W Starogardzie jest 13 ogrodów działkowych. Są one płucami miasta i miejscem wypoczynku starszych i na ogół niezamożnych ludzi. Szacunkowo w tych ogrodach działki mam z 1500 rodzin. Dwa z tych ogrodów już niedługo przestaną istnieć, bo ziemię, na których leżą, odzyskał dawny właściciel.
Ogrody za torami
Chodzi o ROD im. Jana Kasprowiacza i Kociewie, leżące za torami patrząc od dworca PKP... ROD, nie POD.
– Kiedyś były tak zwane Pracowniczne Ogrody Działkowe (POD) - wyjaśnia wiceprezes Zarządu ROD Kasprowicza Stanisław Kubkowski. - Przechrzczono je na Rodzinne Ogrody Działkowe. Zmiana po to, żeby w sprawach ogrodu decydowała cała rodzina, a nie tylko pracownik i współmałżonek.
ROD im. Jana Kasprowicza, liczący 53 działki, ma na bramie jako datę założenia 1968 r., ale na dokumencie – 1970. Ta długo trwała procedura załatwiania dokumentów. W dodatku ogrodu nie wpisano do księgi wieczystej.
– Gdyby to zrobiono, to dzisiaj nie byłoby kłopotów – zauważa pan Stanisław.
Powstały na gruntach Nagórskich
- Ogrody da działkowiczów są całym światem. Poza tym jest pożytek ogólnospołeczny. W kraju jest zdecydowanie ponad milion działkowiczów. Niektórzy z nich poświęcili sporą część życia je uprawiając. Dla wielu to odciążenie domowego budżetu, hobby i miejsce odpoczynku... Dla nas, z ogrodu Kasprowcza, też. A tu nagle trach... Niektóre ogrody w Starogardzie są uwłaszczone, jak np. Wierzyca. Nasz ogród, przy b. Polmosie, powstał na gruncie Skarbu Państwa. Nikt z nas wtedy nie wiedział, że właścicielem tego gruntu, na którym powstaje, jest rodzina Nagórskich.
Dopiero po 1992 r. weszła w życie ustawa, która mówiła, że właściciele przedwojennych nieruchomości mogą się starać o ich zwrot. I to wtedy „wyszło”, że teren ROD Kasprowicza, Kociewie i b. Ergasta leżą na gruntach tej rodziny. Ich majątek skonfiskowała komuna. Po 1990 r. Nagórscy oczywiście wystąpili na drogę sądową o zwrot swojego.
Zapracowały pokolenia
- Własność musi wrócić do właściciela. Zapracowały na to całe pokolenia. Podobnie myślą inni działkowicze – ciągnie Kubkowski. - Nie czujemy żalu... Nagórscy odzyskali Ergastę i ziemię naszych ogrodów... Było kilka spraw sądowych między Starostwem a Zygmuntem Nagórskim. Starostwo stało przy tym, by te grunty nadal należały do Skarbu Państwa. Sprawa trwała z 8 lat. Ostatecznie o zwrocie ich mienia zdecydował Sąd Najwyższy (sądy I i II instancji też tak orzekły). Sądy orzekły, że ok. 2 ha ziemi zajmowane przez ogród Kasprowicza ma wrócić do właściciela, rodziny Nagórskich. Ostateczny wyrok zapadł w 2005 r.
Były próby obrony
Działkowicze mieli jednak nadzieję. Ba – działali w obronie w pewnym sensie swego.
- Rozmawialiśmy na walnym zebraniu działkowiczów z Zygmuntem Nagórskim trzykrotnie. Zezwolił nam korzystać z ogrodu do końca tego roku. Wiosną 2007 r. doszło do spotkania w Starostwie nim i jego adwokatem. Przedstawiono im propozycję wykupu tej ziemi przez Starostwo reprezentujące Skarb Państwa, ale nic z tego nie wyszło. Pan Nagórski chciał za ten grunt 1,5 mln zł, czyli 70 zł za 1 m kw., a starosta proponował 400 tys. zł, czyli 20 zł za m kw. Więcej dać nie mógł, bo tego nie przewiduje ustawa (liczono tę ziemię jako grunt rolny i to była maksymalna stawka). Potem w Urzędzie Miasta powstała koncepcja zamiany gruntów. Zwróciłem się do prezydenta o pomoc w utrzymaniu dalszego użytkowania ogrodu, sugerując, by miasto dało rodzinie Nagórskich inne tereny w zamian. I miasto przedstawiło 6 propozycji – m.in. bardzo atrakcyjną ziemię przy ul. Kalinowskiego (Wzgórze św. Jana, bpa Dominika w Żabnie, na Przylesiu). Tyle gruntu, ile my użytkujemy, czyli 2 ha. W tych 6 propozycjach 3 dotyczyły ziemi podzielonej już na działki budowlane i 3 – ziemi pod zabudowę przemysłową. Szacunkowo proponowano ziemię w cenie ok. 60 zł za 1 m kw. Ale pan Nagórski tej propozycji nie przyjął.
Zrobiliśmy swoją wycenę
Hmm... Tyle lat pielęgnowania swojej działki w ogrodach... I inwestycji (np. altanki).
- W lipcu tego roku zrobiliśmy wycenę naszego majątku w ogrodach i poszczególnych działek (od 300 do 450 m kw.) - kontynuuje wiceprezes zarządu ROD im. Kasprowicza. - Zrobiliśmy wycenę altanek, chodników, urządzeń (woda, światło), drzewek itp. - naszego majątku jako działkowiczów. W sumie wyszło 1 401 000 zł. (Prawie tyle samo, co grunt - przyp. red.) Daliśmy ją panu Nagórskiemu i Zarządowi Ogrodów w Gdańsku. Napisaliśmy, że jesteśmy gotowi opuścić ogród, ale należy nam się odszkodowanie – czy to od Skarbu Państwa, czy od właściciela. Taką samą wycenę zrobił ogród Kociewie (ponad pół hektara), bo to też ich dotyczy... Chcielibyśmy dostać odszkodowania, ponieważ ileś tam naszego życia w tym zostało. Przesłaliśmy pan Nagórskiemu nasze dokumenty wyceny, jak również te 6 propozycji z mapkami określającymi tereny, jakie mógłby dostać z UM. Nagórski jednak jakiejkolwiek zamiany nie przyjął... Kto ma nam dać odszkodowanie? W Gdańsku powiedziano nam, że Skarb Państwa nie da. Z kolei Zarząd Okręgu ROD skierował pismo do Starostwa celem dalszych rozmów na temat odszkodowania, gdyż ono działa jako reprezentant Skarbu Państwa i to ono tę ziemię przydziela (w imieniu Skarbu Państwa przydzieliła Powiatowa Rada Narodowa w 1968 r., to teraz tę sprawę powinien załatwić Powiat...). Zarząd Okręgu ROD chciałby połowę z tych naszych 1,4 mln zł, bo też sporo w ogrodzie inwestował... Pod koniec września chcemy zorganizować spotkanie z panem Zygmuntem Nagórskim i jego adwokatem, z przedstawicielem Zarządu Okręgu, starostą i zarządów dwóch ogrodów - Kasprowicza i Kociewia.
Państwo jednak broni
Łatwo obliczyć, że gdyby działkowicze z Kasprowicza dostali to odszkodowanie, to wyszłoby za „działkę” ok. 14 tys. zł.
- Kiedy w Gdańsku likwidowano ogrody pod Euro 2012, działkowicze otrzymali od 50 do 70 tys. zł odszkodowania – zauważa Kubkowski. - Takie to jest w Polsce dziurawe prawo.
Ale pan Stanisław zgadza się przy tym, że Starogard to jednak nie Gdańsk i że sprawa jest „nieco” inna.
Poza tym w świetle dalszej wypowiedzi wiceprezesa okazuje się, że nie jest tak dziurawe do końca. Otóż państwo dba o obywateli nawet w tak zaskakujących przypadkach.
- Regulamin mówi, że jeżeli ogród się likwiduje, to daje się tak zwany ogród zastępczy lub działkowicze mogą być rozmieszczeni po różnych ogrodach, z których rezygnują inni, ze względu na wiek niemający już siły pracować.
A czy on sam skorzysta z działki zastępczej?
- Odebranie tego ogrodu to jakby jedną rękę odciął – mówi Kubkowski. - Już nie będę zabiegał o jakąkolwiek działkę. W tym ogrodzie mam działkę 40 lat. Nie czuję siebie na innym ogrodzie.
Inna sprawa, że rozumie Nagórskich – im odjęli nie tylko jakby rękę. Zabrali wszystko.
Czy będzie można budować domy
Czy będzie można budować domy na działkach? To pytanie pada w reportażach o ogrodach w tym nr „GK”. Nie. Regulamin działkowicza mówi, że można stawiać altankę liczącą do 25 m kw. i 5 m wysokości. Nie wolno też się w ogrodach meldować. Poza tym w ogrodach każdą decyzję podejmuje zarząd danego ogrodu, również co do korzystania w okresie zimowym ze światła, wody, i przeważnie podejmuje decyzje o wyłączeniu.
Ogrody w Starogardzie
Popharma – 3, Kocborowo, ogród b. Polmosu, obok ogród Kociewie, przy Urzędzie Miasta, ogród Famos i Neptun (przy jeziorze Kochanka), ogród naprzeciw Strzelnicy, ogród nad Wierzycą (b. Zakładów Naprawczych), ogród przy młynach, w Hermanowie i ogród Wierzyca przy ul. Zblewskiej.
Czy ten problem czeka inne ogrody?
Nie. Byłe jeszcze problem ogrodów za UM (25 działek), ale ostatnio doszło do porozumienia. W 2010 r. ogród będzie zlikwidowany (powstanie parking), a działkowicze dostaną odszkodowania i ogrody zastępcze.
Ileś tam życia w tym zostało
KOCIEWIE. Starogard. 78 rodzin straci pod koniec roku swoje ogródki. Tak mści się decyzja z czasów PRL-u o urządzeniu ogrodów działkowych na zabranej tuz po wojnie ziemi Nagórskich
- Tadeusz Majewski
- 25.08.2008 00:18 (aktualizacja 29.07.2023 18:35)
Data dodania:
25.08.2008 00:18
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze