Jeszcze kilka lat temu przewodnimi motywami reporterskich objazdów były wodociągi, kanalizacja i oczyszczalnie ścieków. A dziś? Budowa hal widowiskowo-sportowych w miejscowościach gminnych i „Orlików”. O jednym i drugim pisaliśmy w poprzednim numerze „GK”. W tym piszemy również. W Starogardzie pod względem liczby hal jest już całkiem dobrze. W części zachodniej powiatu – nieźle (hale w Lubichowie, Osiecznej, Kaliskach, duże sale sportowe w Kleszczewie i Czarnej Wodzie, salę sportową mają nawet Piece). Gorzej jest w części południowej.
Jabłowo – tłok
Hala sportowa w Jabłowie (gm. Starogard) ma wymiary 36 na 18 metrów (dla porównania w Kaliskach i ZSE w Starogardzie - 44 na 25 m). Jedyna hala w trzeciej co do liczebności mieszkańców gminie na 13 miejskich i wiejskich w powiecie. Obłożenie pełne – do godziny 21. Są tu prowadzone zajęcia w ramach SKS-ów. Ponadto hala jest wynajmowana zespołom sportowym oraz osobom prywatnym. Koszt wynajęcia - 1 godzina – 35 zł, 2 godziny – 50 zł. Wynajmują m.in. osoby grające w tenisa ziemnego. Dla porównania 1 godzina gry na kortach w „balonie” w Tczewie – 40 zł, a więc niewiele więcej. Na hali tej trenują też zawodnicy z sąsiedniej gminy Bobowo, no bo gdzie mają trenować, jeżeli u nich nie ma.
Nierówny start
Trudno się dziwić, że w gminie Bobowo hali nie ma. Start tej gminy w 1991 r. (w tym roku odzyskała „niepodległość”, wcześniej należała do gminy Starogard) był zupełnie inny niż np. gminy Zblewo, która w tymże roku już prawie w całości miała wodociągi. Tu trzeba było zaczynać prawie od zera. Podobnie było ze szkołami. Te w starych budynkach – Bobowo, Grabowo – daleko odbiegały nawet od tych stawianych gdzie indziej w okresie PRL-u. Lekcje wuefu odbywały się na placu szkolnym, a zimą - w pomieszczeniu byłego sklepu. Ogólnie można mówić o co najmniej 20-letnim zapóźnieniu w stosunku do np. gminy Kaliska i Czarna Woda, a nawet Osieczna, gdzie przecież stała już nowa szkoła. Głównym więc zadaniem gminy Bobowo była budowa nowej szkoły. Powstała. Teraz wspólnie z gminą Starogard realizowana jest kanalizacja. Nie znaczy to, że w gminie nie starają się o budowę hali.
- Wniosek na budowę hali sportowej jest już przygotowany - mówi wójt gminy Bobowo Mieczysław Płaczek. - Hala ma mieć wymiary 44 na 24 metry oraz zaplecze. Do końca roku będzie już gotowy projekt i studium wykonalności. Całość ma kosztować 3,5 miliona złotych.
Kwota dla gminy niebotyczna. Ale właśnie w zapóźnieniu i biedzie (mieszkaniec gminy Bobowo ma połowę dochodów mieszkańca województwa pomorskiego) wójt widzi szansę. - Dla takich gmin istnieje możliwość dofinansowania do 80 procent. I o te środki będziemy się starać.
Rynek – bliższa perspektywa
Przy okazji omawiania inwestycji... Pisaliśmy już, że jednym z ciekawszych pomysłów w powiecie na inwestycję publiczną może być budowa rynku w Bobowie.
- Projekt budowy jest realizowany – ciągnie wójt Mieczysław Płaczek. - Ma to być rynek wraz z przylegającym doń placem gier i zabaw. Plan zagospodarowania przestrzennego jest już zrealizowany. Ma tam być 25 miejsc parkingowych, ławki i fontanna. Woda do fontanny ma być pociągnięta ze studni artezyjskiej (tu ciekawostka – Bobowo ma takie studnie trzy – przyp. red.). Wykonywany jest również projekt wjazdów z drogi wojewódzkiej Starogard - Skórcz i Bobowo - Grabowo. Koszt inwestycji wynosi 280 tys. zł. W drugim etapie mają powstać domki w zabudowie szeregowej, piętrowe, z parterem o funkcji handlowo-usługowej. Teraz gmina czeka na pozwolenie na budowę i zaczną się prace.
Ten drugi etap zapewne pójdzie znacznie szybciej niż faza projektowa, gdyż po przetargu na plac wejdą inwestorzy albo inwestor (deweloper) z pieniędzmi. Że wejdą, to pewne. Gmina Bobowo ma w ciągu minionych 17 lat istnienia największy przyrost mieszkańców spośród gmin naszego powiatu - z dwóch tysięcy w 1991 r. zrobiło się trzy - co świadczy o jej atrakcyjności.
Gmina i miasto Skórcz
Ten rozerwany jeden niegdyś organizm w części miejskiej niespecjalnie ma szansę na rychłą budowę sportowej hali. Miasto borykało się i boryka z kanalizacją. Są tu dwie małe sale sportowe, ale mieszkańcy Skórcza wolą dojeżdżać do Lubichowa. Gmina wiejska zrealizowała wodociągi, realizuje kanalizację, buduje gminne drogi, zbudowała szkołę. Erwin Makiła, podobnie jak Mieczysław Płaczek, chce budować halę o podobnym kształcie. Co do środków, ma również te same argumenty. - Halę postawimy w latach 2009 - 2010 – mówi wójt. - Wymiary: 40 na 18 metrów.
