Swoje pierwsze kroki związane ze sportem stawiali już w dzieciństwie, następnie były marsze na orientację. Aktualnie największą wagę przywiązują do długodystansowych biegów, w których zdobywają bardzo dobre miejsca.
Znajomość od najmłodszych lat
Wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy przyjaciele postanowili poprawić swoją kondycję. Z początku były to krótkie biegi, Paweł mieszkał wtedy w Gdańsku i złapał biegowego bakcyla. Zaczął startować w mityngach lekkoatletycznych, a Szymon z Mariuszem biegali wtedy tylko po okolicznych lasach i nie startowali w zawodach.
- Z naszym bieganiem było tak, że cały czas chcieliśmy więcej i więcej – mówi Szymon, jeden z trójki przyjaciół. - Kiedy już przebiegnięcie dystansu 10 km nie stanowiło dla nas problemu postanowiliśmy podnieść poprzeczkę - biegać więcej i dłużej. Aż w końcu wpadł nam do głowy pomysł wspólnego startu w maratonie. Mariusz swój pierwszy maraton przebiegł w 2012. My postanowiliśmy zrobić to rok później, czyli w 2013 roku. Wspólnie postawiliśmy sobie ten cel i wspólnie postanowiliśmy go zrealizować, trenując w trójkę.
Skromni i waleczni
Na Kociewiu jest wielu bardzo utalentowanych zawodników. Choć przyjaciele mają na swoim koncie wiele sukcesów, niechętnie się tym dzielą, przez swoją skromność. Biegają nie na pokaz, a dla siebie, dla wyciśnięcia z siebie ponad 100 procent normy.
- Nazwisko Gajdus jest znane w całym biegowym środowisku w Polsce, jest też niewidomy biegacz z Czerska, pan Zbyszek Świerczyński, który w swojej kategorii jest mistrzem Polski. Można wymienić tutaj wielu wspaniałych biegaczy. My na ich tle nie mamy żadnych aż tak spektakularnych sukcesów, ale każdy ukończony maraton, każda poprawiona życiówka ma dla nas wielką wartość. Każdy taki start jest dla nas osobistym sukcesem – opowiada nam Paweł.
Więcej na ten temat znajdziesz w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej!
Maratońska przyjaźń. Biegi długodystansowe to ich żywioł
Paweł, Szymon i Mariusz to trzej przyjaciele połączeni jedną wielką pasją – bieganiem. Już w dzieciństwie razem ganiali po podwórku, ale nie spodziewali się tego, że po kilku latach startować będą w wielkich biegowych imprezach i usłyszy o nich całe Pomorze. Kim są, jak zaczynali swoją przygodę i czym zajmują się w wolnym czasie - przeczytajcie sami.
- 23.06.2016 09:40 (aktualizacja 18.08.2023 19:55)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze