Noc Kultury w SCK otworzył o 20:15 Jan Radzewicz. Odwiedzający mogli m.in. do późnych godzin nocnych sprawdzić swoje umiejętności w pracowni plastycznej, rękodzielniczej oraz muzycznej, czy też zobaczyć pokaźną wystawę poświęconą 150-leciu Państwowej Straży Pożarnej. Na nocnych marków w SCK czekał także wehikuł czasu w postaci „Baru pod Pigułą”, gdzie było można skosztować jadła rodem z PRL-u: kiełbasy zawiniętej oczywiście w gazetę, galaretki wieprzowej, smalcu czy piwa w małych, charakterystycznych butelkach. Z kolei w sali widowiskowej można było nacieszyć ucho muzyką Rajmunda Pałkowskiego oraz występem kabaretowym Henia Sadowskiego.
Na każdym piętrze inne atrakcje
W SCK każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Największą atrakcją według zwiedzających była wystawa Straży Pożarnej z okazji 150-lecia istnienia. Ogólnie inicjatywa się podobała.
- Jest to bardzo fajna inicjatywa – komentuje Danuta Kozikowska, radna miejska i uczestniczka „Nocy Muzeów”. Wydaje mi się, że pomysł SCK, aby przenieść się w lata 70., 80. jest ciekawe i może zainteresować. Myślę, że to się w naszym mieście przyjmie. - Byłam także w Baszcie i Muzeum Ziemi Kociewskiej. Tam też jest bardzo ciekawie. Jednakże należałoby na przyszłość połączyć nasze trzy punkty: SCK, muzeum i grodzisko w Owidzu. Może wciągnąć w to nawet kino i wyświetlić młodzieży stary film, czarno -biały za darmo – dodaje radna.
W piwnicach SCK-u było można z kolei wziąć udział w zajęciach plastycznych.
- Mamy w ramach działań plastycznych uruchomioną pracownię ceramiki, wykonujemy rzeźby w glinie – informuje Józef Olszynka. – W pracowni obok natomiast są prowadzone zajęcia z grafiki, gdzie można wykonać na blaszce rysunek, następnie wyryć rysikiem i odbić na prasie graficznej.
Zajęcia te cieszyły się dużym zainteresowanie. Przychodziły całe rodziny.
- Technika, którą tutaj uprawiamy jest bardzo ciekawa i prosta. Nakłada się farbę na wcześniej wyryty rysunek w blaszce, potem ją wycieramy i blaszkę wyciskamy na prasie graficznej. Grafika odbija się po prostu na kartce – opowiada Łukasz Szymiczka, jeden z uczestników zajęć. – Polecam bardzo te zajęcia, ja uczęszczam na nie już od 3 lat.
Odwiedzili Basztę
Szerokim zainteresowanie i to nie tylko miejscowych mieszkańców, cieszyło się Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gd. oraz Baszta.
- Po naszych zeszłorocznych doświadczeniach zdecydowaliśmy się kontynuować udział w tym wydarzeniu, bo jest na to zapotrzebowanie społeczne – komentuje Zbigniew Potocki, starszy asystent muzealny. - Przyjeżdżają do nas nie tylko osoby ze Starogardu, ale i gościliśmy liczną grupę motocyklistów z Gdańska, osoby ze Skarszew, osoby różnych profesji, duchowieństwo. Są i tacy, którzy pierwszy raz z okazji Nocy Muzeów do nas trafiają, co nas niezmiernie cieszy.
- Od ‘74 roku mnie nie było w Starogardzie. Teraz wróciłem i większość swego czasu poświęcam na to, aby odświeżyć sobie pamięć minionych lat – mówi Andrzej Kwiecień, odwiedzający muzeum. - Zdobywam nowe wiadomości, których nie znałem wcześniej, będąc jeszcze w wieku szkoły podstawowej i średniej.
Dyrektor muzeum, Andrzej Błażyński, był bardzo zadowolony z frekwencji.
- Organizujemy Noc Muzeum po raz drugi i jesteśmy ogromnie zadowoleni z frekwencji. Wydaje mi się, że też sprzyja temu pogada i temperatura oraz fakt, że jest to noc, podczas której nasi ewentualni klienci nie płacą za wstęp – komentuje dyrektor. - Jest też okazja, aby wyjść z domu całą rodziną do instytucji kultury. Jestem bardzo zadowolony z tego względu, że udało nam się włączyć do partnerstwa Grodzisko Owidz. Współpraca z dyr. Przemysławem Rejem jest bardzo owocna i dająca nadzieję na świetlaną przyszłość.
Zobacz również fotorelacje z "Nocy Muzemów" w Stargoardzie Gd.
Napisz komentarz
Komentarze