W Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Wyciskaniu Sztangi Leżąc wystartowało 120 zawodników z: Polski, Ukrainy, Litwy, Chorwacji, Czech i Szwecji. Największy ciężar na mistrzostwach wycisnął Piotr Herold, który zaliczył 300 kg. Drugi wynik osiągnął jego brat, Arkadiusz Herold (275 kg).
W kat. 82,5 kg zwyciężył słowacki zawodnik Jozef Cicvara z wynikiem 250,5 kg (nowy rekord Słowacji). Kategorię 90 kg wygrał Dawid Deptuch z wynikiem 260 kg. Startujący w submasterach nasz Tomek Czapiewski (131,5kg) zaliczył w pierwszej próbie 170 kg i dwa nieudane podejścia do 220 i 230 kg (Rekord Polski w tej wadze wynosi 341 kg).
Starszy z braci Arkadiusz Herold (40 lat) wystartował w kat. wagowej do 100 kg (wiekowej + 40). Zwyciężył znakomitym wynikiem 275 kg.
- Startowałem w kategorii master, w której rywalizowało 17 zawodników. Zaliczyłem trzy udane podejścia: 240, 260, 270 kg, a w czwartym pobiłem rekord świata 275 kg – mówi zblewski siłacz, Arkadiusz Herold.
Młodszy z braci, Piotr (30 lat), po raz kolejny udowodnił, że zdominował nie tylko w Polsce, ale i na świecie seniorską kategorię do 100 kg. W pierwszej próbie zaliczył 300 kg, potem dwukrotnie atakował swój rekord świata. Tym razem ważąca 350 kg sztanga okazała się dla młodszego Herolda za ciężka.
Na 5. MPP WUAP, w kat. 90 kg (junior, do 23 lat) drugie miejsce zajął starogardzianin, Daniel Samoszuk wynikiem 170 kg.
- To były moje pierwsze zawody. Trenuję u Bogdana Wróbla. Do mistrzostw w Zalesiu przygotowali mnie bracia Arkadiusz i Piotr Heroldowie – wspomina Daniel. – Przygotowania trwały 3 miesiące. Nie spodziewałem się takiego sukcesu. Nastawiony byłem bojowo i chciałem po prostu jak najlepiej wypaść.
Daniel pracuje w masarni Heroldów, w Zblewie. Ćwiczy od pięciu lat.
- Jestem samoukiem, ale bracia Heroldowie dużo mi podpowiadają i pomagają poprawić technikę, bo trzeba dążyć do doskonałości.
Z uprawianiem tego siłowego sportu wiążą się koszty.
- Mój wyjazd na zawody do Zalesia sponsorował Arkadiusz Herold. Jestem bardzo wdzięczny za tę pomoc i wsparcie. Jeżeli szef zabierze mnie na kolejne zawody, to na pewno pojadę – zapewnia nasz debiutant.
Napisz komentarz
Komentarze