środa, 25 września 2024 15:31
Reklama
Reklama

Troszeczkę z Fritza. Zamęczają ją waląc w podłogę

KOCIEWIE. Blok, pion, klatka, III piętro, drzwi, mieszkanie. Bufiaste meble z lat 30. z ornamentami winogron. Na ścianie w owalnej ramie ona, on i dziecko z lat jej młodości. Dziś starsza pani, wdowa, mieszka tu sama. Chodzi z trudem, o kuli. Na stole plik papierów, niektóre lekko pożółkłe. Jak miło, szykuje się tekst wspomnieniowy.
Troszeczkę z Fritza. Zamęczają ją waląc w podłogę
- Nie, proszę pana. Temat całkiem współczesny. Proszę przeczytać...         
Dokumenty, korespondencja – z prokuraturą, od najniższej do apelacyjnej krajowej, ze szkołą, sądami, policją.
- Hmm... Chce pani powiedzieć...?
- ...Tak – przerywa - że nade mną ukrywają się ludzie, których nie ma, bo rzekomo wyjechali do Anglii – mówi pani Daniela. - Żyją w ukryciu od 4 lat. I wykańczają mnie waląc w podłogę. Ojciec i syn Dawid. Chłopiec ma najdłuższe w Polsce wakacje, bo ukrywa się już czwarty rok.  Tysiące złośliwych uderzeń i ile cierpienia, wie tylko ona.    
Zapada milczenie. Strach pytać: Kto im dostarcza jedzenie? Skąd wie, że to właśnie oni? Jak mogliby siedzieć po ciemku – ojciec i syn – przez 4 lata zamknięci w swoim mieszkaniu? Historia jakby troszeczkę z Fritza z Austrii - cudze chwalicie, swego nie znacie?
Biorę do ręki papiery i czytam. Setki tysięcy, a może miliony złośliwych kroków nad głową starszej pani, często walenie. Działanie z premedytacją. Kroków osób, których teoretycznie nie ma. Nad jej głową czy w jej głowie. Czytam ostatnie pismo pani Danieli...     

Z całą odpowiedzialnością karną!
Prokuratura Apelacyjna, ul. Krakowskie Przedmieście 25 Warszawa. 9.01.2008.
Zwracam się z uprzejmą prośbą do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie jako do najwyższej instancji o sprawdzenie strony drugiej – tzn. osoby piszącej pozew. Prokuratury jak dotąd: Rejonowa w Starogardzie, Okręgowa i Apelacyjna w Gdańsku ignorują moje pozwy. Działają jednostronne i nie wydają nakazu wejścia do pokoju (mieszkania piętro wyżej – przyp. red.), by znaleźć obydwu ukrywających się od trzech lat Zomońskich. Dalsza część pozwu będzie identyczna z poprzednią, bo piszę zgodnie z prawdą.
Nie obawiam się twierdzić nadal (z całą odpowiedzialnością karną), że dokumenty dostarczone przez Zofię Zomońską z Anglii do Prokuratury Rejonowej w Starogardzie, jakoby Dawid  Zomoński uczęszczał do szkoły w Anglii, są fałszywe (...). Drugą stronę, tzn. mnie, piszącą pozew, od początku ignorowano. Doszło do tego, że Prokuratura Rejonowa w Starogardzie wręcz odmówiła mi kontynuowania korespondencji w celu wykrycia prawdy. Raz jeszcze kategorycznie i z pełną świadomością stwierdzam, że tylko moje zeznania są zgodne z prawdą. Nie piszę anonimowo, więc proszę o sprawdzenie moich zeznań, by dojść do prawdy. Tymczasem Dawid Zomoński, ok. 12 lat, wraz z ojcem Pawłem - ok. 40 lat – od wielu lat nie pracuje – ukrywają się w mieszkaniu "przyszywanej" babki Krystyny Pazda, która też okłamała wszystkich i wszędzie – nawet policjantów, którzy zamierzali zbadać moje zeznania – że obaj wymienieni wyżej wyjechali z Zofią Zomońską do Anglii. Dlaczego obydwaj ukrywają się, tego nie wiem. Dawid Zomoński pomiędzy klasą III a VI, powinien być obecnie, tzn. z dniem 3.09.2007 r. w szkole. "Wagary" jego jak dotąd są rekordowe i bezkarne – już trzeci rok powinien uczęszczać w szkoły podstawowej w Starogardzie.
Obaj wymienieni, jak i babka Krystyna Pazda, doskonale wiedzą, że sfałszowane dokumenty, dostarczone Prokuraturze Rejonowej w Starogardzie przez Zofię Zomońską z Anglii, zapewniają im azyl i jakby "immunitet" – są już trzeci rok nietykalni. Mając zapewnioną niekaralność jak i brak interwencji Prokuratury Rejonowej są u szczytu chamstwa. Pastwią się nade mną wdową – inwalidką I stopnia we dnie i w nocy (zamieszkują nade mną piętro wyżej). Jestem u kresu sił – tak fizycznych, jak i psychicznych, przeżywam gehennę, tortury od wielu lat. A oni zdają sobie sprawę z mojej dotychczasowej bezsilności. Za zakłócanie ciszy nocnej zostali już ukarani grzywną przez Sąd Rejonowy (przed wyjazdem rzekomo całej rodziny do Anglii – przyp. red.). Żeby dojść wreszcie do prawdy, wystarczy nakaz Prokuratury Rejonowej w Starogardzie, by policjant mógł wejść do w/w mieszkania – i znalazł ukrywających się. Czyżby o sprawiedliwy wyrok, jak i o godziwy zarobek trzeba ubiegać się za granicą kraju?
Proszę Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie raz jeszcze o sprawdzenie strony drugiej – tzn. mnie piszącej pozew, by dojść do prawdy."  

Pachnące sekretariaty
Sekretariaty szkół są czyściutkie, ciche i pachną nowa wykładziną. W  podstawówce pani sekretarka delikatnie przewraca kartki grubej księgi. Hmm.. Dawid Zomoński, Dawid Zomoński. Nie ma. Ale jak on ma 13 lat, to już powinien być w ewidencji gimnazjum. W sekretariacie gimnazjum to samo – gruba księga ewidencji uczniów. Zomoński. Jest.
- Musieliśmy ponaglać pisemnie panią Zofię Zomońską, żeby dostarczyła dokument, gdzie Dawid się uczy. To samo było z jego siostrą. Też przysłała z opóźnieniem... Ale dokument mamy.
Odpisuję na kartce: Dawid Zomoński – NAB WOOD SCHOOL i dalej dokładny adres, niestety bez adresu e-mail. Elegancji papier, elegancki czarny druk na czystej bieli.       
Przy okazji pani sekretarka pokazuje mnóstwo takich papierów. Anglia, Irlandia, Niemcy...  
- Wyjeżdżają, a my musimy dalej prowadzić ewidencję – zauważa sekretarka. - To trochę nielogiczne... Poza tym, proszę pana, co to za dowody? Takie pismo może sfałszować uczeń gimnazjum na drukarce. Te dzieci czy młodzież wcale tam nie muszą się uczyć. Ale nasza szkoła nie ma obowiązku sprawdzać.

Sprawa została
Komputery... Po co one, kiedy i tak wszystko musi być w wersji papierowej? Prokuratura Okręgowa w Starogardzie owszem, coś tam pamięta o tej sprawie, ale zajmowała się tym Prokuratura Rejonowa w Gdańsku.
Podaję przez telefon sygnaturę akt. Telefon za telefonem – wreszcie traf.
- Sprawa została zamknięta – stanowczy głos.      
- Ale mnie tylko chodzi o to, co zrobiono w tej sprawie: jakie kroki poczyniono, żeby sprawdzić, czy czasami starsza pani nie ma racji.
- Ta sprawa została zamknięta i nie możemy – jak katarynka. Tra la la.
Czy i ja mam zamknąć tę sprawę? Taka nieprawdopodobna historia.

Porozmawiajmy na spokojnie
Kilka miesięcy później. Blok, pion, klatka, III piętro, drzwi, mieszkanie. Pani Daniela. Jestem znowu. Nie daje mi spokoju to zdanie: „Z całą odpowiedzialnością karną...”. Kto tak pisze?! Na pewno nie ktoś, komu się wydaje.   
Pani Daniela ma ponad 80 lat. Pogodna, choć wymęczona twarz, oczy bystre, dobre, powojenna nauczycielka. Mieszka tu od 1965 r. od czasu wybudowania bloku. Na początku mieszkało jej się dobrze. Ale wymarzone mieszkanie to nie było. Z góry na dół chamski kołchoz. I same plotkary. Nad nią zamieszkała Krystyna Pazda. Pani Daniela na początku pożyczała jej nawet pieniądze na chleb. Przestała, gdy  jej powiedziano, że dochodząca do pięćdziesiątki Krystyna Pazda ma 22-letniego kochanka i te pieniądze użytkuje jeżdżąc z nim na wczasy. Pani Krystyna nie miała dzieci i adoptowała Zofię. Ta wyszła za mąż za Piotra   Zomońskiego. Pani Krystyna poszła z dużego pokoju nad jej głową do małego, a młodzi zamieszkali bezpośrednio nad nią, nad jej głównym  pokojem, gdzie ona sypia. Na świat zaczęły przychodzić Zomońskim dzieci. Przyszło ich troje - dwie dziewczynki i chłopak. Przez cały czas były problemy z hałasem. Według pani Danieli zaczęli walić w podłogę z premedytacją, bo odmówiła pożyczania pieniędzy pani Krystynie. Poza tym zaczęły się libacje. Pan Piotr i pani Zosia się ze sobą zgodzili, bo wychodzili razem do prywatnej meliny pijackiej. Wychodzili w piątek,  a wracali – bywało – dopiero w poniedziałek. A te dzieciaki zostawały same, głodne i waliły w podłogę nad kobietą. Wszędzie tam, gdzie ona się przemieszczała. Jak była w kuchni, to walili w podłogę w swojej kuchni (analogiczny rozkład pomieszczeń – M-3). Czy wyczuwali, gdzie ona przebywa? Nie, wiedzieli. Tutaj słychać wszystkie odgłosy.
Patrzymy na topografię sufitu. Jest w kiepskim stanie. Brzydkie i szerokie szczeliny między płytami, jakby niechlujnie rzucony tynk...
Tak że dzieci dorastały w warunkach niespecjalnych. Dzisiaj Dawid ma ok. 13 lat, Ewelina ok. 15, a Iza ok. 17.
Kilkakrotnie była u nich w nocy policja. Wlepiali grzywny – głośna muzyka, radio i tupanie w podłogę. Policjantów wzywała pani Daniela. Wchodzili do niej, słyszeli. Pani Daniela pokazuje „Wyrok w imieniu RP” z 4.03.2004. Sentencja: „Tupaniem w sufit zakłóciła spoczynek nocny  pani Danieli G. i Hannie O.”, jej sąsiadce, która przecież mieszka po drugiej stronie klatki i też słyszała. Grzywien było kilka. Nic nie dały. Pani Daniela i tak musiała słuchać, jak walą i rąbią nad nią. Często urządzali też libacje i wtedy był już całkowity koszmar.
Na początku stycznia 2005 r. pani Daniela dowiedziała się, że uciążliwi mieszkańcy z IV piętra szykują się do Anglii. Ale najpierw wyjechała sama Zofia Zomońska. Wróciła w lipcu i zabrała dziewczyny. Okłamała wszystkich i wszędzie, że wyjeżdżają całą rodziną do Anglii, do roboty i do szkoły.
Okłamała, bo przecież pani Daniela nadal słyszała głosy Piotra i Dawida i takie dźwięki (tu pani Daniela uderza na płasko dłońmi o stół naśladując człapanie). Przyszedł rok szkolny 2005 – 2006. Dalej  słyszała te głosy. Zawsze – we dnie i w nocy. Gdzie tylko przechodziła, głosy z góry szły za nią. Do 18 lat jest obowiązek szkolny i pani Daniela zaczęła pisać listy do szkoły, do kierownika poleconym i nawet do nauczycielek. Raz jedna przyszła, leciutko zapukała i zeszła. Ci dwaj  nie otworzyli drzwi, bo ich przecież nie ma. Więc zaczęła pisać do Policji, sądów wysłała pozew przeciwko osobom, których... nie ma. Nawet wybrano ją jako oskarżyciela posiłkowego, na wypadek gdyby się okazało, że jednak rzeczywiście są. Do prokuratur. Do apelacyjnej ostatni, bo kolejne prokuratury zlekceważyły jej doniesienia. Odpisali z prokuratury, że oni przebywają w Anglii i że Dawid chodzi do szkoły w Anglii. A to przecież jest dokument sfałszowany, bo prawda jest taka, że 4 lata się ukrywają tutaj nad nią... 31stycznia tego roku, kiedy był hałas, pani Halina wezwała Policję. Przyszli jak na spacer, zapukali i zeszli na dół. A jej powiedzieli, że nie mogą wyważać drzwi. Jeszcze nie wsiedli do auta, to tamci już walili z powrotem w podłogę... Uderzają z premedytacją i od dawna. Pan Piotr uczył te dzieci, jak mają uderzać w podłogę. „Mocniej walcie do cholery” - mówił. Słyszała, bo przecież  drzwi są otwarte na balkon i głos szedł z ich balkonu. W tym roku Dawidowi leci już czwarty rok wakacji – po jej, pani Danieli niedoli, gehennie. A ona już nie wytrzymuje, ma nerwicę. Opiekunka przychodzi do pani Danieli na 2 godziny i też słyszy walenie. I chce świadczyć.
Pozostała jeszcze kwestia jedzenia... Tu też pani Daniela jest precyzyjna. Prawie do śmierci jedzenie im przynosiła ta kochanica Krystyna Pazda – przybrana matka pani Zofii. Pani Daniela przez wizjer widziała, jak nosi w siatkach chleb. Prawie do śmierci, bo tuż przed śmiercią, w kwietniu 2008, wyrzucili ją do domu starców. Po tym na króciutko przyjechała z Anglii Zofia Zomońska i namówiła pewną kobietę – kto wie, czy to nie było w tej pijackiej melinie – żeby tu zamieszkała z dwojgiem niepełnosprawnych synów. Zamieszkali w małym pokoiku, bo tutaj (na d głównym pokojem pani Danieli) jest zajęte. I żywność dostarczała im ta kobieta. Na początku stycznia się wyprowadziła, bo chyba jej cos nie pasowało. I znowu - przyjechała na dzień Zofia Zomońska i namówiła panią Żabińską z II piętra, żeby nosiła. Pani Daniela widziała – ma przecież wizjer – wieczorem skradającą się z siatkami Żabińską i słyszała, jak tam u góry otwierają się drzwi.
A dlaczego nie słyszą inni sąsiedzi? Bo oni tak w ogóle mało słyszą. Kiedyś Zomońscy uderzali we wszystko, czy to w stół, czy w krzesła, tak że dźwięk szedł na cały blok. Ale jak tak walili, to ich sąsiad z tego piętra Gardzielewski też zaczął walić i ich przetrzymał. Więc zaczęli walić tylko w podłogę. A pani Daniela ich nie może przetrzymać jak Gardzielewski, bo musiałby rozwalić sufit.

całość w Gazecie Kociewskiej



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Piotr Zamoński 10.03.2009 22:30
Sprawa niebawem będzie miała koniec w sądzie!!!gazeta beknie za oczernianie!!

Sąsiad 16.02.2009 07:25
Komentarz zablokowany

banan 14.02.2009 20:01
Czy czasem ta Pani nie potrzebuje pomocy psychiatry. Jakie jest odczucie autora tego tekstu? Czy on słyszał odgłosy w jej mieszkaniu? Czy może ta pani stanowić zagrożenie dla reszty mieszkańców?

27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski posiedli unikatową umiejętność obserwacji ludzkiej potrzeby bycia kochanym. Koncert złożony z piosenek ich autorstwa nie ma służyć porównaniu ich talentów. To żywe, muzyczne zestawienie odmiennego podejścia do uczuciowych usiłowań podejmowanych przez poszczególne bohaterki i bohaterów tych małych dzieł sztuki. Często - jak to bywa w życiu - przypadkowych sytuacji prowokujących burzliwy wzrost napięcia emocjonalnego przeradzającego się w nagłe, zaskakujące, acz nieuniknione np. zakochanie. Postaci z piosenek potrafią zapaść na „chorobę” miłości tak samo szybko, jak mozolnie i z trudem się odkochiwać. Opisać ulotną wymianę spojrzeń, albo spór między zimnym intelektem, a nagłym porywem serca. Czy to w ogóle możliwe? A. Osiecka i W. Młynarski prawdopodobnie przypuszczali, że nie. Ale jako twórcy niemogący i nieumiejący uwolnić się od wrodzonych talentów wiedzieli, że usiłować trzeba. Opowieść pozornie stara jak świat. „Człowiek czasami serce otworzy…” i dozgonna miłość, albo pasmo uczuciowych nieszczęść gotowe. Albo jedno i drugie.Zapraszamy Państwa na niezwykłą podróż muzyczną z Zespołem Raz Dwa Trzy.Informacje o wydarzeniu:Data: 29.09.2024Miejsce: Kino SokółStart: 19:00Otwarcie bram: 18:20Bilety na:Eventim.pl: https://www.eventim.pl/.../koncert-raz-dwa-trzy-czlowiek.../KupBilecik.pl: https://www.kupbilecik.pl/.../Starogard+Gda.../Raz+Dwa+Trzy/Zamówienia grupowe:prosimy o maila na [email protected] Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama