- Czterdzieści lat minęło na scenie. Jak jeden dzień?
- Jak jeden dzień może nie, ale musze przyznać, że przeleciał mi ten czas całkiem szybko. Myślę sobie, że nawet za szybko. No ale jest dobrze. Przez ten czas głównie zajmowałem się kabaretem, ale też tzw. piosenką charakterystyczną, to jest melodia bardzo znana, a słowa dorabiane, swojego autorstwa, przeważnie humorystyczne. Od zawsze uwielbiałem wykonywać utwory Jaremy Stępowskiego, który jest moim ulubionym wokalistą. Staram się być sobą i nie naśladuję innych artystów, co nie znaczy, że nie czerpię z nich inspiracji. Szczególnie ciekawi mnie dawny kabaret. Teraźniejszy nie śmieszy mnie w ogóle?
- Dlaczego? Co takiego było w starych kabaretach czego nie ma w obecnych?
- Lubię kabaret Starszych Panów, kabaret Dudek, dobry monolog literacki np. Gajosa. Polityczne kabarety mniej mnie interesują. Dzisiejszy kabaret mnie nie bawi. Jest prostszy, mniej śmieszny, bazuje na najniższym humorze. Wynika to z tego, że widownia jest mniej wymagająca, nie potrzeba dziś wielkich literackich monologów, żeby zabawić publiczność. To samo dzieje się z muzyką. Ludzie słuchają tego czego chcą słuchać. Nie można komuś zabronić słuchania muzyki której my akurat nie lubimy. Rynek jest teraz komercyjny, kompozytorzy tworzą to, na co jest zapotrzebowanie. Ja bym się chyba na to nie pokusił.
- Ciężko jest utrzymać się na scenie?
- Ja występuję przede wszystkim z kabaretem „Ciężko było, będzie lżej” założonym przez śp. Ryszarda Rebelkę. Jestem z nim związany przez ponad 40 lat. Teksty, które Ryszard pisał są cały czas aktualne i ponadczasowe. Występuje z tym kabaretem cały czas, będzie nas można zobaczyć podczas jubileuszu 3-go maja.
- Da się wyżyć ze sztuki?
- Kryzys który mamy obecnie przekłada się na wszystkie branżę. Nawet na te rozrywkowe. Myślę, że ze sztuki nie da się wyżyć. Kultura powinna być dofinansowywana, bo nie obroni się sama.
- A jakie plany na przyszłość? Kolejne 40 lat pracy artystycznej?
- Dopóki zdrowie pozwoli, chciałbym dalej pracować artystycznie, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że kiedyś trzeba będzie zejść ze sceny i zbliża się ten moment. Człowiek się starzeje, mam 60 lat na karku wiec ciężko powiedzieć co będzie. Zdrowie jest najważniejsze, a póki jest zdrowie będę pracował. Najbliższa impreza w której wystąpię to mój jubileusz w kinie Sokół. Zaprezentuje zupełnie nowy repertuar. Zapraszam więc w piątek 3 maja na godzinę 17 do kina Sokół.
Reklama
40 lat minęło...
3 maja, w dzień święta Konstytucji 3-go Maja jubileusz 40-lecia pracy artystycznej obchodzić będzie starogardzki muzyk, kompozytor oraz kabareciarz Henryk Sadowski. Z tej okazji rozmawialiśmy z artystą o planach na przyszłość i o tym czy ze sztuki da się wyżyć.
- 23.04.2013 14:04 (aktualizacja 17.08.2023 05:29)
Napisz komentarz
Komentarze