środa, 25 września 2024 03:34
Reklama
Reklama

Skąd się biorą chryzantemy - nie tylko złociste

POMORZE. Czy można sobie wyobrazić Święto Zmarłych bez chryzantem? Byłoby to bardzo trudne. Ale skąd pochodzą te nasze chryzantemy i jak się je hoduje? Już w sierpniu skracamy roślinom dzień, żeby zakwitły w odpowiednim czasie przykrywając je czarną folią...
Skąd się biorą chryzantemy - nie tylko złociste
Aby to wyjaśnić, udaliśmy się do Bobowa. Działają tam dwa gospodarstwa ogrodnicze specjalizujące się w ich uprawie. Na miejscu okazało się, że kociewskie chryzantemy pochodzą z... Niemiec, Francji i Holandii.

Bez licencji ani rusz
- Uprawiamy chryzantemy już od około 10 lat - mówi Roger Nowak. - Mamy tu obecnie około 20 odmian, ale w sprzedaży setki. Już wiosną dostaję katalogi i podejmuję decyzję, jakie odmiany zamówię i u kogo.
- A skąd pochodzą sadzonki, które pan zamawia?
- Zamawiamy w polskich firmach, ale oni tego sami nie produkują. Teraz na wszystko trzeba mieć licencję. Kiedyś każdy mógł sprzedawać i nikt nie pytał, skąd są rośliny. Teraz są dostępne w handlu licencjonowane odmiany. Polskie firmy sprowadzają z zagranicy mateczniki i z nich produkują sadzonki. Te mateczniki to materiał wyjściowy, zdrowy i odpowiednio przebadany. Z tego co wiem, mateczniki nie są produkowane w Polsce. Są sprowadzane z różnych krajów: Niemiec, Francji, Holandii... Żeby rozmnażać chryzantemy tutaj, musiałbym wyhodować własną odmianę, na którą posiadałbym licencję. Teraz na wszystko trzeba mieć certyfikaty - nawet gdybym sprzedawał ziemniaki, musiałbym mieć odpowiednie dokumenty. Wszystkie sadzonki, które do nas trafiają posiadają certyfikaty. Rośliny sadzimy w końcu maja. Można je uprawiać cały czas pod folią, ale my sadzimy na polu, a dopiero potem przenosimy pod folię, żeby nie zmarzły i szybciej się rozwijały.     
- I pod folią wszystkie czekają na Święto Zmarłych?
- Nie wszystkie. Chryzantemy sprzedajemy już od lipca, kiedy zaczynają kwitnąć. Ludzie kupują je do ogródków przydomowych oraz w doniczkach, na balkony, tarasy. Posiadamy też odmiany na kwiaty cięte. Ogółem posiadamy 5 tuneli foliowych. Każdy ma powierzchnię około 270 metrów kwadratowych, co daje ponad półtora tysiąca metrów kwadratowych upraw pod folią. Jest z tym dużo pracy. Jedynie w zimie mamy przerwę.  

Złote nie zakwitły
- A trudno się hoduje chryzantemy?
- Człowiek ciągle się uczy. Wymieniamy się doświadczeniami ze znajomymi hodowcami. Czasami bywają też niepowodzenia. W tamtym roku sprowadziłem sadzonki ciekawej odmiany o złotych kwiatach. Nie udało się ich wyhodować. W takim przypadku są straty. Pojedyncza sadzonka nie jest droga - kosztuje zależnie od odmiany 60 gr do 1 zł, ale gdy się ich kupuje setki, a potem jeszcze inwestuje czas i pracę, to straty mogą być spore.   
Na jednej z chryzantem dostrzegam sporą, rudą, owłosioną gąsienicę. Pokazuję ją panu Rogerowi.
- Czy mają państwo problemy ze szkodnikami i chorobami?
- Ta gąsienica to dla mnie nie jest szkodnik. Najgorsze są te, których nie widać. Są na przykład malutkie pajączki. Ledwo je widać, ale jak się rozmnożą na roślinach, to pączki momentalnie brązowieją i obsychają. Podobnie jest z chorobami grzybowymi. Musimy stale spryskiwać uprawy różnymi środkami ochrony. A nie są to tanie rzeczy.
- A gdzie sprzedają państwo chryzantemy?
- Jesteśmy małym gospodarstwem, więc prowadzimy jedynie sprzedaż detaliczną. Część sprzedajemy tutaj, a część na bazarze w Starogardzie.
- Dużo jest podobnych producentów chryzantem w okolicy?   
- Na bazarze w Starogardzie chyba trzech lub czterech. Ale w czasie Święta Zmarłych przyjeżdżają też z dalszych okolic i wtedy konkurencja jest większa.  

Bobowska odmiana chryzantem?
- A potem przerwa?
- Tak. Potem mamy trochę wytchnienia. Chryzantemami handlujemy do pierwszego października. Potem mamy przerwę. W lutym znowu zaczynamy uprawę w tunelach. Ciężko wtedy, bo trzeba je ogrzewać, wstawać w nocy, chodzić i dokładać do pieca. Oczywiście nie uprawiamy tylko chryzantem. Proszę spojrzeć pod nogi. Tu, przed tunelem, w doniczkach stoją bratki. Są bardzo odporne, będą tak sobie stały przez zimę i nie zmarzną. Mrozy im niestraszne. A na wiosnę zakwitną.  
- A jak idzie handel chryzantemami?
- Cena odmian doniczkowych to 5 - 15 zł w zależności od wielkości. Ludzie są różni. Jedni wolą się  zaopatrzyć wcześniej, drudzy czekają do ostatniej chwili. Polecam jednak wcześniejszy zakup chryzantem. Rośliny są wtedy mniej umęczone ciągłym wożeniem na bazar i z powrotem.
- Widzę tu wielką różnorodność odmian. Jaka jest pana ulubiona?
- Chyba te kule - cięte, wielkokwiatowe.
- Rzeczywiście piękne... To kiedy wyhoduje pan własną, bobowską odmianę chryzantem?
- O, niestety, to wyższa matematyka - śmieje się pan Roger. - Nie bardzo wiedziałbym, jak się za to zabrać. Moja hodowla jest prowadzona na stosunkowo niewielką skalę. Odmiany powstają w tych największych.

Co rok inna moda
Żegnam się z Rogerem Nowakiem oraz pracującym przy sprzedaży jego chryzantem Czesławem Nawrockim i przenoszę się kilka kilometrów dalej, do drugiej na terenie Bobowa hodowli chryzantem Małgorzaty i Artura Soboniaków...
   
- Pani Małgorzato, czy w ciągu ostatnich lat zauważyła pani jakieś trendy pod względem preferowanych przez Kociewiaków odmian chryzantem?   
- Zaczęliśmy hodowlę chryzantem około 9 lat temu. Co roku obserwuję jakieś tendencję, ale one są zmienne. W jednym roku klienci preferują odmiany o kwiatach ciemnych, a w drugim jasne. W jednym - kwiaty duże, a w następnym - drobne. Jedno da się zauważyć. Ilość odmian chryzantem znacznie wzrosła. Kiedyś były tylko białe i żółte. Teraz ludzie mogą chcieć więcej.
- A skąd pozyskują państwo sadzonki?
- Mamy kilka firm, w których je co roku zamawiamy. Oni już o nas pamiętają i dzwonią z wyprzedzeniem prezentując ofertę.
- Słyszałem od poprzedniego rozmówcy, że teraz wszystkie sadzonki muszą mieć certyfikaty.
- Tak. Niedawno nawet mieliśmy kontrolę całej dokumentacji dotyczącej naszych roślin. Przyjechali do nas kontrolerzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Gdańsku... Proszę pójść za mną. Pokażę panu nasze uprawy.
Pani Małgorzata zabiera mnie do wnętrza jednego z tuneli foliowych. Setki doniczek z różnokolorowymi kwiatami... Prawdziwa uczta dla oka.

Trochę techniki
- Te zwisające rurki to kroplowniki. Gdy mamy tu rośliny w doniczkach, wystarczy je wsadzić do ziemi w pojemnikach i za jednym zamachem, przekręcając to pokrętło, można podlać cały tunel wypełniony takimi doniczkami. Do tej pory hodowaliśmy chryzantemy bezpośrednio w ziemi na polu, a potem przesadzaliśmy do doniczek. Było to bardzo pracochłonne. W przyszłym roku zamierzamy spróbować hodować je cały czas w doniczkach. Przydadzą się wtedy te kroplowniki.    
- A co z ogrzewaniem?
- Proszę za mną.
Pani Małgorzata prowadzi mnie kilkanaście metrów dalej, gdzie w jednym z pomieszczeń gospodarskich stoi wielki piec. - Co roku zużywamy kilkanaście ton miału by ogrzać nasze tunele. Z tego pieca są do tuneli poprowadzone w ziemi rury z ciepłą wodą. W tunelach są nagrzewnice.
Znowu wracamy do tunelu foliowego.
- Wśród mnóstwa kwitnących roślin zauważyłem grupę kilkudziesięciu doniczek, w których rośliny jeszcze nie zakwitły?
- To jest właśnie przykład, że nie zawsze wszystko się udaje. Rośliny mogą zginąć. Mogą też nie zdążyć zakwitnąć. Te może jeszcze zdążą zakwitnąć do Święta Zmarłych, ale jeśli nie zdążą, to stracimy je, bo już nie znajdą nabywców. Już w sierpniu skracamy roślinom dzień, żeby zakwitły w odpowiednim czasie przykrywając je czarną folią. Ale, jak widać, mimo tej całej pracy, nie zawsze wszystko się udaje. Każda roślina jest inna. Na pierwszy rzut oka wydają się identyczne, ale są różne. Jak to zwykle bywa, można znaleźć te silniejsze, ładniejsze, bardziej okazałe i te nieco słabsze.

Prawdziwy dziw natury
- A jaką odmianę lubi pani najbardziej?
- Nie ma takiej. Lubię wszystkie rośliny. Niewątpliwą nowością jest w tym roku odmiana chryzantem o brązowych kwiatach. Jest jeszcze jeden ciekawy egzemplarz. Posiadamy roślinę o dwubarwnych kwiatach. Wszystkie kwiaty są jasne, a dwa wyrosły ciemne. Wygląda jakby je ktoś uciął z innej rośliny i wetknął w ten krzaczek. Tylko jedna taka roślina nam się trafiła.    
- Niesamowite!... Hodowla tych roślin wymaga chyba sporo pracy.   
- Tak. Pracujemy tu oboje z mężem. Pomaga nam także syn. Są obecnie problemy z pracownikami.
- Dlaczego? Wyjechali za granicę?
- Częściowo jest to przyczyną braku rąk do pracy. Inny problem - ludzie nie chcą podejmować takiej pracy za pieniądze, które możemy im zaoferować. Ja to rozumiem. Każdy dąży do życia w dostatku, ale gdybyśmy płacili wyższe stawki, hodowla byłaby nieopłacalna.  

Chryzantemy - czym byłoby bez nich Święto Zmarłych? Te z Bobowa też pewnie niedługo trafią na nagrobki, by uczcić pamięć Kociewiaków, którzy odeszli. Nieważne, czy rośliny pochodzą z Niemiec, Francji lub Holandii... teraz będą cieszyć oczy przez kilka dni albo tygodni stanowiąc świadectwo pasji kociewskich hodowców kwiatów.  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski posiedli unikatową umiejętność obserwacji ludzkiej potrzeby bycia kochanym. Koncert złożony z piosenek ich autorstwa nie ma służyć porównaniu ich talentów. To żywe, muzyczne zestawienie odmiennego podejścia do uczuciowych usiłowań podejmowanych przez poszczególne bohaterki i bohaterów tych małych dzieł sztuki. Często - jak to bywa w życiu - przypadkowych sytuacji prowokujących burzliwy wzrost napięcia emocjonalnego przeradzającego się w nagłe, zaskakujące, acz nieuniknione np. zakochanie. Postaci z piosenek potrafią zapaść na „chorobę” miłości tak samo szybko, jak mozolnie i z trudem się odkochiwać. Opisać ulotną wymianę spojrzeń, albo spór między zimnym intelektem, a nagłym porywem serca. Czy to w ogóle możliwe? A. Osiecka i W. Młynarski prawdopodobnie przypuszczali, że nie. Ale jako twórcy niemogący i nieumiejący uwolnić się od wrodzonych talentów wiedzieli, że usiłować trzeba. Opowieść pozornie stara jak świat. „Człowiek czasami serce otworzy…” i dozgonna miłość, albo pasmo uczuciowych nieszczęść gotowe. Albo jedno i drugie.Zapraszamy Państwa na niezwykłą podróż muzyczną z Zespołem Raz Dwa Trzy.Informacje o wydarzeniu:Data: 29.09.2024Miejsce: Kino SokółStart: 19:00Otwarcie bram: 18:20Bilety na:Eventim.pl: https://www.eventim.pl/.../koncert-raz-dwa-trzy-czlowiek.../KupBilecik.pl: https://www.kupbilecik.pl/.../Starogard+Gda.../Raz+Dwa+Trzy/Zamówienia grupowe:prosimy o maila na [email protected] Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama