- Pani Magdo mogła Pani zostać nauczycielką (przyp. autora. Piosenkarka miała zacząć uczyć w liceum Gottwalda, gdzie czekał na nią etat, jednak epidemia cholery pokrzyżowała jej plany i musiała zostać we Włoszech), jest Pani polonistką, reżyserką, scenarzystką redaktorką. Mogła Pani robić wszystko, dlaczego więc muzyka?
- Dlaczego muzyka? To dobre pytanie. Szczerze mówiąc nie wiem. Muzyka przewijała się przez całe moje życie. Pochodzę z muzycznej rodziny. Tata od dziecka grał na fortepianie, śpiewał piosenki, a my razem z nim. Jako mała dziewczynka zaczęłam śpiewać i występować na scenie. W chórze zawsze stałam z tyłu bo śpiewałam za głośno, teraz śpiewam cicho. Tak już od 49 lat.
- Od ponad 40 lat pracuje Pani artystycznie. Kiedy możemy spodziewać się nowej płyty? Jaka to będzie płyta? Utrzymana w podobnym klimacie?
- Nowa płyta można powiedzieć, że już jest „wypalona”. W przyszłym tygodniu będę ją podpisywać. Niestety nie w Starogardzie, bo nie zdąży tu dotrzeć. Ale płyta jest. „Noce i sny”, bo taki nosi tytuł, będzie utrzymana w podobnym klimacie co poprzednie utwory. Kiedy zaproponowano mi nagranie tej płyty byłam zdumiona, ale kiedy powiedziano mi, że mogę na niej zaśpiewać co chcę, pomyślałam, że mam szansę spełnić swoje marzenie i wykonać piosenki szczególnie ważne mojemu sercu i ważne na ty „listopadowym” etapie mojego życia. Będą to utwory piękne ale smutne, o jesieni życia, o miłości samotności, o potrzebie ocalenia wspomnień, o przemijaniu przeciwko któremu daremnie jesteśmy, o poszukiwaniu boga. Kiedyś Andrzej Poniedzielski tak pięknie powiedział, że życie to jest czas na przyzwyczajenie się do myśli, że się nie będzie żyło. Trochę o tym będzie ta płyta, ale będzie też wielkim podziękowaniem za życie. Ta płyta to listopadowa opowieść o listopadowym życiu listopadowej kobiety. To taka płyta do szczęścia i nieszczęścia.
- Czy nie kusi Pani nagranie płyty z którymś z nowoczesnych polskich wykonawców? Np. jakimś raperem?
- Nie wykluczam takiej opcji. Już prawie do tego doszło. Jest taki polski raper L.U.C, młody, bardzo zdolny i inteligentny mężczyzna, mało brakowało, a nagralibyśmy w wspólnie płytę. Może kiedyś do tego dojdzie. Nie jestem zamknięta. Przecież muzyk muzykowi nie równy, raper raperowi także. Jeśli wokalista jest dobry, to czemu z nim nie zaśpiewać. Następna moja płyta to będą duety.
Cały wywiad w dzisiejszym wydaniu Gazety Kociewskiej, która wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze