Pierwsza połowa była jeszcze w miarę wyrównana, choć to gospodarze gonili Czarnych, którzy zdobywali punkty z większą łatwością. Polpharma przegrywała już w pierwszej kwarcie różnicą 10 punktów, jednak indywidualne akcje Bena McCauley’a i Urośa Mirkovića pozwalały na zachowanie punktowego kontaktu. Pierwszą połowę ekipa ze Słupska wygrała różnicą 4 punktów 41:37.
Farmaceuci fatalnie rozpoczęli trzecia kwartę. Goście częściej trafiali z dystansu, skutecznymi akcjami popisywał sie młody Mateusz Kostrzewski (czynił to już w pierwszej połowie), a starogardzianie nie byli w stanie odpowiedzieć. Czarni zbudowali 14-punktowa przewagę. Polpharma była wyraźnie słabsza. Poza McCauleyem gospodarze nie mieli atutów. Niewidoczny był Jawan Carter, walczył Mirković, ale były to tylko przebłyski. Zawodnicy Wojciecha Kamińskiego popełniali sporo błędów w rozegraniu, ale goście przede wszystkim byli zdecydowanie lepsi w obronie i pod koszami. Polpharma miała 11 zbiórek mniej od rywali. Mocną bronią Energi Czarnych były tez rzuty trzypunktowe. Strzelcy gości trafiali w ważnych momentach, pozbawiajac kociewskie diabły nadziei, co do odrobienia strat.
Polpharma Starogard Gd. - Energa Czarni Słupsk 76:95 (18:20, 19:21, 20:30, 19:24)
Polpharma: McCauley 24, Mirković 15, Carter 11, Nowakowski 8, Majewski 7, Białek 7, Szymkiewicz 2, Fraś 2, Radwański 0.
Energa Czarni: Kostrzewski 21, Gadri-Nicholson 19, Abernethy 16, Knutson 14, Dabkus 11, Tomaszek 6, Dutkiewicz 5, Nowakowski 3, Brandwein 0, Osiński 0.
Napisz komentarz
Komentarze