wtorek, 24 września 2024 17:29
Reklama
Reklama
Reklama

W niepozornym domku tyle serca

KOCIEWIE. Pokazując opiekę społeczną w różnego rodzaju interwencjach telewizja daje przesłanie, że panuje tam zło i że to jest norma. To, co obserwuję w Starogardzkim DPS, całkowicie przeczy telewizyjnym przekazom.
W niepozornym domku tyle serca
Co jakiś czas jesteśmy szokowani w „TVN-ach” informacjami z prywatnych Domów Pomocy Społecznej. I to przeraża. Bo prędzej czy później każdą rodzinę czeka problem ze schorowanym, zniedołężniałym ojcem czy matką, kiedy  - na skutek różnych zdarzeń losowych, a najczęściej z powodu sędziwego wieku - rodzina nie daje sobie rady.
Wydawałoby się, że w tym przypadku pieniądze załatwią wszystko. Nic bardziej mylnego! Opowiem tu historię dotyczącą mojego ojca.

Gdy osiągnął wiek 90 lat, był w miarę sprawny. Oprócz żony opieką zajmowały się jeszcze dwie panie. Jedną zatrudniliśmy do gotowania, a drugą do zachowania higieny i spraw domowych.
W pewnym momencie ojciec zachorował na zapalenie płuc. Po tym nastąpiła całkowita degradacja fizyczna i intelektualna ojca.
Nasza rodzina stanęła przed problemem – czy oddać ojca do Domu Opieki Społecznej czy nie? Oddać? Byłaby to dla nas tragedia rodzinna.
Burzliwa dyskusja. Płacz, wyrzuty sumienia i strach, bo... ten telewizyjny stereotyp – pensjonariuszy głodzonych, okradanych, brudnych, z odleżynami, bez opieki medycznej (o opiece uczuciowej w ogóle nie mówimy).  
Logika jednak wskazywała, że lepiej mu będzie w DPS-ie, ponieważ są tam przecież ludzie, którzy zawodowo zajmują się takimi osobami. Poza tym znaliśmy dobrą opinię o starogardzkim DPS-ie z czasów, gdy jego dyrektorem był pan Jerzy Gburek. Wiedzieliśmy też, że kieruje nim teraz młody człowiek (którego nazwiska nawet nie znam), który kontynuuje te dobre tradycje. Dziś mogę powiedzieć, że te opinie nie są ani na jotę przesadzone. I to opisuję poniżej.    

Po roku pobytu ojca w DPS-ie w Starogardzie przy ul. Hallera stwierdzamy jednoznacznie, że pracują tam panie opiekunki z wyboru i powołania...  Konkretnie. Ojciec znajduje się w filii głównego domu (czerwonego szpitala - za „moich czasów” mieścił się tam szpital publiczny), stojącego 200 metrów w głębi, w tak zwanym „białym domku”.
Wbrew obrazom, które podaje telewizja, DPS jest ciągle otwarty. Można o każdej porze dnia do godziny 22 odwiedzać pensjonariuszy. Wszystko się tam dzieje przy otwartej kurtynie – to dom, który nic nie ukrywa przed rodziną (w telewizji pokazują, że nie wpuszczają nawet rodzin, że są to obiekty zamknięte, a los tych pensjonariuszy to jakaś gehenna dla nich i ich rodzin).
Mamy szczęście, że daliśmy ojca do wzorowego DPS-u. Ten wzór tworzą ludzie tam pracujący – siostry, a nie opiekunki.
Pensjonariusze mają zapewnioną opiekę medyczną. Na terenie Domu jest obecna pielęgniarka, w każdej chwili dostępny jest lekarz środowiskowy. Pensjonariusze mają bezpośredni kontakt z siostrami.
Dlaczego powtarzam, że to siostry, a nie opiekunki. Ponieważ normą jest życzliwy, wprost matczyny ich stosunek do pensjonariuszy. Wczoraj na przykład byłem świadkiem następującego zdarzenia.
Po godzinie 20 jedna z pensjonariuszek wstała z łóżka i chodziła po pomieszczeniach. A siostra Adela podeszła do niej, przytuliła 80-letnią babcię,  pocałowała w policzek i powiedziała: „Babunia, chodź... Idziemy do łóżeczka”. I tuląc ją odprowadziła do pokoju do łóżka... Są tam regularne posiłki, dostarczane osobom chorym do pokoju. I pensjonariusze są karmieni przez te siostry. Są kąpani, myci. Codziennie rano mój ojciec jest ogolony i pachnący, a przecież generalnie starość brzydko pachnie.
Kilka dni temu, podczas odwiedzin u mojego ojca, siostra stwierdziła zapaść – brak kontaktu z ojcem. Natychmiast wezwano pielęgniarkę, a ta zadecydowała o wezwaniu pogotowia. Nie minęło 10 minut, tata był w szpitalu. Tam został skierowany na oddział udarowy. Po dwóch dniach odwieziono ojca do DPS-u z rozpoznaniem ostrej niewydolności krążenia układu rdzeniowo-mózgowego. Odniosłem wrażenie, że szpital pozbył się chorego 93-letniego starca, tłumacząc rodzinie, że zwalniają go ze względu na możliwość złapania infekcji szpitalnej.
W godzinach popołudniowych przywieziono ojca do DPS-u i pielęgniarki natychmiast zauważyły, że ma wysoką temperaturę (miał 38 stopni C). Wezwano lekarza środowiskowego z Przychodni przy ulicy Hallera. Młody lekarz do godziny 20 był obecny przy chorym. Osobiście z moją żoną pojechał do apteki, by dobrać odpowiednie leki (ta uwaga jest tu ważna, ponieważ pacjent był szczególny - 93 lata i 47 kilogramów wagi - i odpowiednie dobranie leków było bardzo istotne). Ten lekarz z Gdyni poświecił swój czas, bo był tam poza swoimi obowiązkami i spóźnił się na pociąg do Gdyni.
Siostry – opiekunki tego małego domku były przy nim przez cały czas, mimo że ich godziny zmiany się skończyły. Ci starzy, zniedołężniali ludzie, dla których każdy nowy dzień to Dar Boży, mają ten dzień również po części dzięki nim.
Trafiliśmy w starogardzkim DPS-ie na ludzi, którzy wykonują zawód za marne pieniądze, a z wielkim zaangażowaniem i sercem. Nie ma też żadnej różnicy w podejściu – okazywaniu serca personelu wobec pensjonariuszy skierowanych na przykład z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej czy osób przebywających tam na zasadach pełnej odpłatności.
Ten przykład przeczy, że warunkiem dobrej opieki zdrowotnej, a w tym przypadku geriatrycznej, nie są pieniądze, lecz konkretni ludzie - tacy, jak ten młody lekarz czy siostry opiekunki, których szefową i partnerką jest pani Kisidowska.

Napisałem ten list, żeby podziękować tym osobom za opiekę nad wszystkimi pensjonariuszami w „białym domku” oraz żeby pokazać, że są różne, nieraz diametralnie, przykłady szeroko pojętej opieki medycznej i socjalnej. Zachęcam redakcję „Gazety Kociewskiej” do odwiedzin i zrobienia fotoreportażu.
Nazwisko do wiadomości redakcji

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama