środa, 25 września 2024 17:25
Reklama
Reklama

Czas rozliczeń z pozyskanych środków unijnych

STAROGARD GD. Projekt rewitalizacji starego miasta w Starogardzie stoi pod znakiem zapytania. Radni miejscy przepytali naczelnika Wydziału Rozwoju Krzysztofa Kuśmierczuka o efekt 2-letnich prac wydziału na rzecz pozyskiwania środków unijnych. Naczelnik niczym radnych nie zaskoczył, poddając w wątpliwość sens istnienia wydziału.
Czas rozliczeń z pozyskanych środków unijnych
Wejście Polski do Unii Europejskiej stało się szansą na sięgnięcie po pieniądze z zewnątrz także dla samorządów. Istnieje cały wachlarz funduszy, po który wszyscy ochoczo wyciągają ręce. Jedni budują drogi, inni wspomagają lokalną kulturę, słowem finansują wszytko to, na co nikt szybko nie dałby pieniędzy.

"Wydział Niedorozwoju"?
Pozyskiwanie środków wymaga wielu formalności, odpowiedniej wiedzy fachowców, dlatego samorządy tworzą odrębne komórki zajmujące sie tylko i wyłącznie pozyskiwaniem funduszy. Władze Starogardu odpowiedziały na nowe wyzwania i w połowie 2007 roku utworzyły Wydział Rozwoju, który w zamyśle pomysłodawców ma służyć głównie "pozyskiwaniu pomocowych środków europejskich oraz innych funduszy pozabudżetowych na realizację projektów inwestycyjnych i nieinwestycyjnych."
Od początku istnienia wydziału w Starogardzie jego naczelnikiem jest Krzysztof Kuśmierczuk. Pierwsze podsumowanie efektów jego działalności miało miejsce w toku prac komisji rewizyjnej, pół roku po utworzeniu jednostki. Wnioski i zalecenia pokontrolne były jasne i stanowcze:
"Członkowie zespołu kontrolnego ustalili, iż w 2007 roku Wydział Rozwoju nie złożył żadnego wniosku o dofinansowanie, ponieważ w opinii naczelnika Krzysztofa Kuśmierczuka, żadna instytucja nie przyjmowała wówczas wniosków. (...) Komisja zaleca, by w przyszłości wydział rozwoju
był bardziej elastyczny i w ramach możliwości wnioski o dofinansowanie zadań inwestycyjnych składał do więcej niż jednej instytucji. Ponadto komisja kontrolna zaleca przeprowadzenie częstszych spotkań i szkoleń poszczególnych środowisk w mieście w celu informowania i lepszego przygotowania instytucji chcących ubiegać się o środki z UE."
Naczelnik i jego pracownicy mieli rok na poprawienie wcześniejszych niedociągnięć. Przyszedł czas na podsumowanie, czemu miał służyć jeden z punktów ostatniej sesji Rady Miejskiej. Jak wypadło? Radni słuchali naczelnika, łapali się za głowy i pytali ile pieniędzy z kasy miasta idzie na działalność nikomu nie potrzebnej jednostki. Padały nawet propozycję zmiany nazwy na Wydział Niedorozwoju.

Podpowiedzi radnych
W obronie pracownika urzędu stanął zastępca prezydenta Henryk Wojciechowski, który zobowiązał się sporządzić pisemne podsumowanie prac wydziału i przekazać je na ręce przewodniczącego Rady. Właściwie od momentu rozpoczęcia punktu obrad rozpatrującego powyższy temat w stronę radnego posypały sie zarzuty o nieudolność i tracenie szansy, która może się już nie powtórzyć. Sam naczelnik nie dał sobie możliwości przygotowania odpowiedniego gruntu pod wypowiedzi samorządowców od razu czekając na pytania. Radni otrzymali odpowiednie materiały i na tej podstawie "prześwietlili" działalność wydziału. Do ostrego ataku pierwszy przeszedł Sławomir Ruśniak.
- Była komisja kultury, która miała zająć się pozyskiwaniem pieniędzy na lata 2009-2010, zadzwonił Pan do mnie i powiedział, że nie może być obecny, ale przyśle człowieka, który będzie kompetentny. Na tej komisji nie było nikogo, w końcu przyszła Pani, która powiedziała, że nie zobligował Pan nikogo aby był obecny na tej komisji. Jednocześnie spojrzałem na sprawozdanie i pozyskiwanie środków na kulturę i promocję na rok 2009 i stwierdzam, że jest to żenujące. Praktycznie nie jest Pan w
stanie nic uzyskać nawet na unowocześnianie biblioteki.  
Radny podsunął pomysł pozyskania na ten cel pieniędzy z Fundacji Wolności czy Fundacji Bila Gatesa. Henryk Wojciechowski starał sie powstrzymać krytykę radnych. Wyjaśniał do czego został powołany Wydział Rozwoju i prosił o wyrozumiałość.
- To nie jest tak, że Wydział Rozwoju odpowiada za wszystko. Proszę pamiętać, że został on powołany jako centrum sterowania. Ma zbierać informacje o wszystkich możliwych programach, i to czyni. Ma wskazywać wszystkim zainteresowanym możliwości pozyskiwania środków i ma pomagać im swoją wiedzą o sposobie wykonywania dokumentacji , jak również pracuje tworząc te dokumenty. Ci, którzy dostają informacje o możliwościach, jeżeli widzą zdolność do występowania to występują
jako beneficjenci. Jeżeli nie ma w jakiejś dziedzinie nikogo zainteresowanego, to czy wydział rozwoju ma to skonsumować?   

Zmienić filozofię pozyskiwania środków
W takim wypadku piłka znajduje sie po stronie zainteresowanych pozyskaniem środków instytucji. Radni nie mają wątpliwości, że Wydział Rozwoju nie wywiązuje sie również z wymienionych przez zastępcę prezydenta obowiązków. Radny Arkadiusz Banach wymienił możliwości w ramach funduszy operacyjnych Kapitał Ludzki i Regionalny Program Operacyjny, jako dwa źródła niewystarczająco wykorzystane przez wydział. Radny Ruśniak za przykład godny do naśladowania podał Lębork, gdzie władze pozyskały ponad 5,5 mln zł na renowacje zabytków. Jak przyznał w Starogardzie nikt nie wpadł na taki pomysł. Ktoś przypomniał o możliwości pozyskiwania środków na służbę zdrowia o czym również w Starogardzie cicho. Słowem marnie, a kwota 1,5 mln zł jaką naczelnik wyszczególnił w sprawozdaniu jako pozyskane fundusze, według radnych jest tylko  sztucznie powiększona o środki pozaunijne. Radny Ryszard Gajda proponował naczelnikowi zmienić filozofię pozyskiwania środków i aplikowania do wszystkich możliwych projektów, nawet tych, których szanse są niewielkie. Domagał się kategorycznie odpowiedzi w jakich projektach miasto powinno uczestniczyć, a w których nie uczestniczyło.
Odpowiedzi naczelnika szybko znudziły radnych. Poza tym wyglądało to tak jakby nie czekali na żadne wyjaśnienia.
- Zapewniam, że wnioskujemy wszędzie gdzie to możliwe - zapewniał Krzysztof Kuśmierczuk. - Ale podkreślam, że wnioskujemy tak gdzie jesteśmy pewni, bo wyrzucanie tysięcy złotych, aby położyć dokumenty na półce jest bez sensu.
Do swoich zasług naczelnik przypisał pozyskane środki na edukację w ramach programu Kapitał Ludzki oraz pieniądze na dofinansowanie szkół i przedszkoli. Naczelnik podczas swojej długie wypowiedzi niczym radnych nie zaskoczył.
- Jestem rozczarowany, bo miał Pan wystarczająco dużo czasu na pozyskanie środków - podsumowywał Sławomir Ruśniak.

Co z rewitalizacją?
Ciekawą sugestie wystosował Henryk Kurkowski. Zapytał czy nie warto bliżej współpracować z Gminą Wiejską Starogard, która dobrze radzi sobie z pozyskiwanie funduszy. Jednocześnie zwrócił uwagę, że w Gminie Wiejskiej jest sztab odpowiednio przygotowanych ludzi, którzy wiedzą jak pozyskiwać środki. Jeśli brać przykład to z lepszych.
Z kolei radni PO Piotr Prabucki i Tomasz Walczak podjęli temat rewitalizacji starego miasta. Radny Walczak powiedział o wstępnym porozumieniu pomiędzy samorządowcami, a "kupcami" z terenu rynku. Zakłada ono budowę 80 miejsc parkingowych po południowej, wschodniej i zachodniej stronie rynku. Radny wyraził jednocześnie zdziwienie, że prezydent Edmund Stachowicz jeszcze niedawno  "straszył" mieszkańców rynku "kupcami" i wybudowaniem podziemnego parkingu z galerią handlową choć od dawna było wiadomo, że projekt nie ma szans powodzenia. W trakcie kiedy porozumienie  było zawierane naczelnik Wydziału Rozwoju wystosował notę intencyjną do Urzędu Marszałkowskiego, w której poinformował, że "kupcy" wykładają milion złotych na realizacje nierealnego pomysłu. Krzysztof Kuśmierczuk odpowiedział krótko.
-To była jedynie nota intencyjna, która miała na celu nakłonienie urzędników do przyjazdu do Starogardu i zbadania sprawy na miejscu.
Zatroskanie nad dofinansowaniem rewitalizacji, jak się okazało uzasadnione, wyraził Piotr Prabucki. Okazało się, że zmienił się termin wykonania dokumentacji z marca 2010 na październik 2009.
- Mamy w budżecie miasta 500 tys. zł jako środki na dokumentację - tłumaczył Henryk Wojciechowski. - Bez uruchomienia przetargu nie wiem ile wykonawca zażąda. Trzeba uruchomić przetarg, ale czy ktoś sie do niego zgłosi to nie wiemy. Szacujemy, że gdzieś na koniec sierpnia, połowę września możemy mieć kompletną dokumentację. Rozstrzygnięcie i podpisanie umowy może nastąpić w styczniu 2010 roku, a  rozpoczęcie prac w marcu. Na dzień dzisiejszy czekamy jednak na rozpisanie i rozstrzygnięcie przetargu.
- Jeśli chodzi o rewitalizację, to jest to chyba najgorszy moment na pozyskiwanie funduszy na ten cel - przedstawiał swoje zdanie naczelnik Wydziału Rozwoju. - Jest szansa, aby uzyskać dofinansowanie 5 mln zł, ale brak konsensusu, gdzie miejsca parkingowe są ważniejsze od porządku, sprawi, że pewnie tych pieniędzy nie będzie.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
leoś 16.03.2009 15:24
twoja obrona naczelnika jest dla niego baaaaaaardzo łaskawa - jeśli twoje zdanie opierasz wyłącznie na tym, że kiedyś pracowałaś w budżetówce. Środki unijne pozyskuje się bardzo trudno, a reprezentowanie Kociewia w Gdańsku tylko to utrudnia, ale wierz mi są ludzie którzy robią to lepiej i są ludi którzy robią to słabiej, to wynika z osobistych umiejętności i charakteru, naczelnik niestety ma bliżej do tej drugiej grupy i nie jest to pech ale stan utrwalony.

? 10.03.2009 17:31
?

badyl 08.03.2009 13:40
są też miasta takie jak Tczew,Piotrków Trybunalski, które mają rynki tragiczne...z zamknięciem rynku dla ruchu wiąże się ryzyko

o 06.03.2009 14:33
o

leń 06.03.2009 12:40
ZWOLNIĆ ! Niewydolny,nieoperatywny itd...w firmie komercyjnej za brak efektów by wyleciał od razu z dnia na dzień !

mar 06.03.2009 11:16
choć mieszkam na Kociewiu, z chęcią bym się przeprowadziła. W starogardzie nigdy nic nie powstanie, jeśli na wszystko będziemy się nie zgadzać. Zamknięty rynek jest w wielu miastach,np. Gdańsk, czy Oleśnica - na południu i to od wielu lat i ludzie są zadowoleni i nikt nie krzyczy, nie kłoci się. A u nas zawsze coś? Starogardzianom prawie zawsze coś nie pasuje i jeśli ludzie nie zmienią podejścia, to miasto zawsze pozostanie jedną wielką wioską.

27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski posiedli unikatową umiejętność obserwacji ludzkiej potrzeby bycia kochanym. Koncert złożony z piosenek ich autorstwa nie ma służyć porównaniu ich talentów. To żywe, muzyczne zestawienie odmiennego podejścia do uczuciowych usiłowań podejmowanych przez poszczególne bohaterki i bohaterów tych małych dzieł sztuki. Często - jak to bywa w życiu - przypadkowych sytuacji prowokujących burzliwy wzrost napięcia emocjonalnego przeradzającego się w nagłe, zaskakujące, acz nieuniknione np. zakochanie. Postaci z piosenek potrafią zapaść na „chorobę” miłości tak samo szybko, jak mozolnie i z trudem się odkochiwać. Opisać ulotną wymianę spojrzeń, albo spór między zimnym intelektem, a nagłym porywem serca. Czy to w ogóle możliwe? A. Osiecka i W. Młynarski prawdopodobnie przypuszczali, że nie. Ale jako twórcy niemogący i nieumiejący uwolnić się od wrodzonych talentów wiedzieli, że usiłować trzeba. Opowieść pozornie stara jak świat. „Człowiek czasami serce otworzy…” i dozgonna miłość, albo pasmo uczuciowych nieszczęść gotowe. Albo jedno i drugie.Zapraszamy Państwa na niezwykłą podróż muzyczną z Zespołem Raz Dwa Trzy.Informacje o wydarzeniu:Data: 29.09.2024Miejsce: Kino SokółStart: 19:00Otwarcie bram: 18:20Bilety na:Eventim.pl: https://www.eventim.pl/.../koncert-raz-dwa-trzy-czlowiek.../KupBilecik.pl: https://www.kupbilecik.pl/.../Starogard+Gda.../Raz+Dwa+Trzy/Zamówienia grupowe:prosimy o maila na [email protected] Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama