poniedziałek, 25 listopada 2024 06:25
Reklama
Reklama

KOCIEWIAKÓW PORTRET WŁASNY: "Ratując życie ludzkie jesteśmy zdeterminowani, aby nieść pomoc. Nie myślimy o strachu"

Ratownicy medyczni. To właśnie oni co dnia walczą o to, by ocalić zagrożone ludzkie życie. Wielokrotnie narażają swoje życie i zdrowie, by nieść pomoc tym, którzy najbardziej jej potrzebują. Praca ta jest bardzo odpowiedzialna i wymaga podejmowania błyskawicznych decyzji. To właśnie od nich zależy, czy uda się uratować daną osobę. Jedną z osób, która wybrała ten niełatwy zawód, jest Sławomir Wilga, wieloletni lekarz i kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Starogardzie Gdańskim. Dziś doświadczony lekarz opowiada nam, jak wygląda codzienna służba i życie z perspektywy ratowników medycznych.
KOCIEWIAKÓW PORTRET WŁASNY: "Ratując życie ludzkie jesteśmy zdeterminowani, aby nieść pomoc. Nie myślimy o strachu"

Bohaterem naszego dzisiejszego materiału jest doktor Sławomir Wilga, doskonały specjalista starogardzkiego szpitala. 
Chwalony przez pacjentów i szanowany przez pracowników lekarz ma ponad 22 - letni staż pracy. 
- Lekarzem jestem od skończenia studiów na Wydziale Lekarskim Wojskowej Akademii Medycznej w 1995 roku – mówi Sławomir Wilga. 
Nasz rozmówca już jako młody chłopiec marzył o tym, że kiedy dorośnie, wybierze właśnie ten zawód i zostanie lekarzem. 
 
Samodzielne podejmowanie ważnych decyzji
Doktor medycyny S. Wilga przez wiele lat zdobywał swoje doświadczenie w krajach skandynawskich. Tam nauczył się również wielu przydatnych rzeczy, które wykorzystuje do dnia dzisiejszego, by nieść pomoc innym. 
- Przez 7 lat (2007 – 2013) pracowałem w Skandynawii. Tam bez wątpienia służba zdrowia dysponuje większymi pieniędzmi, chociaż i tam zaczęto mówić o oszczędnościach po słynnym kryzysie gospodarczym – mówi doktor. 
 Jak udało nam się dowiedzieć, Sławomir Wilga jest nie tylko kierownikiem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, ale również jest kierownikiem zespołu specjalistycznego, który jeździ karetką do bardzo poważnych zdarzeń. Czym więc różni się praca „na miejscu” – w Kociewskim Centrum Zdrowia – od wyjazdów karetką? 
- W karetce praca jest inna. Jako kierownik zespołu specjalistycznego i lekarz sam podejmuję decyzje. Ta praca wymaga samodzielności zawodowej i doświadczenia. W SOR - ze mamy do dyspozycji badania dodatkowe i konsultantów – lekarzy specjalistów z oddziałów szpitalnych. Ale tutaj leczymy niejako dalej tych pacjentów przywiezionych do nas karetkami – tłumaczy lekarz. 

SOR to nie przychodnia! 
Szpitalne Oddziały Ratunkowe na całym świecie stworzono po to, aby w nich ratować ludzkie życie i zdrowie. Winni do nich trafiać pacjenci w stanach nagłego zagrożenia zdrowotnego. 
- W naszym kraju, niestety, pacjenci zgłaszają się również z chorobami, z którymi winni zgłosić się do swojego lekarza rodzinnego, lub – w jego zastępstwie – do lekarza dyżurnego Nocnej Pomocy Lekarskiej (w Starogardzie dyżury takie pełni Polmed). Niektórzy pragną skorzystać z pomocy SOR - u, ponieważ kolejki do specjalistów są zbyt długie… W Skandynawii jest to bardziej rygorystycznie traktowane, pacjenci nie nadużywają oddziałów ratunkowych, choć i od tej reguły są wyjątki. Oddzielną grupą są imigranci, odmienni od nas kulturowo. Ale nie odbiegajmy od tematu – mówi.

„Zdaję sobie sprawę z ryzyka mojej profesji”
Ludzie z perspektywy samochodu osobowego często nie zdają sobie sprawy, że ratownicy pędzący karetką do chorego lub wypadku drogowego często narażają swoje życie. 
Duża prędkość, gra nerwów i podwyższone ryzyko kolizji sprawia, że praca ta staje się niebezpieczna. Kierowcy ambulansów są profesjonalistami, o czym wielokrotnie zapewnia nasz rozmówca, i do takich niebezpiecznych sytuacji praktycznie nie dochodzi. 
Zapytaliśmy doktora, jakie jednak odczucia towarzyszą ratownikom mknącym przez często zakorkowane ulice do chorego.
Podekscytowany samą jazdą karetką byłem, jak pamiętam, na początku swojej pracy w pogotowiu ratunkowym, ponad 20 lat temu. Teraz nie zwracam już na to uwagi. Jadąc z pacjentem w ciężkim stanie, siedzę w przedziale medycznym i w ogóle nie zwracam uwagi na samą jazdę, skupiam się na ratowaniu. Zdaję sobie sprawę z ryzyka mojej profesji. Jednak ratując życie ludzkie jesteśmy zdeterminowani, aby nieść pomoc. Nie myślimy o strachu. nMówiliśmy już kiedyś o różnych reakcjach kierowców na pędzącą na sygnale karetkę. Ideałem byłoby tworzenie przez kierowców korytarza na drodze. Z drugiej strony, nie wszędzie jest to możliwe – opowiada S. Wilga. 

„Wiem, że są ze mnie dumni” 
Zawód ratownika medycznego jest bardzo wymagający. Ratownicy muszą non stop przyswajać nową wiedzę i na bieżąco się uczyć.
Zawód jest bardzo trudny, wymaga ciągłej nauki, aby być na bieżąco z aktualną wiedzą medyczną, ale wykonuję go od lat z przyjemnością. Nawet za cenę nieprzespanych nocy i rozłąki z rodziną, spowodowanej dyżurami – mówi lekarz
Jak więc pogodzić to wszystko z życiem prywatnym? Czy takie w ogóle istnieje? 
- Rodzina już się przyzwyczaiła, po tylu latach Na szczęście mam wyrozumiałą małżonkę. 
Również moi przyjaciele przyzwyczaili się do wykonywanego przeze mnie zawodu. Wiem, że są ze mnie dumni. Ratowanie ludzkiego życia to jest powołanie. W wolnym czasie najchętniej relaksuję się przy dobrej książce, nie tylko medycznej, i zabawie z synem – mówi lekarz. 

Najbardziej boli cierpienie dzieci 
Mówi się, że ratownicy medyczni czy strażacy doskonale pamiętają swój pierwszy wyjazd, swoją pierwszą akcję. Podobnie jest w przypadku naszego rozmówcy. Choć nie pamięta swojego pierwszego wyjazdu, pamięta uczucie, kiedy uratował życie drugiej osobie.
- Nie pamiętam już dokładnie pierwszego wyjazdu. Ale za to doskonale pamiętam pierwsze reanimacje – czyli to uczucie, kiedy naprawdę uratowałem ludzkie życie – wspomina kierownik SOR - u.
Dzięki dużemu doświadczeniu i rutynie ludzie przyzwyczajają się do zdarzeń, w których krew przeplata się z ludzkim cierpieniem i niejednokrotnie najgorszym scenariuszem – śmiercią.  
Są jednak rzeczy, które nawet po wielu latach pracy w zawodzie trudno przechodzą przez usta. 
- Nigdy nie potrafię pogodzić się ze śmiercią dziecka, choć na szczęście zdarza się to bardzo rzadko. Szczególnie wrażliwy jestem na cierpienie dzieci. Zresztą wszystkie wyjazdy karetki do dziecka, np. rannego w wypadku, zawsze traktujemy najbardziej priorytetowo. Nasi kierowcy wtedy dokonują cudów – kontynuuje. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Rozżalona 30.05.2017 15:25
Miałam okazję trafić w zeszłym roku na SOR akurat jak byl lekarz Wilga. Bardzo nieprzyjemny czlowiek. Przyjechałam w bólach, ledwo stałam na nogach a on kazał jechać do rodzinnego i nawet nie spojrzal. Kiedy wrocilismy ze skierowaniem do szpitala to nic sie nie zmieniło, lekceważące podejście do pacjenta, brak słow. Dziwie sie ze taka osoba jest Kierownikiem.

Starogardzianin 30.05.2017 22:24
Nie miala Pani chyba do czynienia z poprzednim kierownikiem. Tamten potrafil byc nieprzyjemny.

gosc 31.05.2017 12:18
A co Pani było? Pewnie lekarz POZ-u na odwał ponownie wysłał Panią do szpitala po kroplówkę, bo w Polmedzie niczego innego nie potrafią robić, jak odsyłać ludzi.

pacjentka 30.05.2017 11:49
Bardzo lubię i szanuję Pana doktora. Spokojny, stonowany, empatyczny z dużą wiedzą i łatwością podejmowania decyzji. Serdecznie pozdrawiam

odwrotnie niż niektórzy 27.05.2017 11:07
Osoby, które udostępniły ten post Kamila Chrapkowska udostępniła zdjęcie użytkownika Głos Kociewia. 25 maja o 21:16 · Fiu, fiu! Czy radny PiS Tomasz Walczak skłamał lub zataił prawdę w złożonym w zeszłym roku oświadczeniu majątkowym? :-O Pokaż załącznik Lubię to!Zobacz więcej reakcjiKomentarzeUdostępnij 1 1 Komentarze Magdalena Urban Napisz komentarz… Wybierz plik Marcin Krystian Wichert udostępnił zdjęcie użytkownika Głos Kociewia. 25 maja o 19:17 · Oświadczenie majątkowe radnego Tomasza Walczaka prześwietlane przez Urząd Kontroli Skarbowej w Gdańsku? Zwróciliśmy się w dniu dzisiejszym do Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku o udzielenie nam informacji czy prowadzi kontrolę oświadczenia majątkowego radnego Tomasza Walczaka, o przesłanie nam wszelkich informacji z ewentualnej przeprowadzonej kontroli. Zwrócimy się również z wnioskiem o informację wobec których radnych obecnej Rady Miasta w złożonych przez nich oświadczeniach majątkowych w latach 2014-2016 Urząd Kontroli Skarbowej prowadził lub prowadzi kontrolę. Ustawa o samorządzie gminnym, powiatowym, jak i o samorządzie województwa przewiduje możliwość wystąpienia przez podmiot dokonujący analizy do dyrektora urzędu kontroli skarbowej właściwego ze względu na miejsce zamieszkania osoby składającej oświadczenie z wnioskiem o kontrolę jej oświadczenia majątkowego.(art. 24h ust. 9 usg, art. 25c ust. 10 usp). Może to mieć miejsce, gdy podmiot dokonujący analizy poweźmie podejrzenie, że osoba składająca oświadczenie majątkowe podała w nim nieprawdę lub zataiła prawdę. Oświadczenie składane jest pod odpowiedzialnością karną za składanie fałszywych zeznań, o czym informują przepisy i sam druk oświadczenia. Składający potwierdza własnoręcznym podpisem świadomość odpowiedzialności. Postępowanie kontrolne odbywa się zgodnie z przepisami ustawy o kontroli skarbowej (ustawa z 28 września 1991 r. o kontroli skarbowej, tekst jedn. Dz.U. z 2004 r. Nr 65, poz. 8) (art. 24h ust. 10 usg, art. 25c ust. 10 usp). Po zakończeniu postępowania kontrolnego w zakresie kontroli oświadczeń o stanie majątkowym organ kontroli skarbowej wydaje wynik kontroli. Dla osoby kontrolowanej konsekwencją w zakresie poczynionych przez organ kontroli skarbowej ustaleń jest ewentualna odpowiedzialność karna w ramach postępowania przed właściwymi organami ścigania. Dwa dni temu pisaliśmy o oświadczeniach majątkowych za 2016 r. A jak radni wywiązali się ze swojego ustawowego obowiązku w 2015 r.? Załączamy fragment odpowiedzi, którą otrzymaliśmy od pana Przewodniczącego Rady Miasta. Zdjęcie użytkownika Głos Kociewia. Głos KociewiaPolub stronę 25 maja o 16:12 · Oświadczenie majątkowe radnego prześwietlane przez Urząd Kontroli Skarbowej? Dwa dni temu pisaliśmy o oświadczeniach majątkowych za 2016 r. A jak radni wywiązal... Zobacz więcej Lubię to!Zobacz więcej reakcjiKomentarzeUdostępnij

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama