środa, 2 października 2024 10:30
Reklama
Reklama
Reklama

Internowana 13 grudnia. "Ja tylko broniłam pracowników". "Byłam pewna, że nas pozamykają – pytanie było kiedy"

STAROGARD GD. Zadzwonili do drzwi 30 minut po północy. Myślałam, że przychodzą w sprawie sąsiada, pijaka. Było ich trzech, jeden milicjant – najsympatyczniejszy, jak się okazało, oraz dwóch prawdopodobnie SB–ków - wspomina Jolanta Szostek, mieszkanka Starogardu Gd. (b. pracowniczka Polfy).
Internowana 13 grudnia. "Ja tylko broniłam pracowników". "Byłam pewna, że nas pozamykają – pytanie było kiedy"
O pierwszych godzinach 13 grudnia 1981 r. oraz internowaniu rozmawiamy z Jolantą Szostek, mieszkanką Starogardu Gd. i byłym pracownikiem Polfy, która w październiku 80 –tego weszła do Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, który ukonstytuował się w Centrze.

- Zadzwonili do drzwi 30 minut po północy. Myślałam, że przychodzą w sprawie sąsiada, pijaka. Było ich trzech, jeden milicjant – najsympatyczniejszy, jak się okazało, oraz dwóch prawdopodobnie SB – ków. Na osiedlu polfowskim mieliśmy coś na zasadzie dziecińca. Jako Polfa chcieliśmy zrobić dzieciom z biednych rodzin święto Mikołaja. Okazało się, że Polfa może im dać po 2 cukierki oraz 1 jabłko. Policzone było dokładnie, co do sztuki. Miałam jeszcze trochę swoich drobiazgów - prezentów od bliskich, więc kładłam je do woreczków, żeby dzieci dostały coś więcej. I właśnie wtedy gdy weszli do mieszkania, rozejrzeli się po półkach - pomyślałam tylko, że gdyby zaczęli wkładać swoje łapy w te podarki, to chyba bym się wściekła. Cieszyłam się, że już rozdałam je dzieciakom. Dali mi do ręki pismo, z informacją, że rozpoczął się stan wojenny. Prychnęłam im śmiechem. Zapytałam, kto taki nędzny kraj, który nawet chleba nie ma, chce napaść! Czy to ONZ – pytałam – bierze nas na dożywianie? Milicjant tylko odpowiedział: „ja bym na Pani miejscu tak nie podskakiwał”. Oznajmili, że mam z nimi pojechać na pół godziny na komendę. Pamiętam, że jedyne przyzwoite spodnie miałam mokre do połowy od śniegu, bo wróciłam właśnie z pogrzebu na wsi. Wzięłam jakieś inne przetarte, przecież na komendę mieliśmy jechać na chwilę. Zeszliśmy na dół do samochodu, a oni mnie pytają jak się jedzie na komendę, a jeśli im nie powiem to będą tu stali ze mną, aż do rana. Nie umieli nawet wyjechać spod bloku. Powiedziałam, że  mogę spać i tu, bo jest mi już wszystko jedno. Przez „łoki-toki” pytali komendę, jak mają jechać; udawałam, że śpię, nawet nie mogłam pośmiać się z tej dysputy! W końcu pojechaliśmy na komendę do Pruszcza Gd. Zamknęli nas w jednym z pomieszczeń. Było w remoncie, zawapnione ściany i jedno krzesło na środku. Spotkałam tam już Halinę Winiarską, Ałłę, Barbarę Hejcz, Ulę. Rano puścili nam głośniki: Jaruzelski ogłaszał stan wojenny. My z kolei zaczęliśmy się wykłócać, że chcemy coś do jedzenia; uruchomili „bufecik”: oranżada, herbatniki, paluszki. Nad ranem zamienili nam milicjanta do pilnowania, na młodego chłopaczka w mundurku OC. Pamiętaliśmy się ze świetlic polfowskich, od „dziecięcych” lat. Kiedy mnie zobaczył: buzia w podkówkę,  uciekł i w płacz. Komendant podobno strasznie go za to „zjechał”. Od momentu gdy po mnie przyszła milicja nie miałam – ze złości - łez ani nawet śliny, w końcu wszystko mnie piekło. Teraz nareszcie  też się rozpłakałam. Powiedziałam: „ Boże, teraz to już nawet przedszkolaków będą przeciw nam nasyłać!” To było przeżycie. Niektóre z tych  dzieci znały mnie od swoich pieluch.

