbować pójść właśnie w tym kierunku. 25 lat temu skończyłem Technikum Leśne w Tucholi i zacząłem pracę. Pierwsze 8 lat przepracowałem jako podleśniczy w Leśnictwie Swarożyn. Od 1991 r. jestem leśniczym w Leśnictwie Szpęgawsk, które obejmuje około 1200 ha lasu położonego w trójkącie Szpęgawsk, Cicholewy, Kokoszkowy.

Tu nie ma zwyczajnego dnia pracy
- Jak wygląda zwyczajny dzień pracy leśniczego w Szpęgawsku?
- Tu nie ma czegoś takiego jak zwyczajny dzień pracy. Zajmuję się bardzo różnymi sprawami, a rozkład dnia zależny jest od pory roku. Jak każdy leśnik mam kilka głównych obszarów działań. Są to na przykład: hodowla lasu, ochrona przed szkodnikami, ochrona przeciwpożarowa, pozyskiwanie drewna. O ile wcześniej pozyskiwanie drewna prowadzono głównie zimą, teraz prowadzi się je w zasadzie przez cały rok.
- Jakie więc prace wykonuje się w poszczególnych porach roku?
- Wiosna to czas odnowień i zalesiania. Najbardziej pracowitymi miesiącami są pod tym względem marzec i kwiecień. Sadzonki drzew pozyskujemy ze szkółki w Jabłowie. Lato to czas ochrony lasu. Głównymi zagrożeniami są kornik i brudnica mniszka. Las musi być często monitorowany, aby w porę zauważyć nadchodzącą gradację i podjąć na czas działania ochronne. O ile w przypadku brudnicy mniszki zagrożenie jest minimalne, bo mieszane lasy, które tutaj dominują, nie są jej preferowanym siedliskiem, o tyle z kornikami sprawiają kłopoty, gdy masowo atakują świerki. Lato i jesień to także czas pielęgnacji lasu. Przeprowadza się wtedy czyszczenie wczesne i czyszczenie późne, a także trzebieże.
- A cóż to takiego - czyszczenia i trzebieże?
- W dużym skrócie czyszczenia wczesne obejmują wycinanie wadliwych i niepotrzebnych drzewek w młodnikach do 10 lat. Czyszczenia późne polegają na tym samym, ale obejmują drzewa w wieku od 10 do 20 lat. Trzebieże są podobnymi zabiegami hodowlanymi, jednak przeprowadza się je na jeszcze starszych drzewach... Ważna jest też ochrona przeciwpożarowa. Gdy jest wysokie zagrożenie pożarem, mamy dyżury... Na terenie leśnictwa znajduje się także wiata turystyczno – edukacyjna. Odbywają się tu zajęcia w ramach „leśnej szkoły”. Przyjeżdżają tu nawet grupy dzieci i młodzieży z Tczewa i Gniewu. Zajęcia obejmują głównie poznawanie regionalnej kociewskiej kultury i gwary. Gdy mam wolny czas, także prowadzę tam pogadanki na temat lasu. Niestety, w ciągu ostatnich 2 lat frekwencja drastycznie spadła. Organizatorem całego przedsięwzięcia jest starostwo. Być może skończył się program lub zabrakło funduszy na kontynuację.

Pożar, pożar!
- W tym roku mieliśmy suszę. Czy były jakieś pożary na terenie leśnictwa?
- Tylko jeden. Został szybko ugaszony. Mieliśmy szczęście. Tego dnia straż pożarna gasiła większy pożar w rejonie jeziora Kochanki. Gdy strażacy wracali, zauważyli pożar lasu na terenie naszego leśnictwa. Był w początkowej fazie. Paliło się tuż przy drodze. Myślę, że przyczyną mógł być wyrzucony niedopałek papierosa. Strażacy prędko byli na miejscu, więc udało im się ugasić ogień w zarodku. Zniszczenia są niewielkie. Zaledwie 3 ary młodnika i kilka nadpalonych pni drzew w pobliżu. Gdyby straży nie było  w okolicy, mogłoby być nieciekawie. Generalnie niemal wszystkie pożary lasu, z którymi mamy do czynienia, powstają ze świadomych lub nieświadomych podpaleń. Ludzie lubią rozpalać ogniska nad jeziorem, a skutki mogą być potem fatalne. I tak mamy dużo szczęścia, bo typ siedlisk, które tutaj spotykamy (leśne bagna, jeziorka i skład drzewostanu – głównie lasy mieszane), zmniejsza nieco niebezpieczeństwo pożaru. Suche, złożone głównie z sosny lasy Borów Tucholskich są o wiele bardziej narażone na pożar.     

Co trzeci leśnik choruje
- A co z wścieklizną i boreliozą?
- Obecnie, gdy w lasach rozrzucane są szczepionki, z wścieklizną nie ma problemu. Inaczej przedstawia się sprawa kleszczy. Występują licznie na terenie leśnictwa, także te zakażone boreliozą. Powagę sytuacji ujawniły ostatnie specjalistyczne badania, którym zostali poddani leśnicy podlegający Nadleśnictwu Starogard. Ujawniły one, że 30% leśników zakażonych jest boreliozą. Co trzeci z nas musi się więc zmagać z tą groźną chorobą.
- Z jakimi jeszcze innymi problemami boryka się pan w codziennej pracy?
- Problem stanowi zaśmiecanie lasu. Kiedyś, szczególnie na wsiach, nie było pojemników na śmieci. O ile wiem, teraz tego problemu nie ma. A jednak ciągle zdarzają się przypadki wyrzucania śmieci do lasu, zwłaszcza przy leśnych drogach. Czy czynią to jedynie mieszkańcy pobliskich miejscowości? Sądzę, że robią to też ludzie ze Starogardu. Czasami są to różnego rodzaju odpady budowlane, za których wywiezienie trzeba dodatkowo płacić.

A co z przyrodą
- Czy na terenie Leśnictwa Szpęgawsk występują rezerwaty przyrody? Są rzadkie gatunki roślin i zwierząt?
- Najbliższy ścisły rezerwat znajduje się w Opaleniu. Na terenie leśnictwa znajduje się jeden pomnik przyrody – 300-letni dąb rosnący w okolicach Ciecholew. Takie stare, dorodne drzewa z reguły się zostawia podczas wycinki, o ile nie stanowią zagrożenia (np. gdy są wyschnięte). Na tym terenie występuje wiele obszarów podmokłych lub okresowo zalewanych. O ile wcześniej zalecono działania mające na celu maksymalizację produkcji drewna, co ciągnęło za sobą ich osuszanie i zalesianie, teraz zaleca się wyłączanie ich z upraw leśnych i pozostawianie samym sobie jako obszary „naturowe” lub użytki ekologiczne. Tak obecnie czynimy w Leśnictwie Szpęgawsk... Te lasy raczej nie są zasiedlane przez rzadkie gatunki zwierząt i roślin. Wynika to z jednej strony z dużej penetracji ludzi i bliskości miasta, z drugiej strony - nie są to zbyt rozległe kompleksy leśne... Z tego, co wiem, zaczynają się przemieszczać w tę stronę bobry. Wkrótce więc będą i u nas.
- Czy jest tu dużo zwierzyny łownej?
- Odpowiedzi na to pytanie będą różne. Dla nas, leśników, czasami jest jej zbyt dużo. Szczególnie, gdy zaczyna wyrządzać szkody w młodnikach. W lesie są one jednak słabo widoczne. Gorzej to wygląda, gdy zwierzyna zaczyna robić szkody uprawach rolnych. Z drugiej strony myśliwi utrzymują liczebność zwierząt na stałym poziomie. Jeśli jednak spojrzymy na to okiem odwiedzającego las człowieka z miasta, to pewnie okaże się, że zwierzyny jest mało, bo... doskonale się maskuje.               

Po pracy sport i... bonsai
- A jak pan spędza czas wolny?
- Moje hobby to sport. Szczególnie lubię grać w siatkówkę. Od 8 lat gramy z kolegami z Nadleśnictwa Starogard. Mamy własną drużynę. W ramach rozgrywek organizowanych przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych już kilka razy zajęliśmy I miejsce. Drugim moje hobby – bonsai. Zapraszam do ogrodu...
W ogrodzie - widok niezwykły. W dziesiątkach większych i mniejszych doniczek rosną miniaturowe drzewka. Niektóre (zwykle ze 40 – 50 cm wysokości) mają mocno powyginane konary i są doskonałymi kopiami sędziwych, leśnych olbrzymów.
- Bonsai bawię się od 6 lat – wyjaśnia pan Jarosław. - Zaraził mnie tym kolega ze Szpęgawska. Wcześniej jego dziadek Józef Kurowski także się tym pasjonował. Z tym kolegą jeździłem często do lasu szukając odpowiednich drzewek.
- W tak krótkim czasie wyhodował pan tak piękne drzewka? Wyglądają na bardzo stare.

Najważniejszy pień, potem „wkraczają” druciki
- To wszystko umożliwia mi moja praca. W lesie dokładnie oglądam małe drzewka. Najważniejszy jest gruby, czasami odpowiednio powyginany pień - tłumaczy leśniczy. - Pień musi stwarzać wrażenie pnia starego drzewa. Takie drzewko wykopuję, zabieram do domu i sadzę w donicy. Często dobrym materiałem okazują się sadzonki uszkodzone przez zwierzęta.
- I udaje się takie drzewko utrzymać przy życiu?
- Czasami tak... Jakiś czas temu wypatrzyłem bardzo ładny dąb. Niestety, nie udało się go przesadzić... Na początku sadzę drzewko do bardzo dużej donicy, a jak się przyjmie, to co 2, 3 lata przesadzam je do coraz mniejszych. Roślina stopniowo przystosowuje się do nowych warunków. Jest spory problem ze zdobyciem prawdziwych doniczek do bonsai. Zwykle nie można ich dostać, a jak już jest taka możliwość, to są bardzo drogie. Radzę sobie używając zamienników podobnego kształtu.
- Na niektórych gałązkach widzę druciki. Jaka jest ich funkcja?
- Służą do formowania wyglądu korony. Najczęściej gałązki trzeba nieco wygiąć w dół, aby nadać drzewku odpowiedni wygląd. Takie druciki powinny być na roślinie nie dłużej niż rok, bo potem mogą wrastać w gałązki.
Tu pan Jarosław demonstruje mi miniaturowe drzewko, którego gałązki są misternie oplecione cienkimi drucikami. Dzięki temu są odchylone w kierunku brzegów doniczki, co nadaje roślince dostojny, wiekowy wygląd.
- Poza formowaniem korony trzeba jeszcze drzewko umiejętnie przycinać. Kilkukrotne przycinanie powoduje zmniejszenie wielkości liści, co jeszcze bardziej upodabnia je do wiekowego egzemplarza normalnych rozmiarów.   
- Czy sprzedaje pan swoje drzewka innym hodowcom?
- Nie. Mam obecnie około 40 drzewek bonsai i chyba jest to największa taka kolekcja w okolicy. Nie sprzedaję ze względu na czasochłonność uprawy. Zresztą przywiązuję się do nich i trudno byłyby mi się z którymś z nich rozstać.
- Czy hodowla bonsai jest trudna?
- Trudna, długotrwała i pracochłonna. W zimie trzeba drzewka zabezpieczać przed mrozem. Są w doniczkach, więc łatwo przemarzają. Latem trzeba je codziennie podlewać. Doniczki są bardzo małe, więc woda szybko paruje... Bardzo się martwię moimi brzozami (pan Jarosław pokazuje kilka małych drzewek o fantastycznie powykręcanych pniach i konarach). W tym roku usychają im liście. Nie jestem pewien, co ten stan spowodowało i czy drzewka przeżyją. Czasami potrafią momentalnie uschnąć i na dobrą sprawę nie wiadomo, dlaczego. Miałem niedawno pięknego buczka i nagle usechł.  

Co lisek chciał pokazać
Wracając wjeżdżam na chwilę w ciemną zieleń Szpęgawskiego Lasu. Słońce z trudem przebija się przez zwarte korony drzew. Te potężne drzewa wyglądają całkiem jak bonsai pana Jarosława – myślę. Przez drogę przebiega lis. I zamiast zniknąć w zaroślach, zatrzymuje się na poboczu. Też zatrzymuję samochód. W bezruchu patrzymy sobie w oczy. Słychać tylko terkot silnika. W końcu reporterski instynkt zwycięża. Wyłączam silnik, otwieram szybę i chwytam za aparat, ale lis błyskawicznie znika w zaroślach. Szkoda, że nie byłem szybszy. Po chwili dostrzegam, co zwierzak najwyraźniej chciał mi pokazać – wielką stertę śmieci, która wynurza się z zieleni tuż przy miejscu, gdzie przed chwilą stał.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama