Długie lata intensywnych treningów przyczyniły się do rozpoznawalności kulturysty ze Starogardu. Wojciech Nadolski pierwszy raz wystartował na Debiutach Kulturystycznych w 2002 roku, gdzie zajął 2. miejsce. Jak sam mówi najważniejszy był tytuł Mistrza Polski.
- Udało mi się zdobyć wiele ważnych dla mnie tytułów. Najważniejszy jest dla mnie tytuł Mistrza Polski w klasyku IFBB – powiedział nam Wojciech Nadolski. - Zostałem także Mistrzem Świata WBBF Over ALL w 2008 roku, Wicemistrzem Świata WBBF w kulturystyce PROfesjonalnej w 2008. Najaktualniejsze moje zwycięstwa to: Mistrz Polski NAC w 2011 oraz Wicemistrz Świata NAC 2011 – dodał kulturysta.
Zdrowe odżywianie i treningi
Jak przyznaje W. Nadolski, zdobycie tak wielu tytułów wymagało dużego nakładu pracy. Już o świcie nasz rozmówca rozpoczynał intensywne treningi.
- W okresie przygotowań do zawodów wstawałem o 5.00 rano i robiłem aerobowy trening na rowerze, potem ok. 11.00 pierwszy trening siłowy, ok. 18.00 kolejny i po nim kolejny trening aerobowy. Niezwykle ważne jest odżywianie, suplementacja jest również bardzo istotna. Z samego pożywienia ciężko jest dostarczyć wszystkie potrzebne wartości odżywcze. Po tylu latach treningów nie sprawia mi trudności zdrowe odżywianie ani treningi, wręcz jak praca mi wykluczy jakiś trening czy zdrowe odżywianie, jestem zły. Wiem, że muszę to nadrobić. Odżywianie to kwestia przyzwyczajenia i wiedzy, co można jeść, kiedy i w jakich ilościach. Nie jest to takie straszne jak się wydaje, przecież jemy smacznie i zdrowo – powiedział sportowiec.
Co jedzą sportowcy?
- Najbardziej pamiętnym startem były zawody PRO WBBF. Mówili wtedy o mnie jako o jedynym Polaku we Wiadomościach i Teleexpresie, poczułem się wyróżniony. Większość sportowców i tak przewija się przez siłownie, żeby wzmocnić mięśnie, stawy i ścięgna. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia siłowni. Jak wiemy jest bardzo duży popyt na ćwiczenie, trenują osoby w każdym wieku, zarówno panie jak i panowie – stwierdza W. Nadolski. - Trenowanie otwiera też drogę do zdrowego odżywiania. Pomijając sam wygląd, pozytywnie wpływa to również na zdrowie.Tym bardziej dzisiaj, kiedy wiedza jest bardzo duża i korzystamy z cudów natury. Staramy się jeść jak najwięcej produktów naturalnych, jak sol himalajska, spirulina, chlorella, baobab itp.
Nowy sezon, nowe wyzwania
- Jestem zdania. że każdy może trenować, ale nie każdy powinien wychodzić na scenę. Plastyka, genetyka i układ mięśni prawidłowo rozłożonych ma tu ogromne znaczenie. Znam zawodników, którzy są świetnymi sportowcami, potrafią zrobić bardzo dobrą formę, ale na światowej rangi zawodach nigdy nie zajmą dobrego miejsca, bo ułożenie mięśni genetycznie nie jest takie, jakie powinno być. Ja np. jestem drobnej kości, bardzo ciężko idzie mi natomiast budowanie masy mięśniowej, ponieważ jestem ektomorfikiem, tzn. mam bardzo szybką przemianę materii. Świetnie się czuję w kategorii klasycznej, gdzie masa mięśniowa nie musi być aż tak duża, ale musi być idealna sylwetka z bardzo dobrą formą. Zatem ten sezon będzie dla mnie nowym wyzwaniem, startując np. w kategorii wzrostowej bez limitu wagi – relacjonuje Wojciech Nadolski.
(...) Więcej w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej!
Napisz komentarz
Komentarze