- Kiedy przyszli do domu i wywieźli na komendę, spodziewała się Pani, że skończy się na kilkumiesięcznym internowaniu w Darłówku?
- Nie. Ale też wcześniej wiedziałam, że nie zanosi się na nic dobrego. Mówiłam, że w razie czego - my , aktywni w „Solidarności” idziemy na pierwszy ogień. Niektórzy mówili , że straszę ludzi, ale przecież wszyscy widzieli co się dzieje. To była półtoraroczna nerwówka – nie żaden „festiwal wolności”! Wiedziałam, że w końcu nas pozamykają, pytanie było tylko kiedy i ile zdąży się przedtem zrobić dla ludzi – przecież całej Polski naraz nie wybiją!

- Dzisiaj już Pani wie, że wyrok zapadł rok wcześniej. 
  
- Miałam podsłuchy w domu, stale byłam pilnowana. Komuna nauczyła mnie czujności i rozpoznawania „wtyk”. Ta „szkoła” bardzo przydała mi się potem – m.in. w „Internie”. Okazuje się, że już w grudniu 1980 r. byłam na liście przeznaczonych do internowania, ale o tym dowiedziałam się jakieś trzy lata temu. Moja mama czasem mówiła: ty się dziwisz, że oni się denerwują, skoro wy chcecie zmienić ustrój. Ale przecież, ja żadnego innego ustroju nie znałam! Jak chce się go zmienić, to trzeba wiedzieć, co nowego zaproponować. Ja tylko broniłam pracowników w konkretnej sytuacji – trutych w Polfach i innej chemii - za „psi pieniądz” za który nie dało się wyżyć. Nie miałam politycznych aspiracji.  Dziś aż wstyd, jak bardzo byłam ustrojowo-politycznie „zielona”!

- Czym Pani tej władzy tak bardzo podpadła?

- Tym, że broniłam ludzi. Cała komuna, z zasady, chciała mieć władzę dusz. Na tym właśnie polegała. W Rosji nawet na wsiach budowali szkoły molochy, gdzie wszystkie dzieci z szerokiej okolicy były w internatach, by były „urabiane”. Chodziło o zniewalanie ludzi. Teraz słyszę od niektórych, że komuna „dawała mieszkania”, „dawała naukę” – np. studia itp. Ale zabierała całą pensję i zostawiała minimum, za które nie dało się wyżyć. Czasami dali do tego rajstopy  i kwiatek na dzień kobiet, albo po dwie pomarańcze, albo stypendium i kazali być wdzięcznym. Nie pasowałam im bo przecież jeszcze w 70. latach udało się przeforsować w Polfie wszystkie „osłony”, które były kwestią ratowania ludzkiego życia. Udało się wywalczyć prace po 5 a nie po 8 godzin dziennie na niektórych wydziałach, skrócić lata do emerytury po to, by ludzie mogli chociaż dożyć emerytury w tej chemii. (...)

- Z Pruszcza przewieźli Panią do Darłówka?

-  Nie. Z Pruszcza przewieźli nas do Strzebielinka. Wcześniej przez siedem godzin wozili nas po lasach. Twierdzili, że błądzą – kto to wie. Wjechaliśmy do Strzebielinka w środku nocy. Tam puszczali nas między szpalerami psów. Mnie na szczęście psy nie gryzą. Powiedziałam dziewczynom, żeby szły spokojnie,  a ja zagadam te psy. Najgorsze byłoby gdyby wyczuły, że się boimy. Jeden z SB–ków zauważył, że je uciszam i ryknął w moją stronę: nie rozmawiać ze służbą! Odwarknęłam, że nie rozmawiam z nimi tylko z przyzwoitymi psami. Udało się bezpiecznie przejść. Była odprawa, wzięli od nas odciski wszystkich palców, a potem jeszcze rewizja osobista. W środku spotkaliśmy nasze koleżanki, a na drugi dzień – przez okna – kolegów.  Zastałam Joannę Dudę-Gwiazdę, Alinkę Pieńkowską, Elę Wieczorek, która dojechała wcześniej, Joannę Wojciechowicz i inne koleżanki z Regionu. Czułam się zaszczycona! Byłyśmy razem w 16–osobowej sali. Udało się w końcu umyć. Byłam po jednej nocy na przed ciężkim zebraniem, drugiej spędzonej jadąc na pogrzeb, trzeciej - wracając z pogrzebu, później był ten Pruszcz, a teraz siedem godzin w przerażającym mrozie jechaliśmy do Strzebielinka. Byłam i tak wychudzona, zmęczona, dosłownie półżywa. (...)

-  Czy z perspektywy 30 lat ma Pani samopoczucie, że warto było?

-  Oczywiście, że „było warto”! Dzięki temu Pan, który jest młody, i z półtora - dwa pokolenia – nie wiecie, co to były te „suki”, ten mróz i sklepy z octem rzadko rozstawionym po półkach.  Co to życie pod ciągłym podsłuchu. Co to „pranie mózgów” itp. Dzisiejsza Polpharma to niemal „sanatorium” w stosunku do dawnej Polfy. Nie myślałam nigdy, że „się poświęcam”. Nie zgadzałam się na krzywdę ludzi – zwyczajnie.

Cała rozmowa w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie pow. starogardzkiego

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
żądło 21.12.2011 19:19
żądło niby opozycjonstka ktora zaprasza niby opozycjonista to farsa co to jest opozycja?? to jesat sprzeciw a czym jedno i drugie sie sprzeciwialo komunie>>??niech odpowie co jedno i drugie chocisaz ciut podjelo swojej osobistej decyzji?? odpowiedz jes jedna ZEROOOOOOOOO POCHOWALI SIE JAK SZCZURY fuj brzydze sie tego

żądło 21.12.2011 18:03
swoja droga Swoja droga dziwna to opozycjonistka ktorej śp Lech Kaczyński nie chcł; wyroznić za to wyrożnia ja ten co jako marszalek sejmu mowil o śp Lechu Kaczyńskim "JAKI PREZYDENT-TAKI ZAMACH" żenujaca opozycjonistka warta swojego zachowania w stanie wojennym-czyli nic

st.k 16.12.2011 20:37
... jestem za młody aby pamiętac tylko dobre było że szkołę zamknęli na 2 tygodnie.

natykomuch 15.12.2011 10:19
Ludzie po 30 latach mamy szansę nareszcie ich pogonić z miasta Odwołajmy tą wykolejoną elitę raz na zawsze

GG 14.12.2011 17:31
robert powiedział - jak to leciało tak, tak i dzisiaj "oni"są dalej przy wadzy - a Wałęsa siedział sobie w willi jak panek i teraz się wymadrza. a strajku w maju 11988 r. w Stoczni Gdanskiej nie chciał poprzeć o czym wiele może powiedzieć lider tego strajku, który złamał komunę - Alojzy Szablewski a także stoczniowiec Karol Guzikiewicz

Alik 14.12.2011 09:46
Do max A gdzie stał Jaro"nie potrafię wygrywć"? Pewnie w jakiejś bocznej ulicy. Przez to nie wie jak się zwycięża!

pamiętliwy 14.12.2011 09:44
Ten co dziś zgarnia 13 tysięcy złotych chyba ustalał listę ludzi do odstrzału w Polfie razem z komisarzem wojskowym obecnym radnym powiatu wiesławem rutkowskim (celowo z małych liter). Teraz chyba dobitnie widać że rządzi nami stare.

szok 14.12.2011 08:30
do .... to naprawde szyderczy śmiech historii. Przeciez większość tych ludzi jest publicznie znana i do dzisiaj aktywna. Oni do dzisiaj są "władzą". I pewnie śmieją się z głupoty "mięsa wyborczego". To tak nieprawdopodobne, że aż nie chce sie wierzyć żeby było możliwe. Masz więcej takich nazwisk?

4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo 4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo Festiwal Przygody „WANOGA” to największa tego typu impreza odbywająca się jesienią w północnej Polsce. Wydarzenie to skierowane jest do szerokiego grona odbiorców zainteresowanych tematyką podróżniczą, turystyką oraz aktywnymi formami spędzania wolnego czasu.Termin tegorocznego Festiwalu to 4 - 6 października 2024. Program festiwalu obejmuje pokazy filmów, slajdów, fotografii z podróży po świecie, a także liczne imprezy plenerowe. Imreza ma być inspiracją do pogłębiania wiedzy krajoznawczej, a także rozbudzenia zainteresowania walorami turystycznymi świata i regionu pomorskiego.Wśród gości festiwalu znajdą się ludzie oryginalni, często bardzo znani, którzy w sposób ciekawy zechcą podzielić się swoimi pasjami, dokonaniami i osiągnięciami. Będą wśród nich wyczynowi eksploratorzy, jak i autostopowicze, himalaiści i zwyczajni wędrowcy, odkrywcy i podróżnicy, grotołazi i żeglarze. Jednym słowem Ci wszyscy, dla których podróżowanie - bardziej niż celem samym w sobie - jest pasją i sposobem na doświadczanie życia.Festiwal Przygody Wanoga - PROGRAM 2024:PIĄTEK, 4 października 2024Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Prelekcje podróżnicze – 18:00-22:0018:00 – Weronika Kwapisz – Motocyklem dookoła Wietnamu19:00 – Wojciech Mura – 15 miesięcy przez Pacyfik20:00 – Piotr Trybalski – Ogarnianie Islandii21:00 – Michalina Kupper – Zagros Mountain Trail – przez góry Iraku SOBOTA, 5 października 2024Rzeka Reda (Zamostne –> Orle)Spływ kajakowy rzeką Redą, godz. 11:00-14:00 Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Piotr Trybalski – Fotografowanie w podróży – jak robić zdjęcia budzące emocje?Prelekcje podróżnicze – godz. 15:00-22:0015:00 – Karolina Gawonicz, Michał Łukaszewicz – Międzyświaty. Wyprawa przez kanadyjskie Barren Lands16:00 – Julita Ilczyszyn – Zrealizować niemożliwe17:00 – Wojciech Ganczarek – Podróż totalna. Ameryka Łacińska na rowerze 2013-202318:30 – Piotr Krzyżowski – Moja droga na Dach Świata19:30 – Marcin Meller – Gaumardżos! Opowieści z Gruzji20:30 – Agnieszka Kołodziejska – Polacy na emigracjiSala zabaw dla dzieci – godz. 15:00-19:00 NIEDZIELA, 6 października 2024Wejherowo, godz. 11:00-13:00Marsz nordic walking Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Adam Cieplak (Wyprawomaniak.pl) – Jak się mieszka w campervanie?Prelekcje podróżnicze – godz. 14:00-20:0014:00 – Dominik Wieczorkiewicz – Hulajnogą wokół Jeziora Niasa15:00 – Jakub Tolak, Zofia Samsel (Foxes in Eden) – Życie w drodze – droga przez życie16:00 – Tomasz Owsiany – YVYpóra. Twarze Paragwaju17:30 – Elżbieta Dzikowska – Przez światSala zabaw dla dzieci – godz. 14:00-18:00 Organizatorzy zastrzegają sobie prawo do zmian w programie!BILETY można nabywać internetowo poprzez system Evenea:https://evenea.pl/pl/wydarzenie/12WANOGAWanoga - to słowo oznaczające w języku kaszubskim wycieczkę, podróż lub wędrówkę, a także określenie nieco z przymrużeniem oka kogoś kto wciąż wędruje, podróżuje, czyli wanożi. Festiwalowe atrakcje:• cykl spotkań z podróżnikami, eksplorerami i dziennikarzami podróżniczymi• slajdowiska, reportaże, filmy reportażowe• rajd na orientację• konkursy z nagrodami• stoiska z literaturą podróżnicząData rozpoczęcia wydarzenia: 04.10.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama