- Muszę z żalem powiedzieć, że miasto Starogard Gdański staje przed perspektywą paraliżu – powiedział Janusz Stankowiak. – Paraliżu działania władz wykonawczych, mam tu na myśli prezydenta i całego zespołu administracyjnego. Jest to już trzecia okoliczność dotycząca zerwania obrad rady miasta bądź nie zwołania rady, przez co my, jako władza wykonawcza, nie możemy wykonywać swoich podstawowych funkcji. Dzisiejsza sesja została, naszym zdaniem, zakończona w sposób nieprawny, o czym zaraz powie pan sekretarz miasta. Powiemy również o uchwałach, które leżą już bardzo długo w poczekalni a powinny być bardzo szybko uchwalone, ponieważ miasto Starogard Gdański może stracić bardzo wiele – dodał Janusz Stankowiak.
Sekretarz miasta wyjaśnił, że dzisiejsza sesja, która została zwołana na wniosek prezydenta miasta, powinna się rozpocząć i być procedowana według planu zaproponowanego przez prezydenta.
- Tylko on może wyrazić zgodę na ewentualną zmianę jeśli chodzi o porządek obrad - zaznaczył Zbigniew Toporowski. - We wniosku złożonym do pana przewodniczącego Pieleckiego pan prezydent dodał klauzulę, która mówiła w ten sposób, że jeśli padnie taki wniosek, to wyraża zgodę na zmianę porządku obrad w zakresie ewentualnych wyborów przewodniczącego rady - poinformował Z. Toporowski.
Według zespołu prawnego starogardzkiego magistratu dzisiaj miało miejsce złamanie zasad statutu obowiązującego w gminie miejskiej Starogard Gd.
(...) Więcej w Gazecie Kociewskiej, już jutro!
Napisz komentarz
Komentarze