Obecnie około 20 mln Polaków mieszka poza granicami naszego kraju, z czego prawie połowa w Stanach Zjednoczonych. Część wraca, jednak większość ułożyła już sobie nowe życie na emigracji. Wbrew pozorom egzystencja w innym kraju nie jest łatwa. O trudnościach życia na obczyźnie oraz o tym, jak ważne dla emigrantów są religia i Jan Paweł II opowiedziała nam Mirosława Sielska ze Starogardu Gd., która w USA spędziła 11 lat.
- Wyjechałam w 1992 r. - mówi pani Mirosława Sielska. - W Polsce na początku lat dziewięćdziesiątych pracę ciężko było znaleźć a i zarobki nie były wielkie. Transformacja ustrojowa dała ludziom możliwość wyjazdu za granicę, żeby zarobić trochę grosza. Zaproszenie dostałam od swojej mamy, która mieszkała tam już od dłuższego czasu, jednakże decyzja o wyjeździe nie była łatwa. Musiałam zostawić tu rodzinę i znajomych. Poza tym nie wiedziałam nawet co czeka mnie za oceanem.
Wielu Polaków skusił tzw. amerykański sen oraz możliwości i nadzieje, które daje taki gigant gospodarczy. Niestety nie wszyscy mogą z nich w pełni korzystać. Dużo ludzi przebywa i pracuje w Stanach niezgodnie z tamtejszym prawem. Pani Mirosława otrzymała tzw. “zieloną kartę” czyli Kartę Stałego Pobytu Stanów Zjednoczonych, dzięki temu, że jej matka posiadała obywatelstwo amerykańskie. Dokument ten pozwala na legalne przebywanie, mieszkanie oraz pracowanie na terytorium tego kraju.
– Przez większość czasu zatrudniona byłam jako kucharka w polskiej restauracji na Manhattanie. Lubiłam tę pracę, nie była ciężka, a ludzie byli uprzejmi - wspomina. - Pracowałam legalnie, odprowadzałam podatek i nikt nie mógł mną pomiatać, jednak nie wszyscy emigranci mieli takie szczęście.
Życie kościelne Polonii
Nasza bohaterka nigdy nie chciała zostać w USA na stałe.
- Wolałam zarobić trochę pieniędzy i wrócić do Polski, do rodziny. Oczywiście nie byłam sama, mieszkała tam też moja mama i rodzeństwo, jednak to tutaj jest mój dom. Nasi rodacy za granicą mają już inną mentalność. Duża część przyzwyczaiła się do amerykańskiego stylu życia. Ludzie słabo się znają, nie spotykają i nie rozmawiają tak jak tutaj, często są o siebie zazdrośni. Przetrwać ten trudny okres tęsknoty i ciężkiej pracy pomagała mi przede wszystkim wiara – opowiada. - Niedaleko mojego mieszkania znajdowała się parafia pod wezwaniem św. Stanisława. To był polski kościół. Na każdą niedzielą mszę św. przychodziła masa wiernych. Ludzie tego potrzebowali i przyjeżdżali nawet z daleka. Można było przyjść, pomodlić się o kolejny łaskawy dzień. To dodawało mi sił i wytrwałości.
Parafia pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie jest najstarszą polską parafią w archidiecezji Nowy Jork. Powstała w 1987 r. na zlecenie kardynała Johna McCloskey'a. Nadzorowana jest przez zakon paulinów i codziennie odprawiane są nabożeństwa w języku polskim. Wokół kościoła zorganizowanych jest wiele polskich grup parafialnych jak np. Towarzystwo Matki Boskiej Częstochowskiej czy Towarzystwo Najświętszego Imienia Jezusa. Istnieje też sobotnia szkoła języka polskiego im. O. Augustyna Kordeckiego. Organizowane są również comiesięczne pielgrzymki autokarowe do tzw. amerykańskiej Częstochowy w sąsiednim stanie. - Jeździłam kiedy tylko miałam możliwość. Nie zdarzało się to zbyt często, ponieważ pracowałam w niedziele, jednak dla kogoś kto jest tak daleko od tego co dla niego ważne, to niezapomniane przeżycie. To sanktuarium jest namiastką naszego w Częstochowie. Znajduje się tam kopia ikony Matki Boskiej a i krajobraz jest podobny. Jest to ulubione miejsce pielgrzymek Polonii z całych Stanów Zjednoczonych.
Nadzieja Polaków na obczyźnie
Karol Wojtyła został wybrany na papieża 16 października 1978 r. po trzydniowym konklawe.
- Pamiętam jak codziennie oglądaliśmy Dziennik TV czekając na wybór nowego papieża. Nawet nie wyobraża sobie pan, jakie było nasze zdziwienie kiedy okazało się, że został nim w tak młodym wieku kardynał Wojtyła – opowiada moja rozmówczyni. - Radość była wielka, wielu ludziom to wydarzenie dało ogromną nadzieję na zmiany.
Ojciec Święty podczas swojego pontyfikatu odbył sto cztery podróże apostolskie w tym dziewięć do Polski. Pani Mirosława pierwszy raz uczestniczyła w pielgrzymce Jana Pawła II w 1987 r. kiedy to Papież odwiedził Trójmiasto.
– Razem z mężem i dziećmi uznaliśmy, że to niepowtarzalna okazja, by uczestniczyć w tak podniosłym wydarzeniu. Na szczęście nie zawiedliśmy się. Zawsze podziwiałam Ojca Świętego i bardzo chciałam zobaczyć go na własne oczy, nie zastanawiałam się więc długo. Drugi raz podczas szóstej pielgrzymki Jana Pawła II do Stanów Zjednoczonych w 1995 r. Pamiętam jak stałam w wielotysięcznym tłumie, w tej ogromnej grupie Polaków z USA, którzy tak jak ja bardzo potrzebowali bliskości papieża. Jego przyjazdy dawały ludziom poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że Jan Paweł II rozumiał nas doskonale, bo przecież sam żył z dala od własnego kraju - relacjonuje pani Mirka. - Ludzie, którzy nigdy nie przeżyli takiego spotkania mają czego żałować.
Według badań Karol Wojtyła jest autorytetem dla około 90 procent Polaków. Jednak nie tylko nasi rodacy zdają sobie sprawę z tego, jak wielkim był on człowiekiem. Kiedy zapytałem o to, jak o Papieżu wypowiadali się wyznawcy innych religii usłyszałem odpowiedź:
- Żyjąc na emigracji często miałam styczność z ludźmi innych kultur. Pracowałam z protestantami, wyznawcami judaizmu czy hinduizmu. Mimo, iż Jan Paweł II nie był zwierzchnikiem ich kościołów zawsze wyrażali się o nim pochlebnie. Szanowali go tak jak my Polacy. W Stanach Zjednoczonych każdy wiedział kto to jest Karol Wojtyła, a raczej John Paul II – śmieje się pani Mirosława. - Ja wcale się temu nie dziwię. Mnie osobiście Ojciec Święty fascynował jako człowiek. Posiadam wiele książek na temat jego osoby i jego podróży apostolskich. On swoim postępowaniem wskazywał drogę nie tylko katolikom. Był doskonałym przykładem dla ludzi na całym świecie. Dawał nadzieję na lepsze jutro ludziom, którzy tego potrzebowali.
Błogosławiony Jan Paweł II
Gdy 2 kwietnia 2005 r. o godzinie 21.37 świat dowiedział się o śmierci Papieża ludzie pogrążyli się w żałobie. Wszystkie kościoły był pełne.
- Ja jak prawie każdy bardzo przeżyłam śmierć Jana Pawła II. Cały dzień śledziłam w telewizji wydarzenia z Watykanu - opowiada - Gdy nastąpiła w końcu ta czarna godzina poszłam do kościoła pomodlić się i zapalić świeczkę. Znajdowała się tam masa osób w dosłownie każdym wieku. Śmierć Ojca Świętego zjednoczyła miliony osób, wielu się nawróciło. Miałam nadzieję, że to wydarzenie zmieni ludzi. Niestety, tylko garstka wytrwała w swoich postanowieniach – dodaje moja rozmówczyni. - To bolesne, że tylu ludzi uważa go za swój autorytet a tak niewielu postępuje zgodnie z jego nauką.
Beatyfikacja Jana Pawła II to wydarzenie, na które ludzie na całym świecie czekali od 6 lat. Proces beatyfikacyjny może rozpocząć się 5 lat po śmierci kandydata, jednak okres ten może zostać skrócony decyzją Papieża. Tak było m.in. w przypadku beatyfikacji Matki Teresy z Kalkuty oraz tym razem. Błogosławieństwo zezwala na publiczny kult ale o charakterze lokalnym. Dopiero uznanie za świętego zezwala na powszechny i publiczny kult. Módlmy się więc o rychłą kanonizację Ojca Świętego.
Reklama
Z Janem Pawłem II na emigracji. Amerykański sen starogardzianki
STAROGARD GD. Zawsze podziwiałam Ojca Świętego i bardzo chciałam zobaczyć go na własne oczy, nie zastanawiałam się więc długo. Drugi raz podczas szóstej pielgrzymki Jana Pawła II do Stanów Zjednoczonych w 1995 r. Pamiętam jak stałam w wielotysięcznym tłumie, w tej ogromnej grupie Polaków z USA, którzy tak jak ja bardzo potrzebowali bliskości papieża.
- (KS)
- 30.04.2011 00:00 (aktualizacja 02.08.2023 05:25)
Data dodania:
30.04.2011 00:00
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze