Kasowali i odjeżdżali. Liczył na pomoc, oni na pieniądze – mieszkaniec Kociewia oszukany przez bioenergoterapeutów
KOCIEWIE. Andrzej P. zrobiłby wszystko, byleby uratować poważnie chorą, ukochaną żonę. Modlił się, pomagał w rehabilitacji, w końcu zdesperowany sięgnął po pomoc „uzdrowicieli”. Nim zrozumiał prawdziwe intencje rzekomych „cudotwórców”, wydał kilkanaście tysięcy złotych. Był nawet gotów sprzedać dom.
19.03.2011 00:15
2