WARTO KOCHAĆ
- Warto, warto i jeszcze raz warto kochać - mówi pani Walentyna. - Trzeba głośno krzyczeć o tym aby ludzie się kochali. Tylko wtedy życie ma sens gdy potrafimy kochać. Proszę mi wierzyć, mam już przecież 77 lat. Życie mnie nie rozpieszczało ale nigdy nie przestałam kochać ludzi. Wszystkich ludzi. Dzieciństwo spędziłam w Gnieźnie. Potem przez 50 lat mieszkałam w Gdyni. W samym centrum bo na ulicy Abrahama. Wszystkich moich najbliższych już pochowałam. Nawet moje jedyne dziecko nie żyje. Ale nie jestem sama na tym świecie. 3 marca minie 11 lat jak jestem tutaj, w Domu Pomocy Społecznej. Mam wspaniałych, kochanych sąsiadów. Wszyscy się kochamy i wcale nie musimy tego mówić sobie wzajemnie. To jest oczywiste. Na moje imieniny, nawet jak jeszcze nie było Walentynek to zawsze dostawałam wiele życzeń. Teraz jest ich jeszcze więcej bo jestem jedyną Walentyną w całym naszym domu. Szkoda, ze to imię jest tak mało popularne. Niech pan wykrzyczy tym wszystkim młodym, że muszą kochać prawdziwie i uczciwie. Kochaj bliźniego jak siebie samego. Bez miłości to świat pójdzie na psy. Człowiek nie może być sam. A miłość jest jak magnes. Tylko miłość przyciąga miłość. Niech młodzi pamiętają o tym, że będą tak kochani jak sami kochają.
SZANUJMY SŁOWO „KOCHAM”
- To wcale nie jest takie proste pytanie. Czy warto kochać? Czy opłaca się kochać? Czy to ma sens? - pan Edmund zamyśla się nad odpowiedzią. - Jestem bowiem samotny, od 12 lat mieszkam w domu pomocy społecznej. Pewnie powinienem powiedzieć, że nie warto kochać. Wprost przeciwnie. Powiem, że warto kochać. Bezdyskusyjnie. Mówię to z pełną świadomością jaką daje mi perspektywa mojego, może nieco nietypowego życia. Jestem warszawiakiem. Moje dzieciństwo i młodość przypadły na lata odbudowy Polski. Zaangażowałem się bardzo w rwący nurt prac społecznych. Nie myślało się wtedy o własnych sprawach lecz o wyższych celach. Ani się obejrzałem jak stuknęło mi 30 lat. Przyszedł czas refleksji. Miałem wiele adoratorek ale jakoś nie zdecydowałem się na małżeństwo. Świadomie wybrałem stan wolny. Ale zacząłem chorować. Musiałem mieć stałą opiekę. Opuściłem więc warszawskie mieszkanie i zdecydowałem się na zamieszkanie w Domu Pomocy Społecznej. I tu mi jest dobrze. Tu mogę kochać wszystkich i czuć, że także jestem kochany. Mam wielu przyjaciół. Nawet bardzo młodych. I właśnie młodym chcę powiedzieć, aby szanowali słowo kocham i nie dewaluowali jego znaczenia. Aby w kochaniu wykazywali więcej taktu i elementarnej kultury osobistej.
Walentynkowa sonda: Czy warto kochać
Kocham, kocham, kocham. Wypowiadamy je w różnych sytuacjach i z różnych powodów. Walentynki są wspaniałym pretekstem aby słowo kocham powtarzać jeszcze częściej. Ale po co? Czy warto kochać? To pytanie zadaliśmy mieszkańcom Domu Pomocy Społecznej im. św. Elżbiety w Starogardzie Gdańskim, pani Walentynie i panu Edmundowi.
- 14.02.2008 00:59 (aktualizacja 20.08.2023 10:34)
Napisz komentarz
Komentarze