Reklama
środa, 27 listopada 2024 05:42
Reklama
Reklama

„Wojna” interesów. „Nie” dla samochodów na starym mieście

STAROGARD GD. Niektórzy radni i „kupcy” z rynku uważają, że proces konsultacji w sprawie rewitalizacji nie jest jeszcze zakończony. Wyniki badań socjologicznych wskazują, że starogardzianie chcą aby rynek został do dyspozycji pieszych. Właściciele sklepów na rynku boją się o swoje działalności i ostrzegają przed zwolnieniami własnych pracowników.
„Wojna” interesów. „Nie” dla samochodów na starym mieście
 – Ten kto podpisze obecną koncepcję rewitalizacji bez planu parkingowego i z ograniczeniem funkcji handlowej weźmie na siebie ciężar utraty pracy przez 300 - 400 osób – mówił na ostatniej sesji Andrzej Wrzoskiewicz, przedstawiciel starogardzkich „kupców”
- Z całym szacunkiem i bez urazy, ale kiedy w sąsiedztwie powstają wielkie galerie, takie sklepiki jak na Rynku nie mają sensu bycia – ripostowała uczestniczka warsztatów na temat rewitalizacji.

Wszystko z wolą mieszkańców?
Na 38 sesji podsumowano, to co do tej pory udało i czego nie udało dokonać się w sprawie rewitalizacji. Wszyscy zdają sobie sprawę, że Starogard potrzebuje jej jak powietrza. Dla niektórych w przenośni i dosłownie, bo zanieczyszczone spalinami centrum to marna wizytówka miasta. I choć samochody na rynek wpuszczono już tak dawno, że mieszkańcy zdążyli do tego przywyknąć, to nikt nie wyobraża sobie, aby Starogard XXI wieku wyglądał tak jak dziś. I póki co nic nie wskazuje aby miało to się szybko zmienić. Przełomem miał być dzień 16 grudnia, kiedy w wyniku głosowania przyjęto ostateczną wersję Projektu Rewitalizacji Historycznego Centrum Starogardu Gdańskiego.
- Przeprowadziliśmy konsultacje społeczne w formie pięciu spotkań warsztatowych, które trwały od września do grudnia – wyjaśniał na sesji Leszek Krzykowski z Wydziału Planowania i Urbanistyki Urzędu Miasta – Udział w tych warsztatach wzięli mieszkańcy miasta. Nadzór na całością prac sprawował prof. Piotr Lorentz. Spotkania miały charakter otwarty i każdy mieszkaniec mógł wziąć w nich udział. W oparciu o konsensus pomiędzy uczestnikami spotkań powstały dwa opracowania. Koncepcja ukształtowania płyty rynku została przyjęta w drodze głosowania przez uczestników warsztatów. Zgodnie z nią rynek ma funkcjonować jako wielofunkcyjna przestrzeń publiczna, która ma zostać przywrócona mieszkańcom z położeniem nacisku na przeważający udział pieszych. Przestrzeń ta powinna działać jako przestrzeń wydarzeń, rekreacji i aktywności.   
 
Kto ma rację w sprawie terminów?
Jak się później okazało nie wszyscy są zadowoleni z grudniowych postanowień. W międzyczasie toczyły się przepychanki słowne między urzędnikami, a właścicielami sklepów powszechnie nazywanymi „kupcami”. Ci drudzy boją się, że wraz z zamknięciem rynku dla samochodów straci on swój handlowy charakter. Tym samym spadną dochody prowadzonych przez nich firm. Padały odważne pomysły m.in. budowy podziemnej galerii handlowej łącznie z powierzchnią parkingową. Szybko jednak spełzły na niczym. Tymczasem zastępca prezydenta Henryk Wojciechowski poinformował, że rewitalizacja stoi pod dużym znakiem zapytania, określając ją jako projekt o dużym stopniu zagrożenia. Ponieważ przesunął się termin składania wniosków, władze mogą nie zdążyć z obowiązującymi formalnościami. Przypominał o tym niemal przy każdej nadarzającej się okazji.
Innego zadania jest radny PO Piotr Prabucki. Uważa, że władze zaniedbały formalności i nie dopatrzyły obowiązujących terminów.
- Termin składania wniosków zmienił się w styczniu, ale ubiegłego roku. Ponad rok temu Zarząd Województwa podjął decyzję, że wnioski będą składane nie do marca 2010 roku, ale października 2009 roku. Kiedy wiosną pytałem o tę datę byłem przekonywany, że mamy czas do marca 2010. Teraz się okazuje, że te 5 miesięcy uciekło nam nie teraz, ale rok temu.

Rewitalizacja może poczekać
W związku z tym na sesji padały nieoczekiwane propozycje. Wojciech Walczak ze Stowarzyszenia Kociewskiego rzucił wprost.
- Nie wiem czy jest sens konfliktować się z jakąś społecznością i wykładać pół miliona na projekty. Albo Pan prezydent działa na rzecz inwestorów, którzy chcą budować galerie i proponuje ograniczenie ruchu na rynku, albo jest zawistny w stosunku do osób, które na rynku prowadzą działalność gospodarczą. Nie wiem czy nie powinniśmy zablokować przetargu (przyp. red. na przygotowanie dokumentacji) i zastanowić się czy nie lepiej te pieniądze przeznaczyć na dokumentację techniczną budowy parkingu w okolicy rynku.

Radny Walczak przypomniał propozycję przewodniczącego, aby przystąpić w porozumieniu ze Starostwem Powiatowym do budowy poziomowego parkingu przy ulicy Chojnickiej.  
Prezydent Edmund Stachowicz zdecydowanie zaprzeczył możliwości zrezygnowania z rewitalizacji w według obecnego harmonogramu.
Leszek Krzykowski w swoim sprawozdaniu na temat przedstawił wyniki badań socjologicznych przeprowadzonych wśród mieszkańców Starogardu.  90% badanych uważa, że rewitalizacja to dla miasta coś bardzo ważnego. Z kolei 60% starogardzian odpowiedziało, że nie chce mieszkać w centrum miasta. Jako główne powody mieszkańcy wymieniali ruch samochodowy, a w związku z tym duże zanieczyszczenie.
- Koncepcja przyjęta 16 grudnia jest zgodna z opinią mieszkańców miasta – mówił Leszek Krzykowski. - Prowadzący warsztaty Piotr Lorentz jest podobnego zdania:  Należy dążyć do minimalizacji roli rynku i jego bezpośredniego zaplecza, jako ważnego miejsca parkowania, a na pewno nie należy planować wyznaczania w tym obszarze znaczących parkingów strategicznych.  

Nie chcą inwestować na Rynku
W związku ze społeczno-eksperckim porozumieniem uznano tę koncepcję za ostateczną. Z tym nie mogą zgodzić się niektórzy radni oraz przedstawiciele kupców.
- Niestety jako motyw przewodni tych naszych rozmów jest ciągle proces konsultacji społecznej – mówił Ryszard Gajda z SKS Radnych Niezależnych. – Zrobiono społeczno-ekspercką „burzę mózgów”, a z tego wynika, że wyjdzie z tego jedynie burza w „szklance wody”. Moim zdaniem proces konsultacji nie został zakończony.
- To wszystko co powiedział Pan Krzykowski się zgadza. Brakuje jednej rzeczy: planu parkingowego. – mówił Andrzej Wrzoskiewicz, jeden z „kupców”. – Wydaje nam się, że wydatkowanie finansów bez planu parkingowego, nie ma żadnej szansy sukcesu. Na dzień dzisiejszy w strefie „A”, która ma podlegać rewitalizacji pracuje ok. 1000 osób. My zebraliśmy 130 podpisów, osób, które nie myślą o tym czy będzie ładnie czy brzydko, oni tam po prostu pracują. Dla nich dojazd jest potrzebny. Jeżeli obecna koncepcja „przejdzie” to będziemy musieli się z tym pogodzić, bo tak chce większość. Ten kto podpisze obecną koncepcję rewitalizacji bez planu parkingowego i z ograniczeniem funkcji handlowej weźmie na siebie ciężar utraty pracy przez 300 - 400 osób. Pochopną decyzją można pozbawić pracy tyle osób. Właściciele kamienic, którzy protestują i będą protestować, zdecydują się przeprowadzić inwestycje gdzieś indziej. Kiedy namawiałem swoich znajomych, aby zrobili kosztowny remont kamienicy, odpowiadali: raczej nie! W tym mieście raczej nie warto. Ci ludzie, którzy mają swój majątek inwestować w wizerunek miasta, bez możliwości prowadzenia funkcji handlowej czy usługowej raczej zrezygnują.


„Wojna” interesów
Andrzej Wrzoskiewicz przytoczył przykład Kielc, gdzie prezydent wbrew urbanistom zdecydował się na budowę parkingu w odległości 100 metrów od rynku. Kiedy jeden z placów zamknięto tam dla samochodów życie handlowe na nim zamarło.
- Być może to opóźnieniem, które mamy w Starogardzie, będzie pozytywne chociaż pod tym względem, że mamy czas na przemyślenie i być może weźmiemy dobry przykład z innych.
Jeśli taka propozycja pojawi się ze strony władz Starogardu, „kupcy” mogą na nią przystać.
Zaraz po Andrzeju Wrzoskiewiczu na mównicę weszła Irena Krzykowska.
- Z całym szacunkiem i bez urazy, ale kiedy w sąsiedztwie powstają wielkie galerie, takie sklepiki jak na Rynku nie mają sensu bycia – ripostowała uczestniczka warsztatów na temat rewitalizacji. – Ten rynek będzie sam pustoszał. Zebrałam kilkaset podpisów, które dostarczam prezydentowi. Na 200 osób, dwie powiedziały, że sprawa rewitalizacji ich nie interesuje, jedna chce by samochody zostały na rynku. Trzeba brać pod uwagę zdanie mieszkańców miasta.   





Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Pepe 27.03.2009 12:10
Z tego co widze to ktos ma niezłą fantazje sądząc ze pisze tu tylko jeden człowiek, ja widze kilka komentarzy poza moimi i czy to jest jedna osoba czy kilka jest to mało istotne, liczą sie co pisze a nie ile osób

Młody 27.03.2009 10:28
A ja nie jestem człowiekiem stachowicza - przykro mi, ze zawiodłem twoje oczekiwania. Nie jestem też człowiekiem neumanna, cychnerskiego ani trawickiego. Hmm.. nie wiem jeszccze jakie tu opcje polityczne występują na tereie naszego miasta, ale z żadna z nich sie nie identyfikuję :-) ja bym wprowadził sanacyjny porzadek a`la Piłsudki i jego rozwiązania - zaraz by się odezwały głosy, ze stąd juz tylko krok do nacjonalizmu w wydaniu poslkim (zgodze sie z tym). Ale metody były skuteczne, politycy z jajami...tylko Marszałek żył za króko niestety.

ktoś 25.03.2009 19:17
Tym który pieje by zamknąć rynek i podpisuje się pod różnymi nickami jest człowiek Stachowicza pracownik jednego z wydziałów Urzędu Miasta. Widziałam jak wczoraj wpisywał komentarze z urzędowego komputera

rodzina,rodzina,rodzina ach rodzina 24.03.2009 16:39
pana radnego W. matka prowadzi działalność gastronomiczną na Rynku i chyba w Galerii ; pracownik urzędu odpowiedzialny za rewitalizację ma poparcie w uczestniczce warsztatów czyli swojej matce Irenie...Dziękuję za taką dyskusję i taką rewitalizację !

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Reklama