wtorek, 1 października 2024 17:47
Reklama
Reklama
Reklama

Mimo braku tętna i oddechu nie przestali ratować chłopca. "Bóg nad nim czuwa"

LUBICHOWO/WDA. Wda – mała miejscowość leżąca na skraju Borów Tucholskich. Tutaj doszło do wypadku - tonęło dziecko. - Niczego nie przeczuwałam - mówi Landowska. - Było jak zawsze. Nagle przybiegła kuzynka. Gdy powiedziała, że Darek się topi nie wiedziałam, co mam zrobić. Cała się trzęsłam.
Mimo braku tętna i oddechu nie przestali ratować chłopca. "Bóg nad nim czuwa"
Ocalony - policjanci uratowali życie dziecku. Nie czują się bohaterami.

Policjanci z Posterunku Policji w Skórczu wracali z patrolu, gdy zostali poinformowani telefonicznie przez jednego z mieszkańców, że w rzece Wda topi się dziecko. Mało brakowało, a doszłoby do kolejnej wakacyjnej tragedii...

Wda – mała miejscowość leżąca na skraju Borów Tucholskich. To właśnie tutaj kilka dni temu doszło do wypadku, który mógł skończyć się tragicznie. Tragicznie, bo wiele nie brakowało, a utonęłoby dziecko.

Odwiedzamy rodzinę, której dotyczą te wydarzenia. Zajeżdżamy pod nowy dom, ładna zielona elewacja, zadbane obejście. Drzwi otwiera mi pani Katarzyna Landowska, mama tonącego chłopca. Kobieta ma nogę w gipsie co tylko potwierdza teorię, że nieszczęścia chodzą parami. Zaprasza do środka, proponuje kawę. Po chwili do pokoju wchodzi trójka dzieci, dwie dziewczynki i chłopiec.
- To pani dzieci?
- Nie – mówi pani Kasia. – Moja jest tylko dwójka: syn Dariusz w styczniu skończył 10 lat i Iwonka, która od września pójdzie do sześciolatków. Ta najstarsza to kuzynka.
Dzieci grzecznie siadają przy stole.
- Było ok. 19, po mszy – wspomina pani Landowska. - Siedzieliśmy na podwórku. Córeczka miała urodzinki i mąż dał jej pieniążki. Darek poszedł do sklepu, żeby coś jej za to kupić. Byli tam inni chłopcy i namówili go na kąpiel w rzece. Poszedł z nimi choć nie zapytał czy może iść. Niczego nie przeczuwałam. Było jak zawsze. Nagle przybiegła kuzynka od Grzesia Landowskiego, brata męża. Jak powiedziała, że Darek się topi nie wiedziałam, co mam zrobić. Cała się trzęsłam.
- Zaraz tam pojechałem razem z kuzynem, bo sam nie dałbym rady prowadzić samochodu – mówi ojciec chłopca. - Byłem bardzo zdenerwowany. Żona została w domu, ale potem przybiegła do rzeki. Gdy tam dotarliśmy właśnie wyciągali go z wody.

We właściwym miejscu, o właściwym czasie
Policjanci z Posterunku Policji w Skórczu właśnie wracali z patrolu, gdy zostali poinformowani telefonicznie przez jednego z mieszkańców, że w rzece Wda topi się dziecko. Byli na miejscu minutę po zgłoszeniu i natychmiast przystąpili do akcji ratunkowej. Wskoczyli do wody w mundurach. W miejscu gdzie znajdował się tonący było około 3 metry wody. Okazało się, że chłopiec zaczepił nogą o pływającą po dnie linkę. Akcję ratunkową utrudniał bardzo silny nurt. Jeden z policjantów, asp. Jarosław Błażejewski, posiadający uprawnienia ratownictwa wodnego, zanurkował i odciął linkę oplatającą nogę chłopca. W tym czasie jego kolega, mł.asp. Zenon Jastrzemski przytrzymywał dziecko, które potem przeniósł na brzeg, gdzie rozpoczęto reanimację.
- Chłopiec był już cały siny – mówi mł.asp. Jastrzemski. – Nie oddychał, jego tętno było niewyczuwalne. Rozpoczęliśmy sztuczne oddychanie i masaż serca.
Chłopiec był pod wodą przeszło 5 minut. Walka o jego życie trwała kolejnych kilka minut, jednak wkrótce organizm Darka zareagował odruchem wymiotnym.
W miejscu zdarzenia zebrało się sporo gapiów, którzy po kilku minutach bezskutecznej reanimacji nawoływali dzielnicowych, aby zaprzestali dalszych prób, bo według nich dziecko już nie żyło. Mimo ciągłego braku tętna i oddechu policjanci nie przestawali ratować chłopca.

,,Mamusiu, tatusiu, przepraszam”
- Nie pozwoliłbym im chyba skończyć przed przyjazdem pogotowia – mówi pan Janusz. – Prosiłem policjantów, żeby dalej robili mu sztuczne oddychanie mimo tych wszystkich głosów ludzi, którzy uważali, ze Darek już nie żyje.
Gdy po około 10 minutach na miejsce przyjechała karetka chłopiec już oddychał. Został otulony kocem i folią termiczną dostarczoną przez straż pożarną, która również przyjechała na miejsce wypadku. W akcji ratunkowej uczestniczył też Mariusz Miotk, mieszkaniec Wdy. Wezwano helikopter z pogotowia ratunkowego, ale nie mógł dolecieć z powodu innego poważnego wypadku. W miarę stabilne dziecko karetka zabrała do Szpitala Wojewódzkiego  w Gdańsku. Podczas jazdy chłopak kilka razy tracił i odzyskiwał przytomność.
- Kiedy dojechaliśmy samochodem do szpitala Darek był już całkiem przytomny, było już po najgorszym – mówi mama chłopca. – Wstał nawet z łóżka, podszedł do nas i powiedział: „Mamusiu, tatusiu, przepraszam” i zaczął płakać. Byliśmy wszyscy bardzo przerażeni, ale szczęśliwi, że żyje. Najważniejsze, że miał z mózgiem wszystko w porządku. Jego lekarka, pani Agnieszka Sieczkowska, powiedziała, że mogło być gorzej po tak długim czasie pod wodą i bez tlenu. Ale najważniejsze, że zwymiotował podczas reanimacji i oddał wszystkie wody.
Darek spędził w szpitalu 3 dni. Lekarze twierdzili, że rokowania są dobre, jednak należy poczekać dzień czy dwa, obserwować chłopca, sprawdzić jak zareaguje na leki. Dostawał zastrzyki, kroplówki wzmacniające i miał podłączoną aparaturę, która pomagała mu się rozgrzać, ponieważ był bardzo wyziębiony.

Bóg nad nim czuwa
Podczas całej rozmowy chłopiec uważnie słucha, czasem coś wtrąca nieśmiało. Jest spokojny, mało się uśmiecha, mimo że obok siostra z kuzynką szepczą sobie coś i uśmiechają się co chwilkę.
- Chodzisz jeszcze nad rzekę się kąpać – pytam.
- Nie – odpowiada szybko Darek. – Boję się wody. Nie chodzę ani nad rzekę, ani nad jezioro.
- Ale umiesz pływać – zachęcam go do dalszej rozmowy, ale chłopak spuszcza głowę, jakby się zawstydził.
- On pływa lepiej niż ja – mówi za to pan Janusz. – Potrafi też nurkować. Lekarz mówił, że to go pewnie uratowało, bo wiedział jak się zachować w wodzie. Nabierał powietrza jak jeszcze mógł się wynurzać.
- Ale po szpitalu to nawet do wanny bał się wejść, żeby się umyć – dodaje pani Kasia. – Cały się trząsł. Teraz już mu przeszło.
Darek pyta czy może iść do kolegi więc szybko robię zdjęcie i już go nie ma. Przy drzwiach słyszę tylko ciche „Z Bogiem”. Zamyślam się chwilę, bo to ostatnio mało spotykane, żeby dzieci tak mówiły wychodząc na podwórko. Wracam do rozmowy.
- Jaki jest Darek na co dzień? – pytam. - Zmienił się po wypadku.
- Jest pogodny, wesoły – odpowiada pani Landowska. – Właściwie to się nie zmienił, oprócz tego, że boi się wody. No, może jest teraz bardziej posłuszny, grzeczniejszy, rozsądniejszy.
Od mieszkańców dowiedziałam się później, że Darek to taki dobry chłopak. Jest bardzo uczynny i pracowity. Niestety ma pecha.

Więcej w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jarek z neumünster 29.08.2011 21:16
Bravo!! Bochaterowie o których nie wolno zapomnieć.

don 27.08.2011 12:54
wielki szacunek szacunek i chwała wam.schylam czoło!!!

Pepe 26.08.2011 18:01
silny nurt? bardzo silny nurt im utrudniał akcje? akurat znam to miejsce i to zdanie to wogole nie pasuje ale dla starszych babć czytających to w kociewskiej na pewno przysporzy dreszczyku artykułowi, ale policjantom gratuluje

jao 26.08.2011 15:36
BOHATEROWIE-BRAWO!!! BOHATEROWIE-BRAWO!!!

mm 26.08.2011 13:44
Oby takich ludzi wiecej.... Szacun dla policjantów,znalezli sie w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze.Oczywiście należy im się awans.