A swoją drogą największym policzkiem dla mieszkańców grodu szpaka, a zwłaszcza tych, którzy byli w 1992 r. za oddzieleniem miasta od wsi podskórzeckich, będzie realizacja tej inwestycji w Pączewie. Role się odwrócą. To mieszkańcy Skórcza będą dojeżdżać.
„Orlik” przesunięty
Gmina Smętowo Graniczne miała chyba największe zapóźnienia i to nie tylko w sferze kanalizacji, szkół czy wodociągów, ale i społecznej. Tu trzeba przyznać wójt Zofii Kirszenstein, że z tym drugim uporała się w sposób wręcz niebywały. Dziś pod względem społecznej aktywności gmina przoduje w powiecie. A co z inwestycjami i m.in. z halą oraz zapowiadanym "Orlikiem"?
Rok 2008 jest dla gminy bogaty w inwestycje – czytamy w gminnym podsumowaniu. Pozyskano na inwestycje 1,5 mln zł i 275 euro z najróżniejszych źródeł, a drugie tyle planuje się jeszcze pozyskać. W tegorocznym budżecie zaplanowano prawie 3 mln zł na inwestycje gminne. Część z nich została już zrealizowana. Następne są w trakcie realizacji lub na etapie przygotowania dokumentacji.
I tu znowu wychodzą zapóźnienia, bo popatrzmy, jakie to inwestycje...
Zbudowano wodociągi w Leśnej Jani i Starej Jani (I etap) za bez mała milion, wyremontowano hydrofornię w Leśnej Jani, zmodernizowano stację uzdatniana wody w Smętowie, w czerwcu rozpoczęto kompleksową termomodernizację Zespołu Kształcenia i Wychowania w Smętowie z ogniwami słonecznymi (tu te 275 tys. euro). Trochę to potrwa, bo do 2010 r. Potem są chodniki (Kościelna Jania), świetlice (remont w Rynkówce), przebudowa lokalu mieszkalnego na 2 lokale socjalne w Smętowie itp. Jakże niezbędna proza życia – woda, ciepło. A co z halą w Kopytkowie i „Orlikiem” w Kamionce?
Plany były takie. Hala sportowa w Kopytkowie. I etap jej budowy miał być realizowany w dwóch etapach w tym roku (za 410 tys. zł). Termin rozpoczęcia – wrzesień. Rok 2009 – prace za 1,1 mln zł. Termin rozpoczęcia – marzec. „Orlik” w Kamionce. Super nowoczesne boisko ze sztuczną murawą, zapleczem sanitarnym i oświetleniem w ramach rządowego programu „Moje boisko - Orlik 2012". Koszt wykonania 1,026 mln zł. Termin realizacji: wrzesień - listopad 2008 r. Dofinansowanie – jak to przy „Orlikach” - po jednej trzeciej: 333 tys. zł ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego 333 tys. zł ze środków Ministerstwa i 333 tys zł z budżetu gminy.
Jednak „Orlik” nie został zbudowany. Powód?
- Żaden wykonawca nie chciał go budować z 1 mln – mówi wójt gminy Zofia Kirszenstein. - Najtaniej za 1,25 mln. Podobnie jest gdzie indziej, na przykład w Skarszewach. Gmina musiałby dopłacić 250 tys. zł z i tak skromnego budżetu (niecałe 13 mln zł budżet – 3 mln na inwestycje).
Wobec tego postanowiono te 333 tys. zł, które miały iść na „Orlika”, przeznaczyć na co innego, a „Orlika” przesunąć w czasie. Może to i lepiej, bo powstał problem - lokalizacja „Orlika” wzbudziła kontrowersje niektórych radnych. Wójt Zofia Kirszenstein uważała, że boisko to powinno powstać w Kamionce, bo każde sołectwo jest dla niej równe, niektórzy radni – że w Smętowie lub Kopytkowie (ok. 1000 mieszkańców – Kamionka – ok. 300).
- Ostatecznie spory wynikające z miejscem budowy boiska zaważyły na tym, że boisko to nie powstało w tym roku, a zostało odłożone w planach na 2010 rok – mówi wójt.
Tak więc jest czas na dyskusję na ten temat (sprawa lokalizacji „Orlika” może budzić wątpliwości), a nie zbędne zacietrzewienie.
Hala z zapleczem socjalnym w Kopytkowie ma powstać. Koszt - 1,8 mln 450 tys. Dofinansuje Urząd Marszałkowski. Plany już są. Nowe. Były przymiarki do budowy "balonu" jak w Godziszewie czy Pogódkach, ale nie udało się na to zdobyć środków. Dziś od tego typu hal się odchodzi, bo bardzo kosztowne jest gazowe ogrzewanie.
Jedno jest pewne – w tej gminie frontów inwestycyjnych do wyboru widać tyle, że aż od tego może rozboleć głowa. Największe osiągnięcie gminy to docieplenie szkoły, budowa sieci wodociągowej w Leśnej Jani itp., ale już czekają następne „twarde” zadania, np. powiększenie ośrodka zdrowia w Kopytkowie (wnioski już są) i przygotowywany projekt na 2 etap kanalizacji Smętowa. A na horyzoncie na nową sieć wodociągową czeka Stara Jania i Bobrowiec.
Reklama
To już nie tylko marzenia
KOCIEWIE. W 1990 roku gminy powiatu starogardzkiego zaczynały rozwój z różnych pozycji startowych. Jedne np. były całkowicie zwodociągowane, inne w ogóle; jedne miały nowe szkoły, inne - z początku XX wieku. Teraz te różnice stają się coraz bardziej widoczne.
- 03.12.2008 19:24 (aktualizacja 17.08.2023 08:36)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze