Internowana 13 grudnia. "Ja tylko broniłam pracowników". "Byłam pewna, że nas pozamykają – pytanie było kiedy"
STAROGARD GD. Zadzwonili do drzwi 30 minut po północy. Myślałam, że przychodzą w sprawie sąsiada, pijaka. Było ich trzech, jeden milicjant – najsympatyczniejszy, jak się okazało, oraz dwóch prawdopodobnie SB–ków - wspomina Jolanta Szostek, mieszkanka Starogardu Gd. (b. pracowniczka Polfy).
13.12.2011 20:00
8