Marita 26.08.2011 10:44
BOHATEROWIE Jesteście wspaniali i godni naśladowania,oby takich ludzi odważnych i nie poddających sie tak szybko było więcej-pozdrawiam i życzę wielu sukcesów zawodowych

piotrasss z Gdyni 26.08.2011 08:25
SUPER !!! Wielkie Gratulacje za postawe !!! Dla mnie jesteście BOHATERAMI !!! Awanse - oczywiście dla was !!!

4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo 4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo Festiwal Przygody „WANOGA” to największa tego typu impreza odbywająca się jesienią w północnej Polsce. Wydarzenie to skierowane jest do szerokiego grona odbiorców zainteresowanych tematyką podróżniczą, turystyką oraz aktywnymi formami spędzania wolnego czasu.Termin tegorocznego Festiwalu to 4 - 6 października 2024. Program festiwalu obejmuje pokazy filmów, slajdów, fotografii z podróży po świecie, a także liczne imprezy plenerowe. Imreza ma być inspiracją do pogłębiania wiedzy krajoznawczej, a także rozbudzenia zainteresowania walorami turystycznymi świata i regionu pomorskiego.Wśród gości festiwalu znajdą się ludzie oryginalni, często bardzo znani, którzy w sposób ciekawy zechcą podzielić się swoimi pasjami, dokonaniami i osiągnięciami. Będą wśród nich wyczynowi eksploratorzy, jak i autostopowicze, himalaiści i zwyczajni wędrowcy, odkrywcy i podróżnicy, grotołazi i żeglarze. Jednym słowem Ci wszyscy, dla których podróżowanie - bardziej niż celem samym w sobie - jest pasją i sposobem na doświadczanie życia.Festiwal Przygody Wanoga - PROGRAM 2024:PIĄTEK, 4 października 2024Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Prelekcje podróżnicze – 18:00-22:0018:00 – Weronika Kwapisz – Motocyklem dookoła Wietnamu19:00 – Wojciech Mura – 15 miesięcy przez Pacyfik20:00 – Piotr Trybalski – Ogarnianie Islandii21:00 – Michalina Kupper – Zagros Mountain Trail – przez góry Iraku SOBOTA, 5 października 2024Rzeka Reda (Zamostne –> Orle)Spływ kajakowy rzeką Redą, godz. 11:00-14:00 Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Piotr Trybalski – Fotografowanie w podróży – jak robić zdjęcia budzące emocje?Prelekcje podróżnicze – godz. 15:00-22:0015:00 – Karolina Gawonicz, Michał Łukaszewicz – Międzyświaty. Wyprawa przez kanadyjskie Barren Lands16:00 – Julita Ilczyszyn – Zrealizować niemożliwe17:00 – Wojciech Ganczarek – Podróż totalna. Ameryka Łacińska na rowerze 2013-202318:30 – Piotr Krzyżowski – Moja droga na Dach Świata19:30 – Marcin Meller – Gaumardżos! Opowieści z Gruzji20:30 – Agnieszka Kołodziejska – Polacy na emigracjiSala zabaw dla dzieci – godz. 15:00-19:00 NIEDZIELA, 6 października 2024Wejherowo, godz. 11:00-13:00Marsz nordic walking Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Adam Cieplak (Wyprawomaniak.pl) – Jak się mieszka w campervanie?Prelekcje podróżnicze – godz. 14:00-20:0014:00 – Dominik Wieczorkiewicz – Hulajnogą wokół Jeziora Niasa15:00 – Jakub Tolak, Zofia Samsel (Foxes in Eden) – Życie w drodze – droga przez życie16:00 – Tomasz Owsiany – YVYpóra. Twarze Paragwaju17:30 – Elżbieta Dzikowska – Przez światSala zabaw dla dzieci – godz. 14:00-18:00 Organizatorzy zastrzegają sobie prawo do zmian w programie!BILETY można nabywać internetowo poprzez system Evenea:https://evenea.pl/pl/wydarzenie/12WANOGAWanoga - to słowo oznaczające w języku kaszubskim wycieczkę, podróż lub wędrówkę, a także określenie nieco z przymrużeniem oka kogoś kto wciąż wędruje, podróżuje, czyli wanożi. Festiwalowe atrakcje:• cykl spotkań z podróżnikami, eksplorerami i dziennikarzami podróżniczymi• slajdowiska, reportaże, filmy reportażowe• rajd na orientację• konkursy z nagrodami• stoiska z literaturą podróżnicząData rozpoczęcia wydarzenia: 04.10.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama