Wyniki
Urbański w kat. super średniej spotkał się z Arne Ernstsenem (6-0, 3 KO) i przegrał z Norwegiem aż 60:53. Mój kolega, starogardzianin Łukasz "Rusek" Rusiewicz, wystąpił w dywizji cruiser, przeciw Juho Haapoji (21-5-1, 13 KO). Fin, pseudonim "Mączniak Häjy” miał tą walką odbudować się po porażce o pas WBC (przegrał 15 marca w Moskwie przez KO w 9 rundzie z Czakijewem).
Walkę w SALO, na dystansie 6 rund sędziował Arvo Kivela. Reprezentant gospodarzy zwyciężył po sześciu bardzo wyrównanych starciach. Sędziowie punktowali przesadnie: Mika Lindgren 60-55, Jussi Niemonen 58-56, Anssi Perajoki 60-54.
Juha twarda broda
- To nie była łatwa walka ponieważ rywal słynie z "twardej brody". Dałem z siebie wszystko i jestem zadowolony ze swojej postawy, wszystko zrobiłem aby wygrać – mówił po walce Łukasz. - Spokojnie mogłem powalczyć jeszcze kilka rund.
Jan Giel (Giel Team) śląski manager Łukasza pochwalił zawodnika reprezentującego Polmet Starogard Gdański.
- To była zacięta walka, a te 56:54 było najbliższe prawdy. Pozostali sędziowie źle ocenili. Juha dwa razy zawadził Łukasza głową i bił często w tył głowy (wyraźne faule – red.). Łukasz go pokarał, rozbił mu i nos i łuk brwiowy (co widac na zdjęciu - red.), ciosami, nie faulem. Druga połowa walki należała do nas. To była najlepsza walka tej gali, typowa wojna od pierwszej rundy – ocenia Janek Giel.
Napisz komentarz
Komentarze