To był mecz walki, w którym ciekawie było od pierwszych minut. Polpharma od początku popełniała więcej błędów w obronie. Goście wykorzystywali to trafiając z czystych pozycji. W pierwszej kwarcie najskuteczniejszy był Łukasz Majewski, jeszcze w ubiegłym sezonie był kapitanem kociewskich diabłów.
Trener Mindaugas Budzinauskas szybko zareagował zmianami. Po wejściu Lekaviciusa i Trybańskiego gospodarze zaczęli odrabiać straty. Pięć punktów z rzędu środkowego Polpharmy do tego rzut za trzy Radwańskiego sprawiły, że farmaceuci zbliżyli się na trzy punkty (12:15). Później była zacięta walka kosz za kos, jednak na przerwę Rosa schodziła prowadząc różnicą pięciu punktów 44:39.
W drugiej połowie lepiej grali goście. Radomianie, większość punktów zdobywając z półdystansu, cierpliwie budowali swoją przewagę. W grze Polpharmy brakowało spokoju, słabo było wciąż w defensywie, sporo było tez strat.
Na pięć minut przed końcem Polpharma zerwała się do odrabiania strat. Kociewskie diabły doprowadziły do wyniku 65:69, ale Elijah Johnson zdobył ważne punkty dla swojej drużyny punkty i Polpharma już się nie podniosła. Rosa wygrał drugi mecz, Polpharma po raz drugi zeszła z boiska pokonana. W ekipie gości świetnie grał Kamil Łączyński, duży wkład w zwycięstwo miał Hubert Radke. W ekipie gospodarzy starał się Nikole Jeftic, nie zawodził Trybański, jednak ekipa gospodarzy nie grała dobrze zespołowo.
Polpharma - Rosa Radom 73:80
(21:24, 18:20, 16:18, 18:18)
Polpharma: Trybański 18, Jeftić 15, Varanauskas 12, Hicks 7, Paul 6, Wall 5, Lekavicius 4, Radwański 4, Healy 2, Sarzało 0,
Rosa: Łączyński 14, Johnson 11, Radke 11, Majewski 11, Archibeque 10, Dłoniak 7, Witka 6, Lucious 5, Zalewski 3, Adams 2, Jeszke 0.
Napisz komentarz
Komentarze