wtorek, 24 września 2024 15:24
Reklama
Reklama
Reklama

Refleksje historyczne

KOCIEWIE. Kociewie podczas zaborów przypadło Prusom, a później znajdowało się pod panowaniem niemieckim. Dopiero po I wojnie światowej, w wyniku ustaleń Traktatu Wersalskiego, dostało się ponownie odrodzonej Polsce. Niestety, nie na długo.
Już po 20 latach ponownie, na szczęście na krótko, znowu wpadło w ręce Niemców, tym razem najgorszym - nazistom. Już w pierwszych dniach września 1939 r. dali o sobie znać w Lasach Szpęgawskich, Najgorsze wcześniejsze cechy tej nacji powróciły pod inną postacią ...
Gwałtowna ulewa od siąpiącego przez dłuższy czas nawet niewielkiego deszczu różni się tym, że tak jak nagle przyszła, tak też nagle odchodzi i skutki jej wcale nie są takie tragiczne. Woda spłynie, a ziemia jest tylko mokra na powierzchni. Padający przez całe dnie "kapuśniaczek" przenika jednak ziemię głęboko i na trwałe ją nawadnia. Właśnie do takiej gwałtownej ulewy porównałbym przetoczenie się przez Kociewie wojsk sowieckich, natomiast spuściznę po Niemcach porównałbym do siąpiącego przez cały czas deszczu.
Dlaczego?
Odpowiedź jest bardzo prosta - Niemcy, panując na tych ziemiach przez cały wiek XIX i część XX w. znacznie większym stopniu mieli wpływ na te ziemie i jej mieszkańców. Zarówno w pozytywnym i negatywnym kontekście. Jako pozytywne można by wskazać...  no właśnie co? Czy to, że jako pierwsi wprowadzili obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (zdobycze socjalizmu), obowiązkowe szkolnictwo, wprowadzali przemysł, rozwijali technologie itp.? Czy to są rzeczywiście ich zasługi? Czy gdyby ich tutaj nie było, czy istniałaby tu przemysłowa czy też kulturalna "pustynia"? Myślę, że nie. Polacy właśnie w zaborze pruskim, tam, gdzie byli pod ciągłą presją, w Wielkopolsce i na Pomorzu, doskonale się samoorganizowali, tworząc własne banki, spółdzielnie, wydawnictwa, prasę, organizacje polityczne itp. Zwierzchnictwo niemieckie nie było im do tego wcale potrzebne, a ciągły ucisk i dyskryminacja były tylko swoistym katalizatorem dla rozbudzenia polskiej tożsamości narodowej.
W perspektywie czasu można powiedzieć, że nie udało im się wykorzenić z tych ziem polskości. Jak się okazało, to obowiązkowe szkolnictwo bardziej im było potrzebne do wynaradawiania i germanizacji. To właśnie na Kociewiu, w Kasparusie i innych miejscowościach, podobnie jak we Wrześni w Wielkopolsce, miały miejsce strajki szkolne w obronie polskiego języka. Zauważmy również, że tak samo wobec Polaków postępowali Niemcy wtedy, kiedy byli cesarstwem, republiką (Republika Weimarska), czy też państwem totalitarnym - III Rzeszą. Widać, było to (mam nadzieję, że już nie jest) ich cechą narodową bez względu na ustrój polityczny i formę władzy. Na Kociewiu, na terenie diecezji Chełmińskiej, Niemcy w czasie II wojny światowej zamordowali ponad 700 księży. Prawie w każdym tutejszym kościele jest tablica upamiętniająca mord dokonany w pierwszych dniach września na proboszczu i wikarym w danej parafii. Tylko w czasie wojny domowej w Hiszpanii wojska "republikańskie" mordowały więcej księży. Lasy Szpęgawskie w tym samym czasie stały się miejscem kaźni większości tutejszej inteligencji, nauczycieli, lekarzy, urzędników... Takie są niestety fakty, tego nie zmienimy, a z pamięci wymazać nie możemy. Zawsze trzeba pamiętać, z kim ma się do czynienia. Można powiedzieć, że od zakończenia wojny minęło ponad 60 lat, obecni Niemcy są przecież kimś zupełnie innym... Czy aby na pewno? Kilka lat temu przebywałem w Sttutgarcie u rodziny pochodzącej właśnie z Kociewia. Trochę się zdziwiłem, kiedy się dowiedziałem, że w kablówce nie ma żadnego polskiego kanału. Były niemieckie, angielskie, tureckie, chińskie, indyjskie - wszystko to, co jest na satelicie, ale polskiego nie.  Zapytałem, dlaczego tak jest. Kuzyn (tak go nazywam) odpowiedział, że kiedy poszedł do administratora i chciał zamówić jakiś polski kanał, otrzymał odpowiedź, że jeżeli Polacy nie są w Niemczech żadną uznaną mniejszością narodową, to on nie ma obowiązku zapewnić im polskich kanałów w kablówce. Własnej anteny satelitarnej na budynku oczywiście też nie można było zamontować. Tak wyglądała w praktyce niemiecka demokracja. Najlepiej moim zdaniem oddał czasy niemieckiej okupacji pewien mieszkaniec Pieców, który w 1943 r. napisał list o czasach sobie współczesnych i schował go w butelce. Pisał on o tym, co się tu działo, o kartkach na żywność, o zamknięciu kościoła itp. a wszystko to podsumował zwrotem "... Sind Polen, sind verloren ..." (są Polacy i są przegrani). Na szczęście tak się nie stało.
Przetoczenie się tędy Armii Czerwonej, tych swoistych "wyzwolicieli", było naturalną konsekwencją niemieckiego "parcia na wschód" (Drank nach Osten). Znowu Kociewiacy ponieśli ofiary. W mojej rodzinie sześcioletni brat matki zginął w piwnicy postrzelony przez radzieckiego żołnierza, a babcia została ranna, kiedy przez Piece przechodził front. Prawie w każdej kociewskiej rodzinie były jakieś ofiary. Jednak bezpośrednia obecność wojsk radzieckich na Kociewiu była tylko epizodem, który dość szybko się skończył. Większe skutki przyniosło 45 lat władzy ludowej. Swoiste rozdwojenie jaźni zafundowała nam Polska Ludowa. W szkole uczono oficjalnej historii, która co kilka lat, przy kolejnych przewrotach, ulegała modyfikacji. Ludzie chodzący na co dzień do kościoła zapisywali się do partii (jakiej, nie muszę pisać, bo była tylko jedna) i dalej chodzili do kościoła nie widząc w tym żadnej sprzeczności. Pod koniec lat 80. system ten, oficjalnie posługujący się specyficznym słownictwem, był już po prostu śmieszny. Byłem wtedy uczniem technikum i pamiętam, że kiedy odwiedzał naszą szkołę towarzysz Bejger (I sekretarz KW PZPR w Gdańsku, zastępca członka Biura Politycznego KC PZPR - taka proteza) i wygłaszał do nas przemówienie, wywoływało to u nas tylko rozbawienie. Po prostu gadał niezrozumiałym językiem jakieś głupoty o przewodniej roli partii, sojuszu ze Związkiem Radzieckim, "świni" Reaganie, spekulantach itp. Właśnie z takich "tępaków" składała się wtedy władza - ci inteligentniejsi dawno dali dyla, zapewniając sobie ciepłe posadki - teraz robią za fachowców. Prawda Panie Prezydencie...?
Dobrze, że czasy te minęły. Co by nie mówić, dzisiaj każdy może gadać, co mu się podoba. Pokazują to przykłady Andrzeja Leppera, Renaty Begger czy też posła Palikota. Bredzić każdy może.
Myślę, że władza przyniesiona z sowiecką armią była tak jakby dużo głupsza od tej pochodzącej z niemieckiego nadania. Niemcy z polskością walczyli, moim zdaniem, z większą premedytacją i robili to dużo dokładniej. Dzisiaj niestety znowu się znajdujemy, pomimo tego, że jesteśmy członkami UE, między Rosją a Niemcami - czy naprawdę są to inne Niemcy i inna Rosja niż te, z którymi stykaliśmy się w przeszłości? Myślę, że nie.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama