Jeszcze kilka tygodni temu powstawał cennik za wynajęcie murawy. Teraz pod znakiem zapytania stoją planowane mecze Młodej Ekstraklasy oraz III ligi Lechii Gdańsk.
Art. 55 dyrektywy Unii Europejskiej związanej z dofinansowaniem inwestycji przez komisje europejską wskazuje, że nie można uzyskiwać żadnych wpływów z tytułu eksploatacji przez 5 lat. W Ośrodku Sportu i Rekreacji nie może znaleźć się żadna faktura, która ma coś wspólnego z wynajmem tej części obiektu sportowego, która była dofinansowana. Z jednej strony temat odpłatności wydaje się jasny i zrozumiały, tym bardziej, że na jednakowych zasadach działają wszystkie dofinansowane projekty. Z drugiej, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że doszło do sporej dezinformacji. Przez ostatnie pół roku układano cennik za udostępnienie murawy, negocjowano z Lechią Gdańsk warunki użytkowania stadionu, a nawet mówiono o możliwości otworzenia na stadionie ogródków z piwem w ramach miasteczka kibica podczas Euro 2012. Czy to oznacza, że OSIR nie otrzymałby z tego tytułu ani złotówki?
- Temat miasteczka kibica rozwiązał się sam, ponieważ nie mamy zabezpieczonych środków na zakup telebimu – odpowiada zastępca prezydenta Starogardu Gd. Henryk Wojciechowski.
- Rozmowy z Lechią dotyczące zasad korzystania ze stadionu odbywały się w luty bieżącego roku – tłumaczy Dariusz Borys, po. dyrektora OSiR. – Wówczas nie miałem wiedzy o bezpłatnym udostępnianiu zmodernizowanego obiektu przez okres pięciu lat. Informacja taka zawarta była w umowie pomiędzy gminą miejską a podmiotem dotującym inwestycję ze środków unijnych. Nie możemy pobierać ani opłat za użytkowanie ani zwrotu kosztów. Mecze Lechii są obciążone dużym ryzykiem. Pamiętając o braku możliwości zwrotu kosztów, OSiR reprezentujący w tej sytuacji Starogard Gd. musiałby pokryć ze swych środków ewentualne zniszczenia dokonane przez niesfornych kibiców. Myślę, że na to nie ma przyzwolenia. W związku z tym stoję raczej na stanowisku nie udostępnienia zmodernizowanego obiektu Lechii. Oczywiście prezydent może jeszcze zmienić tę decyzję.
Radni, którzy od wielu lat monitorują temat inwestycji komentują obecną sytuację z dużym zaskoczeniem. Najbliższe tygodnie upłyną pod znakiem wypracowania przez OSiR i Urząd Miasta optymalnego modelu dalszej działalności Ośrodka.
- OSiR jest zakładem budżetowym i musi wypracować co najmniej 50 % środków na prowadzenie działalności – komentuje Marek Jankowski. – Udostępnianie lodowiska zimą to trochę za mało, żeby na siebie zarobić.
Wśród polityków pozostających w opozycji do prezydenta Stachowicza pojawiają się nawet komentarze, że sprawa nieprzypadkowo ujrzała światło dzienne dopiero teraz.
- Dziwny zbieg okoliczności, że o wszystkim dowiadujemy się tuż po referendum, tym bardziej, że stadion stoi gotowy od listopada – mówi anonimowo jeden z członków PO. - Niejednokrotnie mówiono o tym, że stadion ma na siebie zarabiać, a teraz okazuje się, że nie możemy wziąć za użytkowanie nawet złotówki. To trochę kompromitujące.
Jak zapewnił Dariusz Borys nie będzie problemu, by na stadionie im. Kazimierza Deyny odbywały się mecze drużyny KP Starogard.
Więcej w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze