środa, 25 września 2024 11:16
Reklama
Reklama

Powszechne wskrzeszanie historii

KOCIEWIE. W wielu wsiach ruszyła akcja „odkurzania” starych albumów. Szczególnie tam, gdzie aktywnie działają KGW, panuje powszechne ruszenie. Szukają utrwalonego na starych fotografiach życia wsi. Jakie jest pokłosie?
Powszechne wskrzeszanie historii

Bohaterami opowiadania będą: pani Bronisława Pawelec – jedna z najstarszych rodowitych pączewianek, pani Regina Kuczyc, moja Mamusia Zofia – po sąsiedzku.
Różne są drogi pozyskania fotografii. Pani Renia Kuczyc z KGW wybrała najprostszą, bezpośrednią i najskuteczniejszą – wizyty u znajomych. Zamieszczane niżej fotografie pochodzą z albumów rodzinnych Pawelców, Wiklentów, Szwarców, Kajutów. Kiedyś na lekcji plastyki w LO profesor Lech Zdrojewski opowiedział, jak to syn z ojcem jadąc autem zatrzymali się na szosie wśród pól. Wysiedli i podziwiali widoki. Syn widział pędzące ulicą jak srebrne strzały nowiutkie samochody, ojciec widział dojrzewające kłosy zbóż. Podobnie jest ze zdjęciami. Każde zdjęcie to kilka obrazów. Ty zobaczysz jedną historyjkę, ktoś inny zupełnie odmienną…

HISTORYJKI Z PIERWSZEGO ZDJĘCIA
– czyli o parówce i stogu

Oto oldskulowa siłownia. Tylko spójrzcie jak tutaj robota wre! Jak bohaterskie kobiety i dzieci, jak prawdziwi mężczyźni ciężką pracą zupełnie nieświadomie wyrabiają sobie mięśnie i kształtują sylwetkę. Współczesne mięśniaki-cherlaki z siłowni już po kwadransie popadaliby przy takiej pracy jak muchy! Najwięcej emocji na zdjęciu wzbudza jednak lokomobila.
- Parówka! – zakrzyknęła moja Mama (nazwa urządzenia nie pochodzi jednak od produktu mięsopodobnego ze współczesnych masarni!). –Taka maszyna parowa pracowała u mojego ojca na polu. Dzięki niej zautomatyzowano młóckę zboża. Wcześnie rano, już około godziny czwartej, do pracy stawiał się palacz-operator. Rozpalał w maszynie ogień, podkładał węgiel, żeby ją rozgrzać. Kiedy po kilku godzinach była gotowa do pracy, to około siódmej rano we wsi dawało się słyszeć przeciągły gwizd jak z parowozu – znak dla innych robotników, że już czas, żeby stawić się do młócenia. W Pączewie taką parówkę miał Maksymilian Piór. Korzystała z niej cała wieś.
- Wielki stóg! – zauważyła pani Bronisława Pawelec. – Te ręcznie wiązane snopy były bardzo ciężkie, a trzeba było podawać je do góry na widłach. Kiedy stóg był już tak duży, że z wozu nie można było podać snopów, robiono sztagbelkę – na wbitych w stóg palach kładło się deski brane z boków wozu. Na to się stawało i układało taki równiutki stóg, który nie mógł mieć żadnego zagłębienia. Ale prawdziwą sztuką było stać na tej konstrukcji wysoko jak nad przepaścią, odbierać i podawać do góry te ciężkie snopy! A teraz tutaj taki dzieciak!... Jak to było ciężko!...

HISTORYJKI Z DRUGIEGO ZDJĘCIA
–    czyli o serach, braku remizy i karuzeli
–    
Pączewo sprzed I wojny światowej, początek XX wieku. Jedno z najstarszych zdjęć pączewskich – użyczył go pan Adam Wiklent. Widać wieś tonącą w zieleni. W tle kościół, dom Szumachera – ten na zakręcie. Widać też fragment mleczarni i wytwórni serów Fryca Knobla, z pochodzenia Szwajcara… Szwajcarskiej jakości sery z Pączewa od Fryca Knobla z Kociewia! Ależ to światowo brzmi!… Tylko czegoś brakuje na zdjęciu. Ja tam nie widzę remizy strażackiej z wieżą! Co było przed II wojną światową na miejscu tego budynku?
- Tam nie było nic – mówi pani Bronisława, ale nagle jej głos się ożywia. - Tam karuzela zajeżdżała! Mam tutaj zdjęcie!
Na ten plac karuzela zajeżdżała! Ocham i acham, jakie piękne zdjęcie jest w posiadaniu pani Bronisławy! Pączewo jakiego nikt już chyba nie pamięta!
Pani Bronisława opowiada dalej: - To nie było na żaden motor. To było ręcznie pchane. Napędzane siłą chłopaków. Chłopaki pchali, siedzenia były na łańcuchach, ludzie płacili… To zdjęcie będzie może z 1928 roku…
Objazdowy lunapark w Pączewie… Druga odskulowa siłownia dla młodych facetów. Ach… Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy…

HISTORYJKI Z TRZECIEGO ZDJĘCIA
–    czyli o pięknych kobietach, reklamie Persila i duchu zza szyby
–    
O proszę, a to zdjęcie to ewidentny dowód na to, że Persil do Pączewa trafił długo, długo, zanim reklamy tego proszku zagościły w kolorowych tiwiodbiornikach. Fotografię zrobiono przed, jak to kiedyś mówiono na sklep, składem, którego właścicielem był Szumacher. Przed późniejszą spółdzielnią. Pani Bronisława zna te piękne dziewczęta!
- O tutaj jest Loksowa, tutaj Kalinowska, tutaj Weronika Kłos, Węsierska, Garnyszowa, Trojańska, o tutaj córka naszego organisty Babińskiego –Jadwiga, jeszcze samotna była wtenczas…  
Przerywamy na chwilkę pani Bronisławie. Tutaj - człowiek by normalnie nie zwrócił uwagi - jak się przyjrzeć, to ktoś stał za szybą okna i patrzył! Tajemniczy facet w białym szaliku, pod krawatem, w szykownym kapeluszu. Pewnieć to pan właściciel składu… Pani Bronisława roześmiała się:
- Wie pani? Jak byłam dzieckiem, to zawsze mówili, że tam straszy! Tak się baliśmy, bo ktoś niby widział ducha, że straszy, nie?! A to przecież tam pewnie ktoś tylko chodził.

HISTORYJKI Z CZWARTEGO ZDJĘCIA
–    czyli o szkole, Gostkowskim, wojennej love-story i firankach

Czy to zdjęcie jest zrobione przed szkołą w Pączewie?
- Tak! Tutaj jest nauczyciel Gostkowski! – ach ta pani Pawelcowa! Jakie szczęście, że ją mamy w Pączewie! - Przed wojną szkoła była tylko w budynku z czerwonej cegły, tym niedaleko kościoła. Po II wojnie część dzieci uczyła się w tej szkole, a część w tej przy drodze na Grabowo (dawny dom nauczyciela). W Pączewie przed wojną było sześć oddziałów. Kto chciał uczyć się dalej, robić siódmą klasę – musiał iść do Bobowa. Przed wojną dyrektorem szkoły był Klejna, razem z nim uczył Wojciech Gostkowski, Kozłowiczówna, Wilczewska... Tutaj są dziewczyny z 22-go rocznika. Tutaj jest Jadwiga, która później wyszła za Niemca wdowca z dwójką dzieci. On miał taką starą matkę, ona tak wyglądała jak wiedźma, wie pani…
Wiem, wiem! Z czasów dzieciństwa pamiętam też staruszki, które przypominały takie bajkowe postacie. Teraz już takich charakterystycznych osób się nie spotyka…
- Ci Niemcy pochodzili z Łotwy, Estonii. Byli osiedlani na miejscach pączewiaków, których z kolei stąd wysiedlano. Jadźka gospodarzyła u tego Niemca i się w sobie zakochali. On poszedł na front, ona została. Jak już tutaj u nas Polska nastała, jak się wojna kończyła, to bała się, że ją zamordują za to, że żyła z Niemcem. Sama z tymi dziećmi i starą babcią uciekła do Niemiec. Mieli szczęście, że im się udało, ponieważ kiedy uciekali, to przeżyli wiele bombardowań. Na kolejnych słupach zostawiali afisze, co wtedy było powszechne, z napisem „jestem tam i tam”, żeby się po prostu odnaleźć w czasie wojennej i powojennej zawieruchy. I on wracając z frontu po tych afiszach ją znalazł. Tam w Niemczech się pobrali i mieli jeszcze dwójkę wspólnych dzieci.

Pani Bronisława ogląda powiększone zdjęcie na monitorze komputera. Z entuzjazmem poznaje kolejne osoby. Co za fenomenalna pamięć!
- A ten Gostkowski dawał sobie szyć garnitury u krawca w Bobowie. Nosił do nich krawaty. A jak on ubrał czerwony krawat, to myśmy już wiedzieli, że on będzie zły!
I nagle pani Bronisława pokazuje na okienko szkolne po lewej stronie…
- O widzi pani, jakie firanki były! Tak, tak… Czyste szyby i takie ładne haftowane firaneczki tylko… Tak było…


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski posiedli unikatową umiejętność obserwacji ludzkiej potrzeby bycia kochanym. Koncert złożony z piosenek ich autorstwa nie ma służyć porównaniu ich talentów. To żywe, muzyczne zestawienie odmiennego podejścia do uczuciowych usiłowań podejmowanych przez poszczególne bohaterki i bohaterów tych małych dzieł sztuki. Często - jak to bywa w życiu - przypadkowych sytuacji prowokujących burzliwy wzrost napięcia emocjonalnego przeradzającego się w nagłe, zaskakujące, acz nieuniknione np. zakochanie. Postaci z piosenek potrafią zapaść na „chorobę” miłości tak samo szybko, jak mozolnie i z trudem się odkochiwać. Opisać ulotną wymianę spojrzeń, albo spór między zimnym intelektem, a nagłym porywem serca. Czy to w ogóle możliwe? A. Osiecka i W. Młynarski prawdopodobnie przypuszczali, że nie. Ale jako twórcy niemogący i nieumiejący uwolnić się od wrodzonych talentów wiedzieli, że usiłować trzeba. Opowieść pozornie stara jak świat. „Człowiek czasami serce otworzy…” i dozgonna miłość, albo pasmo uczuciowych nieszczęść gotowe. Albo jedno i drugie.Zapraszamy Państwa na niezwykłą podróż muzyczną z Zespołem Raz Dwa Trzy.Informacje o wydarzeniu:Data: 29.09.2024Miejsce: Kino SokółStart: 19:00Otwarcie bram: 18:20Bilety na:Eventim.pl: https://www.eventim.pl/.../koncert-raz-dwa-trzy-czlowiek.../KupBilecik.pl: https://www.kupbilecik.pl/.../Starogard+Gda.../Raz+Dwa+Trzy/Zamówienia grupowe:prosimy o maila na [email protected] Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama