„Piekiełki - Legenda o drwalu, miłości i pokrzywach" została napisana przez senatora Andrzeja Grzyba i zekranizowana przez Stowarzyszenie Inicjatyw Kulturalnych All Art. Prapremiera filmu zebrała pełną widownię. Film największe wrażenie zrobił wśród najmłodszych, którzy do kina przyszli z rodzicami. Legenda opowiada malowniczą, romantyczną a zarazem bardzo rodzinną historie o drwalu Józefie, który miał bardzo liczną rodzinę. Pracował dzień i noc, aby wyżywić żonę i dzieci. W końcu podupadł na zdrowiu. Szukał pomocy u lokalnego kręgarza i zielarki. Jego domostwo odwiedziła ciotka z Bobowa i poradziła, aby w ciepłą wrześniową noc poszedł nad rzekę i wytarzał się w pokrzywach. Zrobił co kazała. A gdy tak się tarzał zobaczył ducha joannickiego rycerza, o którym później opowiadał bajki na dobranoc swoim dzieciom. Rycerz niegdyś rozdzielony ze swoja miłością, znalazł ukojenie w jej ramionach...a drwal Józef zaznał zdrowia. Na cześć tych piekielnych, pokrzywowych męk, dzięki który odzyskał zdrowie nazwał to miejsce „piekiełkami”.
Przed projekcją filmu legendę przeczytał zebranym Jan Radzewicz. Narratorem opowieści był Zbigniew Wodecki, który zgodził się użyczyć swojego głosu pro bono. W filmie zagrali amatorzy, jednak zaprezentowali niezwykle wysoki poziom. Dla większości z nich była to pierwsza przygoda z filmem. Po projekcji na sali rozległy się gromkie brawa, a organizatorów przedsięwzięcia, uczestników, aktorów oraz wszystkich którzy włączyli się w pomoc przy produkcji nagrodzono kwiatami. Publiczność ekranizację legendy przyjęła entuzjastycznie.
– Dawno się tak nie bawiłam. Opowieść świetnie nakręcona. Aktorzy super zagrali. Pod względem technicznym film nie odbiegał od ogólnopolskich produkcji – tłumaczy Renata Zając, która na pokaz przeszła z sześcioletnią córką
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze