Obchody rozpoczęły się mszą świętą o godz. 17:00 w kaplicy pw. św. Rocha w Bytoni pod przewodnictwem ks. prałata Zenona Góreckiego, proboszcza parafii Zblewskiej, sprawowaną w intencji strażaków, rolników oraz ludowców. Ks. prałat poświęcił homilię życiu i przesłaniu dwóch świętych: Św. Floriana, patrona strażaków oraz św. Izydora Oracza, patrona rolników. Cały korowód przeszedł z kaplicy na plac, gdzie dokonano okolicznych przemówień i wręczenia odznaczeń. Marsz poprowadzili prezes powiatowego PSL Lucyna Herold-Wąs oraz komendant gminny Ochotniczej Straży Pożarnej w Zblewie Henryk Kinowski.
„Bogu na chwałę i ziemi na pożytek”
Głos na placu w Bytoni, gdzie odbyły się obchody zabrał wójt gminy Zblewo, prezes zarządu wojewódzkiego PSL oraz prezes zarządu gminnego Ochotniczej Straży Pożarnej RP Krzysztof Trawicki, który odniósł się do symboli sztandarów i patriotyzmu.
- Chcę podziękować rolnikom. Ks. prałat Zenon Górecki pięknie spuentował ewangelicznie dwóch świętych, naszych patronów – mówił wójt. - Ileż było w historii tych momentów, gdzie trzeba było rzucić ten pług przysłowiowy i bronić ojczyznę, a często ile trzeba było po wojnie oddawać kontyngentów żywnościowych, po to byśmy mogli naród wyżywić? – pytał Krzysztof Trawicki. - Ruch ludowy związany ze wsią, z chłopami, rolnikami miał zapewnić ten byt. Wystarczy spojrzeć na sztandar strażacki i na to, co jest na nim napisane: „Bogu na chwałę i ziemi na pożytek”. To właśnie stanowi o poczuciu bezpieczeństwa. Tak naprawdę jak się spojrzy na to co dzisiaj tu jest, na naszym pięknym obiekcie, pięknej scenerii bytońskiej, to jest to, co tak dziwnie trudno obecnie zdefiniować. Bo dzisiaj szukamy nowej definicji patriotyzmu. To jest patriotyzm. To jest historia patriotyzmu. Często w naszych żyłach lodowcowych, strażackich, ta więź, ten patriotyzm wyssany jest z mlekiem matki.
Symbol szczęścia i nadziei
Wójt gminy Zblewo, Krzysztof Trawicki, nazwał druhów swoją prawą ręką, ponieważ to dzięki nim mamy spokojny sen i zapewnione bezpieczeństwo. Strażakom dziękowano za ich trud i życzono, aby wypadków było jak najmniej, by ich powroty do rodzin, do domów były zawsze szczęśliwe. Wójt odniósł się także do symbolu ludowców - zielonej koniczynki, jako symbolu szczęścia i nadziei na nadchodzące czasy.
Po części oficjalnej zebrani goście, jak i mieszkańcy mogli spędzić miły czas w swoim gronie. Dla wszystkich starczyło strażackiej grochówki z kiełbasą, a pogoda dopisała, czyniąc ten dzień nie tylko miłym czasem relaksu ale też ważną lekcją patriotyzmu.
Zobacz galerię zdjęć z obchodów święta Ludowców i Strażaków.
Napisz komentarz
Komentarze