W konkursie udział wzięli starogardzcy gimnazjaliści, uczniowie klas III. Napisane przez nich biznes plany przeszły szkolne eliminacje, a najlepsze trafiły w ręce jury. Finał odbył się 31 maja w sali konferencyjnej Polpharmy, gdzie o krótkie podsumowanie pokusił się Eugeniusz Piechowski.
- Różnorodność prac była bardzo duża - zauważył przedstawiciel SKB - ZP. - Dotykały różnych branży i dziedzin. Dominowały takie cechy jak wysoka jakość przy niskiej cenie, co jest dzisiaj dosyć trudne do uzyskania. Planowane przychody były bardzo optymistyczne. Życie trochę to weryfikuje, ale plany powinny być ambitne i takie właśnie były. Przejawiała się wiara w sukces przedsięwzięcia i jest to bardzo optymistyczne.
II i III miejsce zdobyli uczniowie Gimnazjum nr 4. Zwycięzcą tegorocznej edycji konkursu "Biznes Plan - Moja Firma" został Paul Labudda, który postawił na... pasiekę. Pech chciał, że w wyniku kłopotów technicznych publiczność obejrzała jedynie fragment jego prezentacji. Jury podkreśliło, że decyzja podjęta została jednomyślnie.
- Pochodzę z rodziny pszczelarskiej i wiem, że jest to bardzo odpowiedzialna praca - mówi tuż po odbiorze notebooka Paul Labudda. - Raczej nie założę takiego biznesu w rzeczywistości. Jest to dochodowe zajęcie, ale trzeba tym naprawdę żyć. Niekiedy weekendy spędzać tylko z pszczołami. Chodziło o to, by się sprawdzić. Miałem świetnych motywatorów w osobach Marty Kapiewicz i Jakuba Maruta, poprzednich laureatów, którzy są z mojej szkoły.
Więcej w Gazecie Kociewskiej, która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze